Rynek pozostaje optymistyczny co do odreagowaniu gospodarczego w drugiej części roku. Raport Bundesbanku studzi nadzieje na wzrost tempa PKB Niemiec w I kw. Złoty traci w stosunku do głównych walut: EUR/PLN powyżej 4,26, a USD/PLN wzrasta ponad 3,93, czyli do górnej granicy notowań od października.
Dolar w dalszym ciągu silny
Tydzień zaczyna się od względnego spokoju na szerokim rynku. Wzrost zidentyfikowanych przypadków osób zarażonych koronawirusem powyżej 70 tys. nie wywołuje obaw inwestorów. Rynek odzwierciedla obecnie wysokie oczekiwania wobec drugiej części roku, a jego uczestnicy patrzą już poza horyzont koronawirusa. Stymulacja finansowa ze strony rządu i banku centralnego Chin, by zmniejszyć negatywny wpływ wirusa, rodzi nadzieje na silne odbicie w dalszej części roku, gdy gospodarki wrócą do normalnego funkcjonowania.
Te nadzieje należą obecnie do głównych czynników przyczyniających się do utrzymywania najważniejszych indeksów giełdowe w Europie (czy w USA) tuż przy historycznych rekordach. Nieco inaczej zachowują się dolar i euro. Notowania EUR/USD do południa znajdowały się tuż przy dolnej granicy notowań od kwietnia 2017 r., poruszając się w przedziale ok. 1,0830-1,0850. Ten stosunkowo niski poziom (pod koniec roku kurs znajdował się ponad 1,12) to poza zwiększoną awersją do ryzyka skutkującą aprecjacją dolara względem większości walut wynik także nieco większej od oczekiwań dysproporcji pomiędzy gospodarkami USA i strefy euro, na korzyść tej pierwszej.
Jeżeli nadzieje rynku się ziszczą, w dalszej części roku możemy obserwować nieco słabszego globalnie dolara i powrót kursu EUR/USD do poziomów powyżej 1,10. Obecnie jednak kolejne informacje z największej gospodarki strefy euro wskazują, że może być to trudne do osiągnięcia w pierwszych miesiącach tego roku. W comiesięcznym raporcie Bundesbank ostrzega, że nie ma obecnie żadnych sygnałów, by tempo wzrostu gospodarczego miało się zwiększyć w pierwszym kwartale. Bundesbank dostrzega także duże ryzyko do obniżenia eksportu w związku z koronawirusem. Zważywszy, że niemiecka gospodarka jest silnie uzależniona od eksportu, pierwszy kwartał może nie być najlepszy dla niemieckiego sektora przemysłowego i szerzej całej gospodarki. Stąd presja podażowa na euro może się utrzymywać dopóty, dopóki nie będziemy obserwować powrotu do gospodarczej normalności w Chinach.
Złotemu mogą zaszkodzić giełdy
Koszyk polskiej waluty był do południa nieco słabszy. Złoty tracił ok. 0,2 proc. w relacji do podstawowych walut w okolicy południa. Zagrożeniem dla złotego pozostaje pogorszenie nastroju na rynku akcji, których główne indeksy znajdują się nadal przy rekordach. Odreagowanie mogłyby zwiększyć istotnie awersję do ryzyka, a przy globalnie silnym dolarze złoty mógłby osłabić się wraz z innymi walutami krajów wschodzących. Obroty i zmienność podczas poniedziałkowego handlu może ograniczać święto w USA (i brak sesji).
Notowania EUR/PLN w okolicy południa wzrosły do ok. 4,26, a USD/PLN powyżej 3,93. Pusty kalendarz wydarzeń makroekonomicznych dzisiaj może wpływać na ograniczoną zmienność. Złoty może być jednak pod presją, jeżeli europejskie giełdy zaczną odreagowywać wypracowane w ostatnich dniach i tygodniach zyski.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
14 lut 2020 17:30
Niespodzianki w ważnych danych z gospodarki USA (popołudniowy komentarz walutowy z 14.02.2020)
Rynek pozostaje optymistyczny co do odreagowaniu gospodarczego w drugiej części roku. Raport Bundesbanku studzi nadzieje na wzrost tempa PKB Niemiec w I kw. Złoty traci w stosunku do głównych walut: EUR/PLN powyżej 4,26, a USD/PLN wzrasta ponad 3,93, czyli do górnej granicy notowań od października.
