Marzec w europejskim sektorze przemysłowym wyraźnie gorszy od oczekiwań, a sprzedaż detaliczna we Włoszech zmniejszyła się o ponad 20 proc. Zmiany na rynku jednak w dalszym ciągu ograniczone i dominują dobre nastroje związane z otwieraniem się gospodarek. Złoty dalej stabilny.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:30: Złożone w ub. tygodniu wnioski o zasiłek dla bezrobotnych w USA (szacunki: 3 mln).
Zestaw fatalnych danych
W nocy poznaliśmy dane Caixin PMI w Chinach. Aktywność w sektorze usług wg indeksu PMI okazała się wyraźnie poniżej oczekiwanych 50,1 pkt, wynosząc 44,4 pkt w kwietniu, tylko minimalnie powyżej marcowych 43,0 pkt. Chiny, jako gospodarka najszybciej dotknięta wirusem, stanowią swego rodzaju studium przypadku, jak może przebiegać powrót gospodarek do stanu sprzed wybuchu pandemii. Napływające dane z różnych części świata świadczą o tym, że spadek aktywności mógł być przez ekonomistów nieco niedoszacowany, a z kolei ścieżka powrotu przeszacowana.
Opublikowane dzisiaj dane z Europy większości dobrze wpisują się we wspomniane niedoszacowanie. Produkcja przemysłowa w Niemczech spadła o 9,2 proc. w skali miesiąca w marcu (oczekiwano spadku o 7,4 proc.), a we Francji o 16,2 proc. (oczekiwano spadku o 13,4 proc.). Sprzedaż detaliczna we Włoszech również nie zachwyciła, spadając o 21,3 proc. w skali miesiąca w marcu, podczas gdy spodziewano się spadku o 15 proc. Jeżeli popatrzymy bardziej na wschód, aktywność w rosyjskim sektorze usług również zanurkowała w kwietniu – indeks PMI osiągnął 12,2 pkt, spadając z 37,1 pkt w marcu (konsensus zakładał 28,8 pkt). Dla przypomnienia, 50,0 pkt to granica oddzielająca ekspansję w sektorze od spadku aktywności.
Oby popyt podążył za podażą – oto jest wyzwanie
Rynek obecnie praktycznie całkowicie skupia się jednak na już otwierających się gospodarkach lub zaplanowanych na najbliższe dni znoszeniach restrykcji. Wiązało się to będzie ze wzrostem aktywności w usługach i przemyśle, ale powrót (części ludzi) do pracy jest akurat najłatwiejszym krokiem czekającym przed gospodarkami. Prawdziwą niewiadomą jest w dalszym ciągu sfera popytu.
W związku z tym, że w dalszym ciągu funkcjonować będą pewnego rodzaju restrykcje, jest praktycznie pewne, że konsumenci nie wrócą w szybkim tempie do poziomów z konsumpcji sprzed wybuchu pandemii koronawirusa. Wyzwaniem dla gospodarek będzie poradzenie sobie z potencjalnym niedopasowaniem podaży (ze strony firm) z popytem konsumpcyjnym. Nierównowaga ta może bowiem prowadzić do fali zwolnień i bankructw. Skala działalności części przedsiębiorstw może być po prostu zbyt duża na zbyt wolno powracający popyt.
Jest to jednak jedna z obaw, którą będzie można zweryfikować w danych makro za kolejne miesiące. Pokażą one, w jakim tempie powraca wzrost aktywności przedsiębiorstw, a w jakim konsumpcja prywatna. Dopóki takie dane nie napłyną, dopóty fundamentalne zmiany w wycenie głównych walut raczej nie nastąpią. Praktycznie pewne jest także, przed czym wczoraj ostrzegała również Komisja Europejska w nowych projekcjach makroekonomicznych, że ścieżka powrotu gospodarek do stanu wyjściowego (sprzed wirusa) będzie bardzo nierówna.
