Kurs euro drugi tydzień krąży pomiędzy 4,46 a 4,50 zł. Notowania osuwają się w ramach tego zakresu, gdy pojawiają się pozytywne informacje o szczepionce, dryfują zaś wyżej, gdy ich brakuje i górę bierze niepokój o bieżącą sytuację epidemiczną, a rynki przypominają sobie, że gospodarki właśnie zmierzają ku drugiemu dnu recesji.
W środę Pfizer i BioNtech poinformowały o kolejnych obiecujących wynikach badań i zaledwie dni dzielą konsorcjum od złożenia wniosku o oficjalne zatwierdzenie szczepionki. Wywołało to pozytywną reakcję i umocnienie złotego. W czwartek wchodzimy natomiast w słabszych nastrojach ze względu na nowe restrykcje w Nowym Jorku i rekordowe liczby zachorowań w Korei Południowej i Japonii.
Wyparowanie apetytu na ryzyko powinno ponownie odepchnąć kurs EUR/PLN od bardzo ważnego poziomu 4,46, a kurs dolara wywindować w kierunku 3,80 zł. O ile nie napłyną informacje, np. od koncernu AstraZeneca…
Warto jednak zauważyć, że każde kolejne pozytywne komunikaty wywołują słabszą falę entuzjazmu. Z kolei na silne wzrosty GBP/PLN poczekać zapewne trzeba do zakończenia negocjacji nad umową handlową Wielkiej Brytanii z Unią Europejską, co ma nastąpić na początku kolejnego tygodnia.
Zapomniane wojny handlowe
Pandemia zepchnęła na daleki plan wojny handlowe, które w poprzednich latach istotnie wpływały na nastroje na rynkach finansowych. Jednak na tym polu daleko idące zmiany wiszą w powietrzu i warto poświęcić im kilka zdań.
Po pierwsze, nie można wykluczyć, że Donald Trump na finiszu swojej prezydentury może chcieć postawić Joe Bidena w sytuacji bez wyjścia i zaostrzyć kurs względem Chin. Prezydent elekt również powinien prowadzić dość twardą politykę względem największej gospodarki wschodzącej, ale z wykorzystaniem pozataryfowych instrumentów. Można przyjąć, że będzie ona skoordynowana z sojusznikami i bardziej przewidywalna. Inny słowy, najzacieklejsza faza wojen handlowych odejdzie do lamusa wraz z końcem prezydentury Trumpa.
Podwójny pozytywny impuls
Z punktu widzenia rynków finansowych to dobra informacja. W końcu Donald Trump wielokrotnie szokował i wywoływał nerwowe reakcje sowimi impulsywnymi decyzjami i kontrowersyjnymi wpisami na Twitterze. Niepewność odnośnie do warunków prowadzenia międzynarodowej działalności i protekcjonizm w ostatnich latach urosły do rangi głównego zmartwienia menedżerów globalnych koncernów. Zniknięcie tych problemów będzie dodatkowo korzystne także dla światowej gospodarki podnoszącej się w 2021 roku z pandemicznego krachu.
Otwarcie nowych frontów
Z kolei napięte relacje Państwa Środka z Australią mogą wróżyć kłopoty australijskiej walucie. Jej kurs w ostatnich kilkunastu dniach zgodnie z profilem waluty powiązanej z globalnym apetytem na ryzyko, koniunkturą na chińskich giełdach i notowaniami metali przemysłowych, wyraźnie rósł. Chiny z udziałem eksportu przekraczającym 30 proc. są głównym odbiorcą australijskich towarów i Pekin coraz śmielej wykorzystuje kanał handlu zagranicznego w politycznych sporach, co odbijać się będzie na bilansie handlowym Australii.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
18 lis 2020 8:53
Euro i funt zaczynają drożeć (komentarz walutowy z 18.11.2020)
Kurs euro drugi tydzień krąży pomiędzy 4,46 a 4,50 zł. Notowania osuwają się w ramach tego zakresu, gdy pojawiają się pozytywne informacje o szczepionce, dryfują zaś wyżej, gdy ich brakuje i górę bierze niepokój o bieżącą sytuację epidemiczną, a rynki przypominają sobie, że gospodarki właśnie zmierzają ku drugiemu dnu recesji.