Dolar w dalszym ciągu silny
Tydzień zaczyna się od względnego spokoju na szerokim rynku. Wzrost zidentyfikowanych przypadków osób zarażonych koronawirusem powyżej 70 tys. nie wywołuje obaw inwestorów. Rynek odzwierciedla obecnie wysokie oczekiwania wobec drugiej części roku, a jego uczestnicy patrzą już poza horyzont koronawirusa. Stymulacja finansowa ze strony rządu i banku centralnego Chin, by zmniejszyć negatywny wpływ wirusa, rodzi nadzieje na silne odbicie w dalszej części roku, gdy gospodarki wrócą do normalnego funkcjonowania.
Te nadzieje należą obecnie do głównych czynników przyczyniających się do utrzymywania najważniejszych indeksów giełdowe w Europie (czy w USA) tuż przy historycznych rekordach. Nieco inaczej zachowują się dolar i euro. Notowania EUR/USD do południa znajdowały się tuż przy dolnej granicy notowań od kwietnia 2017 r., poruszając się w przedziale ok. 1,0830-1,0850. Ten stosunkowo niski poziom (pod koniec roku kurs znajdował się ponad 1,12) to poza zwiększoną awersją do ryzyka skutkującą aprecjacją dolara względem większości walut wynik także nieco większej od oczekiwań dysproporcji pomiędzy gospodarkami USA i strefy euro, na korzyść tej pierwszej.
Jeżeli nadzieje rynku się ziszczą, w dalszej części roku możemy obserwować nieco słabszego globalnie dolara i powrót kursu EUR/USD do poziomów powyżej 1,10. Obecnie jednak kolejne informacje z największej gospodarki strefy euro wskazują, że może być to trudne do osiągnięcia w pierwszych miesiącach tego roku. W comiesięcznym raporcie Bundesbank ostrzega, że nie ma obecnie żadnych sygnałów, by tempo wzrostu gospodarczego miało się zwiększyć w pierwszym kwartale. Bundesbank dostrzega także duże ryzyko do obniżenia eksportu w związku z koronawirusem. Zważywszy, że niemiecka gospodarka jest silnie uzależniona od eksportu, pierwszy kwartał może nie być najlepszy dla niemieckiego sektora przemysłowego i szerzej całej gospodarki. Stąd presja podażowa na euro może się utrzymywać dopóty, dopóki nie będziemy obserwować powrotu do gospodarczej normalności w Chinach.
Złotemu mogą zaszkodzić giełdy
Koszyk polskiej waluty był do południa nieco słabszy. Złoty tracił ok. 0,2 proc. w relacji do podstawowych walut w okolicy południa. Zagrożeniem dla złotego pozostaje pogorszenie nastroju na rynku akcji, których główne indeksy znajdują się nadal przy rekordach. Odreagowanie mogłyby zwiększyć istotnie awersję do ryzyka, a przy globalnie silnym dolarze złoty mógłby osłabić się wraz z innymi walutami krajów wschodzących. Obroty i zmienność podczas poniedziałkowego handlu może ograniczać święto w USA (i brak sesji).
Notowania EUR/PLN w okolicy południa wzrosły do ok. 4,26, a USD/PLN powyżej 3,93. Pusty kalendarz wydarzeń makroekonomicznych dzisiaj może wpływać na ograniczoną zmienność. Złoty może być jednak pod presją, jeżeli europejskie giełdy zaczną odreagowywać wypracowane w ostatnich dniach i tygodniach zyski.
Zobacz również:
Niespodzianki w ważnych danych z gospodarki USA (popołudniowy komentarz walutowy z 14.02.2020)
Niemcy w stagnacji (komentarz walutowy z 14.02.2020)
Inflacja w USA nieco powyżej oczekiwań (popołudniowy komentarz walutowy z 13.02.2020)
Dolar nadal silny, USD/PLN najwyżej od listopada (komentarz walutowy z 13.02.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s