Złoty z szansą na odrobienie strat
W szerokim ujęciu waluty krajów wschodzących powinny zyskiwać i odrabiać straty poniesione wraz z wybuchem pandemii. Złoty również powinien korzystać w kolejnych miesiącach na tym, że polska gospodarka nie została aż tak głęboko dotknięta pandemia, jak część bardziej gospodarczo rozwiniętych państw. Może mieć to wpływ nie tylko na ścieżkę powrotu do działalności, ale także na powrót konsumpcji. Ścieżka to dla żadnego kraju nie będzie łatwa, ale złoty może potencjalnie zyskiwać w relacji do głównych walut w kolejnych miesiącach.
Końcówka roku obarczona jest jednak pewnymi ryzykami dla rynku, a więc i potencjalny wzrost wartości złotego jest nimi obarczony. Wybory prezydenckie w USA, negocjacje nowej umowy handlowej Wielkiej Brytanii z UE (obecna wygasa z końcem roku), a także zagrożenie drugą falą zachorowań wirusem na jesień-zimę mogą silnie zmieniać nastroje na rynku, a nawet nieco utrudniać aprecjację walut krajów wschodzących.
Notowania złotego w dalszym ciągu pozostają stabilne i poruszają się w ograniczonym przedziale wahań: USD/PLN ok. 4,21-4,22, a EUR/PLN ok. 4,54-4,55. W dalszej części dnia, szczególnie dla dolara, istotne mogą być dane o liczbie złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu. Wahania amerykańskiej waluty nieco mogą wzrosnąć, choć ostatecznie znacznej zmiany dzisiaj nie należy się spodziewać. Ta może nastąpić jutro, kiedy poznamy kwietniowy raport z rynku pracy w USA.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
6 maj 2020 17:42
20-milionowy spadek zatrudnienia w USA (popołudniowy komentarz walutowy z 6.05.2020)
Marzec w europejskim sektorze przemysłowym wyraźnie gorszy od oczekiwań, a sprzedaż detaliczna we Włoszech zmniejszyła się o ponad 20 proc. Zmiany na rynku jednak w dalszym ciągu ograniczone i dominują dobre nastroje związane z otwieraniem się gospodarek. Złoty dalej stabilny.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Zestaw fatalnych danych
W nocy poznaliśmy dane Caixin PMI w Chinach. Aktywność w sektorze usług wg indeksu PMI okazała się wyraźnie poniżej oczekiwanych 50,1 pkt, wynosząc 44,4 pkt w kwietniu, tylko minimalnie powyżej marcowych 43,0 pkt. Chiny, jako gospodarka najszybciej dotknięta wirusem, stanowią swego rodzaju studium przypadku, jak może przebiegać powrót gospodarek do stanu sprzed wybuchu pandemii. Napływające dane z różnych części świata świadczą o tym, że spadek aktywności mógł być przez ekonomistów nieco niedoszacowany, a z kolei ścieżka powrotu przeszacowana.
Opublikowane dzisiaj dane z Europy większości dobrze wpisują się we wspomniane niedoszacowanie. Produkcja przemysłowa w Niemczech spadła o 9,2 proc. w skali miesiąca w marcu (oczekiwano spadku o 7,4 proc.), a we Francji o 16,2 proc. (oczekiwano spadku o 13,4 proc.). Sprzedaż detaliczna we Włoszech również nie zachwyciła, spadając o 21,3 proc. w skali miesiąca w marcu, podczas gdy spodziewano się spadku o 15 proc. Jeżeli popatrzymy bardziej na wschód, aktywność w rosyjskim sektorze usług również zanurkowała w kwietniu – indeks PMI osiągnął 12,2 pkt, spadając z 37,1 pkt w marcu (konsensus zakładał 28,8 pkt). Dla przypomnienia, 50,0 pkt to granica oddzielająca ekspansję w sektorze od spadku aktywności.