W środę Pfizer i BioNtech poinformowały o kolejnych obiecujących wynikach badań i zaledwie dni dzielą konsorcjum od złożenia wniosku o oficjalne zatwierdzenie szczepionki. Wywołało to pozytywną reakcję i umocnienie złotego. W czwartek wchodzimy natomiast w słabszych nastrojach ze względu na nowe restrykcje w Nowym Jorku i rekordowe liczby zachorowań w Korei Południowej i Japonii.
Wyparowanie apetytu na ryzyko powinno ponownie odepchnąć kurs EUR/PLN od bardzo ważnego poziomu 4,46, a kurs dolara wywindować w kierunku 3,80 zł. O ile nie napłyną informacje, np. od koncernu AstraZeneca…
Warto jednak zauważyć, że każde kolejne pozytywne komunikaty wywołują słabszą falę entuzjazmu. Z kolei na silne wzrosty GBP/PLN poczekać zapewne trzeba do zakończenia negocjacji nad umową handlową Wielkiej Brytanii z Unią Europejską, co ma nastąpić na początku kolejnego tygodnia.
Zapomniane wojny handlowe
Pandemia zepchnęła na daleki plan wojny handlowe, które w poprzednich latach istotnie wpływały na nastroje na rynkach finansowych. Jednak na tym polu daleko idące zmiany wiszą w powietrzu i warto poświęcić im kilka zdań.
Po pierwsze, nie można wykluczyć, że Donald Trump na finiszu swojej prezydentury może chcieć postawić Joe Bidena w sytuacji bez wyjścia i zaostrzyć kurs względem Chin. Prezydent elekt również powinien prowadzić dość twardą politykę względem największej gospodarki wschodzącej, ale z wykorzystaniem pozataryfowych instrumentów. Można przyjąć, że będzie ona skoordynowana z sojusznikami i bardziej przewidywalna. Inny słowy, najzacieklejsza faza wojen handlowych odejdzie do lamusa wraz z końcem prezydentury Trumpa.
Podwójny pozytywny impuls
Z punktu widzenia rynków finansowych to dobra informacja. W końcu Donald Trump wielokrotnie szokował i wywoływał nerwowe reakcje sowimi impulsywnymi decyzjami i kontrowersyjnymi wpisami na Twitterze. Niepewność odnośnie do warunków prowadzenia międzynarodowej działalności i protekcjonizm w ostatnich latach urosły do rangi głównego zmartwienia menedżerów globalnych koncernów. Zniknięcie tych problemów będzie dodatkowo korzystne także dla światowej gospodarki podnoszącej się w 2021 roku z pandemicznego krachu.
Otwarcie nowych frontów
Z kolei napięte relacje Państwa Środka z Australią mogą wróżyć kłopoty australijskiej walucie. Jej kurs w ostatnich kilkunastu dniach zgodnie z profilem waluty powiązanej z globalnym apetytem na ryzyko, koniunkturą na chińskich giełdach i notowaniami metali przemysłowych, wyraźnie rósł. Chiny z udziałem eksportu przekraczającym 30 proc. są głównym odbiorcą australijskich towarów i Pekin coraz śmielej wykorzystuje kanał handlu zagranicznego w politycznych sporach, co odbijać się będzie na bilansie handlowym Australii.
Zespół analityków Cinkciarz.pl
Zobacz również:
Euro i funt zaczynają drożeć (komentarz walutowy z 18.11.2020)
Nowa szczepionka, stare poziomy złotego (komentarz walutowy z 17.11.2020)
Optymistyczne perspektywy, niepokojąca teraźniejszość (komentarz walutowy z 16.11.2020)
Krucha stabilizacja na rynku złotego (komentarz walutowy z 13.11.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s