Zbliżenie dwóch mocarstw w stronę pierwszej fazy porozumienia handlowego wzmacnia apetyt na ryzyko: nowe rekordy na amerykańskiej giełdzie, a europejska wspina się na najwyższe poziomy od czterech lat. Dolar i euro notują jednak tylko ograniczoną zmienność. Fatalny odczyt polskiego PMI osłabia złotego, ale sprzyjająca sytuacja zewnętrzna ogranicza straty.
Początek tygodnia był pozytywny dla rynku. Jeszcze przed południem IHS Markit opublikował finalne dane indeksów PMI sektora przemysłowego dla strefy euro. Co prawda odczyt na poziomie 45,9 pkt dalej wskazuje na spowolnienie w przemyśle, ale było ono nieco wolniejsze od oczekiwań (wstępne dane pokazały indeks o 0,2 pkt niższy). To zmniejsza obawy o silne spowolnienie gospodarki wspólnej waluty, ale dzisiejsze dobre nastroje spowodowane były w większej mierze doniesieniami ws. handlu międzynarodowego.
Porozumienie coraz bliżej
Jeszcze w nocy dowiedzieliśmy się, że po spotkaniu sekretarza handlu USA Wilbura Rossa z wicepremierem Chin Li Keqiangiem, że proces do osiągnięcia pierwszej fazy porozumienia handlowego jest zaawansowany. Nieco później Li powiedział, że spotkanie z delegacją USA odbyło się z inicjatywy strony amerykańskiej i że Chiny „chcą obopólnie korzystnego porozumienia handlowego z USA”. Z kolei niedawno mianowany na sekretarza bezpieczeństwa narodowego Robert O’Brien potwierdził, że prezydent Trump zaprosił swojego chińskiego odpowiednika do USA i ma nadzieję na szybkie podpisanie pierwszej fazy porozumienia.
To wystarczyło, by wyraźnie poprawić sentyment na rynku, zwiększając tym samym apetyt na ryzyko. Europejski indeks Euro Stoxx 600 wzrósł do najwyższego poziomu od sierpnia 2015 r., a po rozpoczęciu notowań na nowojorskiej giełdzie główne indeksy w USA również osiągnęły swoje nowe historyczne rekordy. Na rynku walutowym zmiany były jednak ograniczone. Doniesienia z frontu handlowego są pozytywne dla euro, choć z drugiej strony jest ono osłabiane przez spowolnienie gospodarcze w Europie. Jest także obecnie jasne, że ani Rezerwa Federalna, ani Europejski Bank Centralny nie zmienią szybko stóp procentowych. W rezultacie obserwujemy stosunkowo stabilnego dolara i euro. Notowania EUR/USD nadal oscylują wokół poziomu ok. 1,1150 i nie widać na horyzoncie wydarzeń, które mogłyby ten poziom fundamentalnie zmienić.
Pozytywne nastroje na rynku i brak istotnych zmian głównych walut prawdopodobnie ograniczyły dzisiaj skalę strat, jakie zanotował złoty. Polska waluta była pod lekką podażową presją po porannej publikacji wskaźnika PMI sektora przemysłowego w październiku, który okazał się znacznie gorszy od oczekiwań (45,6 wobec konsensusu 48,1 pkt). Słabsze nastroje wśród zarządzających polskimi przedsiębiorstwami, w tym w kwestii zatrudnienia, uprawdopodobniają scenariusz, że w przyszłym roku tempo wzrostu PKB w Polsce może spaść poniżej 3,0 proc. Po tej publikacji złoty stracił ok. 1 gr w stosunku do podstawowych walut, ale poziomy EUR/PLN ok. 4,26 i USD/PLN ok. 3,82 są nadal blisko trzymiesięcznych minimów. W dłuższej perspektywie dzisiejszy odczyt PMI nie powinien silnie negatywnie odbić na złotym, o ile negatywny trend nie zostanie potwierdzony w znacznie słabszych od oczekiwań twardych danych GUS.
Jutro na rynku
O godz. 14:30 dowiemy się, jaki był bilans wymiany międzynarodowej USA we wrześniu. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na deficyt w wysokości 52,5 mld dolarów. Dane te prawdopodobnie obecnie nie będą miały istotnego wpływu na rynek. Sentyment związany z handlem międzynarodowym w kontekście negocjacji USA z Chinami znacznie się ostatnio poprawił i nawet gorszy od oczekiwań odczyt może zostać zignorowany przez rynek.
Istotniejsza dla rynku będzie publikacja o godz. 16:00 wskaźnika PMI sektora usług w USA sporządzanego przez ISM. Konsensus rynkowy wskazuje na jego wzrost o 0,8 pkt do 53,4 pkt. W piątek dane ISM dla sektora przemysłowego nieco zawiodły oczekiwania, ale też nie był tragiczne, a w połączeniu z dobrym wydźwiękiem płynącym z październikowego raportu z rynku pracy nadal malują pozytywny obraz amerykańskiej gospodarki. Jeżeli indeks dla sektora usług nie będzie istotnie odbiegał od oczekiwań (+/- 1 pkt), powinien mieć ograniczony wpływ na notowania. Odczyt bliższy granicy 50 pkt, oddzielającej wzrost aktywności od jej spadku w sektorze, mógłby z kolei zwiększyć nieco presję podażową na dolara. W szczególności, że ISM przemysłu już spadło poniżej 50 pkt, a to mogłoby wzniecić obawy o spowolnienie gospodarcze w USA.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
4 lis 2019 13:32
Dobre nastroje spychają dane na dalszy plan (komentarz walutowy z 4.11.2019)
Zbliżenie dwóch mocarstw w stronę pierwszej fazy porozumienia handlowego wzmacnia apetyt na ryzyko: nowe rekordy na amerykańskiej giełdzie, a europejska wspina się na najwyższe poziomy od czterech lat. Dolar i euro notują jednak tylko ograniczoną zmienność. Fatalny odczyt polskiego PMI osłabia złotego, ale sprzyjająca sytuacja zewnętrzna ogranicza straty.
