Wyciszenie nastrojów na rynku globalnym. Inflacja bazowa strefy euro nadal bardzo nisko. Brak silniejszych impulsów pozwala złotemu odrobić część ostatnich strat. EUR/PLN wraca w okolice 4,1700 podczas południowych notowań.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Spokojnie
Przez ostatnie kilka dni mieliśmy raczej impulsy pozytywne niż negatywne dla dolara. Odzwierciedla to spadek kursu EUR/USD w tym tygodniu z okolic poziomu 1,2400 do 1,2300. Cały czas jednak jest to zbyt mały ruch, by próbować zbudować argumentację o odwróceniu negatywnego dla dolara trendu. Aby to nastąpiło musimy prawdopodobnie zobaczyć dalszy wzrost rentowności obligacji skarbowych w USA połączony z dość sceptycznym podejściem do akcji ze strony inwestorów giełdowych za oceanem.
Natomiast jeżeli chodzi o ostatnie godziny, to sesja w USA była raczej negatywna (nie udało się utrzymać znacznych wzrostów), ale pierwsze godziny handlu w Europie są neutralne. EUR/USD wykorzystał więc okres względnie niewielkiej zmienności i odrobił część strat z sesji azjatyckiej.
Z odczytów makroekonomicznych, Destatis potwierdził wstępne odczyty PKB w Niemczech za czwarty kwartał (2,9% r/r wyrównane sezonowo). Składowe wzrostu wyglądają „zdrowo” z wyrównanym wkładem ze strony inwestycji oraz konsumpcji. Pozytywny wkład miał także eksport netto (na poziomie 0,8 pkt proc.), ale utrzymanie takiej kontrybucji ze strony salda wymiany handlowej w dłuższym terminie jest praktycznie niemożliwe.
Przed południem Eurostat podał finalne dane o inflacji za styczeń. W ujęciu bazowym (bez paliw, żywności, oraz używek) wyniosła ona 1,0% r/r, co wydaje się nadal być na tyle niskim rezultatem by utrzymywać w niezmienionej formie przekaz ze strony EBC na kolejnych posiedzeniach. Ten element może zadziałać negatywnie na euro zwłaszcza w momencie pogorszenia się globalnych nastrojów.
Los głównej pary walutowej w kolejnych godzinach prawdopodobnie będzie ponownie zależeć od zmian na rynku obligacji skarbowych i akcji w USA. Na razie nie widać tam większej nerwowości, co może sugerować, że zamknięcie tygodnia będzie blisko bieżących poziomów.
Odrabianie strat
Uspokojenie się nastrojów na rynku akcji zagranicą oraz lekkie spadki rentowności obligacji skarbowych USA pozwalają redukować straty złotemu. EUR/PLN jeszcze wczoraj zbliżał się do granicy 4,19, a dziś przed południem jest notowany blisko poziomu 4,17. Również poniżej granicy 3,40 wrócił dolar.
Kolejne godziny na złotym nie powinny być wyjątkowo nerwowe. Co prawda zaplanowane jest kilka wystąpień przedstawicieli amerykańskich władz monetarnych (Dudley z Rosengrenem w panelu na temat bilansu Fedu, a Williams o prognoza gospodarczych), ale wydaje się, że na razie odniesienia do polityki pieniężnej przed zaplanowanym na drugą połowę marca posiedzeniem Fedu będą wyważone. Prawdopodobnie dopiero gdy data posiedzenia będzie się zbliżać (ok dwa tygodnie przed) wtedy wypowiedzi członków FOMC mogą być bardziej zdecydowane i nastawione na ukierunkowanie rynku przed marcowymi decyzjami.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
22 lut 2018 15:49
Poprawa nastrojów (popołudniowy komentarz walutowy z 22.02.2018)
Wyciszenie nastrojów na rynku globalnym. Inflacja bazowa strefy euro nadal bardzo nisko. Brak silniejszych impulsów pozwala złotemu odrobić część ostatnich strat. EUR/PLN wraca w okolice 4,1700 podczas południowych notowań.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Spokojnie
Przez ostatnie kilka dni mieliśmy raczej impulsy pozytywne niż negatywne dla dolara. Odzwierciedla to spadek kursu EUR/USD w tym tygodniu z okolic poziomu 1,2400 do 1,2300. Cały czas jednak jest to zbyt mały ruch, by próbować zbudować argumentację o odwróceniu negatywnego dla dolara trendu. Aby to nastąpiło musimy prawdopodobnie zobaczyć dalszy wzrost rentowności obligacji skarbowych w USA połączony z dość sceptycznym podejściem do akcji ze strony inwestorów giełdowych za oceanem.
Natomiast jeżeli chodzi o ostatnie godziny, to sesja w USA była raczej negatywna (nie udało się utrzymać znacznych wzrostów), ale pierwsze godziny handlu w Europie są neutralne. EUR/USD wykorzystał więc okres względnie niewielkiej zmienności i odrobił część strat z sesji azjatyckiej.
Z odczytów makroekonomicznych, Destatis potwierdził wstępne odczyty PKB w Niemczech za czwarty kwartał (2,9% r/r wyrównane sezonowo). Składowe wzrostu wyglądają „zdrowo” z wyrównanym wkładem ze strony inwestycji oraz konsumpcji. Pozytywny wkład miał także eksport netto (na poziomie 0,8 pkt proc.), ale utrzymanie takiej kontrybucji ze strony salda wymiany handlowej w dłuższym terminie jest praktycznie niemożliwe.
Przed południem Eurostat podał finalne dane o inflacji za styczeń. W ujęciu bazowym (bez paliw, żywności, oraz używek) wyniosła ona 1,0% r/r, co wydaje się nadal być na tyle niskim rezultatem by utrzymywać w niezmienionej formie przekaz ze strony EBC na kolejnych posiedzeniach. Ten element może zadziałać negatywnie na euro zwłaszcza w momencie pogorszenia się globalnych nastrojów.
Los głównej pary walutowej w kolejnych godzinach prawdopodobnie będzie ponownie zależeć od zmian na rynku obligacji skarbowych i akcji w USA. Na razie nie widać tam większej nerwowości, co może sugerować, że zamknięcie tygodnia będzie blisko bieżących poziomów.
Odrabianie strat
Uspokojenie się nastrojów na rynku akcji zagranicą oraz lekkie spadki rentowności obligacji skarbowych USA pozwalają redukować straty złotemu. EUR/PLN jeszcze wczoraj zbliżał się do granicy 4,19, a dziś przed południem jest notowany blisko poziomu 4,17. Również poniżej granicy 3,40 wrócił dolar.
Kolejne godziny na złotym nie powinny być wyjątkowo nerwowe. Co prawda zaplanowane jest kilka wystąpień przedstawicieli amerykańskich władz monetarnych (Dudley z Rosengrenem w panelu na temat bilansu Fedu, a Williams o prognoza gospodarczych), ale wydaje się, że na razie odniesienia do polityki pieniężnej przed zaplanowanym na drugą połowę marca posiedzeniem Fedu będą wyważone. Prawdopodobnie dopiero gdy data posiedzenia będzie się zbliżać (ok dwa tygodnie przed) wtedy wypowiedzi członków FOMC mogą być bardziej zdecydowane i nastawione na ukierunkowanie rynku przed marcowymi decyzjami.
Zobacz również:
Poprawa nastrojów (popołudniowy komentarz walutowy z 22.02.2018)
Kolejna próba ujarzmienia kryptowalut
Presja z Fedu (komentarz walutowy z 22.02.2018)
Duże wahania wieczorem (popołudniowy komentarz walutowy z 21.02.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s