Oby popyt podążył za podażą – oto jest wyzwanie
Rynek obecnie praktycznie całkowicie skupia się jednak na już otwierających się gospodarkach lub zaplanowanych na najbliższe dni znoszeniach restrykcji. Wiązało się to będzie ze wzrostem aktywności w usługach i przemyśle, ale powrót (części ludzi) do pracy jest akurat najłatwiejszym krokiem czekającym przed gospodarkami. Prawdziwą niewiadomą jest w dalszym ciągu sfera popytu.
W związku z tym, że w dalszym ciągu funkcjonować będą pewnego rodzaju restrykcje, jest praktycznie pewne, że konsumenci nie wrócą w szybkim tempie do poziomów z konsumpcji sprzed wybuchu pandemii koronawirusa. Wyzwaniem dla gospodarek będzie poradzenie sobie z potencjalnym niedopasowaniem podaży (ze strony firm) z popytem konsumpcyjnym. Nierównowaga ta może bowiem prowadzić do fali zwolnień i bankructw. Skala działalności części przedsiębiorstw może być po prostu zbyt duża na zbyt wolno powracający popyt.
Jest to jednak jedna z obaw, którą będzie można zweryfikować w danych makro za kolejne miesiące. Pokażą one, w jakim tempie powraca wzrost aktywności przedsiębiorstw, a w jakim konsumpcja prywatna. Dopóki takie dane nie napłyną, dopóty fundamentalne zmiany w wycenie głównych walut raczej nie nastąpią. Praktycznie pewne jest także, przed czym wczoraj ostrzegała również Komisja Europejska w nowych projekcjach makroekonomicznych, że ścieżka powrotu gospodarek do stanu wyjściowego (sprzed wirusa) będzie bardzo nierówna.
Złoty z szansą na odrobienie strat
W szerokim ujęciu waluty krajów wschodzących powinny zyskiwać i odrabiać straty poniesione wraz z wybuchem pandemii. Złoty również powinien korzystać w kolejnych miesiącach na tym, że polska gospodarka nie została aż tak głęboko dotknięta pandemia, jak część bardziej gospodarczo rozwiniętych państw. Może mieć to wpływ nie tylko na ścieżkę powrotu do działalności, ale także na powrót konsumpcji. Ścieżka to dla żadnego kraju nie będzie łatwa, ale złoty może potencjalnie zyskiwać w relacji do głównych walut w kolejnych miesiącach.
Końcówka roku obarczona jest jednak pewnymi ryzykami dla rynku, a więc i potencjalny wzrost wartości złotego jest nimi obarczony. Wybory prezydenckie w USA, negocjacje nowej umowy handlowej Wielkiej Brytanii z UE (obecna wygasa z końcem roku), a także zagrożenie drugą falą zachorowań wirusem na jesień-zimę mogą silnie zmieniać nastroje na rynku, a nawet nieco utrudniać aprecjację walut krajów wschodzących.
Notowania złotego w dalszym ciągu pozostają stabilne i poruszają się w ograniczonym przedziale wahań: USD/PLN ok. 4,21-4,22, a EUR/PLN ok. 4,54-4,55. W dalszej części dnia, szczególnie dla dolara, istotne mogą być dane o liczbie złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu. Wahania amerykańskiej waluty nieco mogą wzrosnąć, choć ostatecznie znacznej zmiany dzisiaj nie należy się spodziewać. Ta może nastąpić jutro, kiedy poznamy kwietniowy raport z rynku pracy w USA.
Zobacz również:
20-milionowy spadek zatrudnienia w USA (popołudniowy komentarz walutowy z 6.05.2020)
Strefa euro w niebezpieczeństwie (komentarz walutowy z 6.05.2020)
Dominacja pozytywnych nastrojów (popołudniowy komentarz walutowy z 5.05.2020)
Niemiecki sąd daje ultimatum (komentarz walutowy z 5.05.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s