Początek tygodnia był pozytywny dla rynku. Jeszcze przed południem IHS Markit opublikował finalne dane indeksów PMI sektora przemysłowego dla strefy euro. Co prawda odczyt na poziomie 45,9 pkt dalej wskazuje na spowolnienie w przemyśle, ale było ono nieco wolniejsze od oczekiwań (wstępne dane pokazały indeks o 0,2 pkt niższy). To zmniejsza obawy o silne spowolnienie gospodarki wspólnej waluty, ale dzisiejsze dobre nastroje spowodowane były w większej mierze doniesieniami ws. handlu międzynarodowego.
Porozumienie coraz bliżej
Jeszcze w nocy dowiedzieliśmy się, że po spotkaniu sekretarza handlu USA Wilbura Rossa z wicepremierem Chin Li Keqiangiem, że proces do osiągnięcia pierwszej fazy porozumienia handlowego jest zaawansowany. Nieco później Li powiedział, że spotkanie z delegacją USA odbyło się z inicjatywy strony amerykańskiej i że Chiny „chcą obopólnie korzystnego porozumienia handlowego z USA”. Z kolei niedawno mianowany na sekretarza bezpieczeństwa narodowego Robert O’Brien potwierdził, że prezydent Trump zaprosił swojego chińskiego odpowiednika do USA i ma nadzieję na szybkie podpisanie pierwszej fazy porozumienia.
To wystarczyło, by wyraźnie poprawić sentyment na rynku, zwiększając tym samym apetyt na ryzyko. Europejski indeks Euro Stoxx 600 wzrósł do najwyższego poziomu od sierpnia 2015 r., a po rozpoczęciu notowań na nowojorskiej giełdzie główne indeksy w USA również osiągnęły swoje nowe historyczne rekordy. Na rynku walutowym zmiany były jednak ograniczone. Doniesienia z frontu handlowego są pozytywne dla euro, choć z drugiej strony jest ono osłabiane przez spowolnienie gospodarcze w Europie. Jest także obecnie jasne, że ani Rezerwa Federalna, ani Europejski Bank Centralny nie zmienią szybko stóp procentowych. W rezultacie obserwujemy stosunkowo stabilnego dolara i euro. Notowania EUR/USD nadal oscylują wokół poziomu ok. 1,1150 i nie widać na horyzoncie wydarzeń, które mogłyby ten poziom fundamentalnie zmienić.
Pozytywne nastroje na rynku i brak istotnych zmian głównych walut prawdopodobnie ograniczyły dzisiaj skalę strat, jakie zanotował złoty. Polska waluta była pod lekką podażową presją po porannej publikacji wskaźnika PMI sektora przemysłowego w październiku, który okazał się znacznie gorszy od oczekiwań (45,6 wobec konsensusu 48,1 pkt). Słabsze nastroje wśród zarządzających polskimi przedsiębiorstwami, w tym w kwestii zatrudnienia, uprawdopodobniają scenariusz, że w przyszłym roku tempo wzrostu PKB w Polsce może spaść poniżej 3,0 proc. Po tej publikacji złoty stracił ok. 1 gr w stosunku do podstawowych walut, ale poziomy EUR/PLN ok. 4,26 i USD/PLN ok. 3,82 są nadal blisko trzymiesięcznych minimów. W dłuższej perspektywie dzisiejszy odczyt PMI nie powinien silnie negatywnie odbić na złotym, o ile negatywny trend nie zostanie potwierdzony w znacznie słabszych od oczekiwań twardych danych GUS.
Jutro na rynku
O godz. 14:30 dowiemy się, jaki był bilans wymiany międzynarodowej USA we wrześniu. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na deficyt w wysokości 52,5 mld dolarów. Dane te prawdopodobnie obecnie nie będą miały istotnego wpływu na rynek. Sentyment związany z handlem międzynarodowym w kontekście negocjacji USA z Chinami znacznie się ostatnio poprawił i nawet gorszy od oczekiwań odczyt może zostać zignorowany przez rynek.
Istotniejsza dla rynku będzie publikacja o godz. 16:00 wskaźnika PMI sektora usług w USA sporządzanego przez ISM. Konsensus rynkowy wskazuje na jego wzrost o 0,8 pkt do 53,4 pkt. W piątek dane ISM dla sektora przemysłowego nieco zawiodły oczekiwania, ale też nie był tragiczne, a w połączeniu z dobrym wydźwiękiem płynącym z październikowego raportu z rynku pracy nadal malują pozytywny obraz amerykańskiej gospodarki. Jeżeli indeks dla sektora usług nie będzie istotnie odbiegał od oczekiwań (+/- 1 pkt), powinien mieć ograniczony wpływ na notowania. Odczyt bliższy granicy 50 pkt, oddzielającej wzrost aktywności od jej spadku w sektorze, mógłby z kolei zwiększyć nieco presję podażową na dolara. W szczególności, że ISM przemysłu już spadło poniżej 50 pkt, a to mogłoby wzniecić obawy o spowolnienie gospodarcze w USA.
Zobacz również:
Dobre nastroje spychają dane na dalszy plan (komentarz walutowy z 4.11.2019)
Nowe minima kursu EUR/PLN (popołudniowy komentarz walutowy z 31.10.2019)
Chińczycy wylewają kubeł zimnej wody na długotrwałą umowę z USA (komentarz walutowy z 31.10.2019)
Niewielkie zmiany przed decyzją o stopach w USA (popołudniowy komentarz walutowy z 30.10.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s