PMI ze strefy euro nie zachwyciły, ale cały czas pozostają na względnie wysokich poziomach. Funt pod presją utrzymujących się ujemnych realnych wynagrodzeń w Wielkiej Brytanii. Złoty traci do euro ze względu na negatywne sygnały zewnętrzne, ale polska waluta w relacji do węgierskiej nadal jest blisko ponad dwuletnich szczytów.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 20:00: Publikacja zapisków dyskusji z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej.
Gorszy sentyment
Pierwsza część europejskiej sesji przebiega w dość słabych nastrojach. Częściowo może to być wynik wczorajszych notowań za oceanem, gdzie spadki podstawowych indeksów zawierały się w przedziale 0,5 - 1 proc. Częściowo jednak brak optymizmu może być spowodowany lekkim ochłodzeniem się koniunktury w strefie euro.
Opublikowane przed południem wskaźniki PMI dla Niemiec, Francji oraz strefy euro były poniżej oczekiwań, oraz poniżej styczniowych odczytów. Dotyczyło to zarówno przemysłu, jak i usług. Oczywiście cały czas wartości w przedziale 56-57 pkt są historycznie wysokie, ale spadki o ok. 1-1,5 pkt mogą sugerować niewielkie wyhamowanie wyjątkowo dobrej koniunktury widzianej na początku roku.
W komentarzu do danych, szef ekonomistów IHS Markit Chris Williamson zwrócił uwagę, że pierwsze dwa miesiące roku sugerują rozwój strefy euro (Niemiec także) na poziomie 0,9 proc k/k w pierwszym kwartale. Poza spowolnieniem głównych wskaźników do 2-4 miesięcznych minimów, tempo wzrostu zatrudnienia jest nadal bliskie wieloletnim rekordom, a optymizm dotyczący sytuacji na kolejne 12 miesięcy utrzymał się na najwyższych poziomach od 2012 r.
Mimo więc, że dane były tylko nieco gorsze od szacunków to prawdopodobnie przyczyniają się one do negatywnego sentymentu na rynkach. Inwestorzy również mogą się obawiać dzisiejszej publikacji „minutes” z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej.
Pierwsze w tym roku posiedzenie Fedu odbyło się tuż przed załamaniem się rynków na początku lutego stąd prawdopodobnie zarówno optymizm na rynku kapitałowym, jak i w realnej gospodarce mógł sprowokować komentarze dotyczące konieczności przyspieszenia zacieśnienia polityki pieniężnej. To może przyczynić się dziś do wzmocnienia dolara wieczorem, gdyby te spekulacje potwierdziły się w publikacji Rezerwy Federalnej.
Funt lekko słabnie
Nieco uwagi w dzisiejszych danych z Wielkiej Brytanii przykuła informacja o pierwszym od półtora roku wzroście bezrobocia. Warto jednak zauważyć, że ten wzrost był symboliczny (o 0,1 pkt proc do poziomu 4,4 proc) i prawdopodobnie wynikał z tego, że część biernych zawodowo (ich liczba spadła) zaczęła szukać pracy, a na rynku jeszcze nie wszyscy znaleźli zatrudnienie.
Zdecydowanie poważniejszym problemem niż mikroskopijny wzrost bezrobocia jest natomiast fakt, że ponownie wynagrodzenia na Wyspach nie nadążają za inflacją. Realnie spadają one o 0,3 proc. r/r, co może przekładać się w rezultacie na słabe wyniki, chociażby konsumpcji. Funt przed południem był także pod presją przeciętnego sentymentu globalnego, który nie jest pozytywny dla szterlinga.
Poza sytuacją na rynku pracy i sygnałami zewnętrznymi cały czas toczy się dyskusja dotycząca Brexitu. 62 przedstawicieli partii konserwatywnej oficjalnie domaga się „czystego brexitu” od premier Theresy May. To może w negatywny sposób wpływać na szterlinga przynajmniej do przyszłotygodniowego wystąpienia szefowej rządu, które przynajmniej w części ma być poświęcone rozwodowi z UE.
Lekki osłabienie złotego
Notowania EUR/PLN przesunęły się do przedziału 4,15-4,16 w okolicach południa. Lekkie osłabienie złotego jest związane z nieco gorszym sentymentem globalnym (spadki na giełdach, silniejszy dolar). Ogólnie jednak kondycja złotego w regionie nie jest zła i np. w relacji do forinta utrzymuje się on bardzo blisko ponad dwuletnich maksimów.
Inwestorzy na złotym mogą także się obawiać dzisiejszego przekazu ze strony Rezerwy Federalnej. Jest względnie duże prawdopodobieństwo, że będzie on stosunkowo jastrzębi i być może zasugeruje nieco szybsze od oczekiwań zacieśnianie polityki pieniężnej przez Fed. Taki przekaz mógłby spowodować wzrosty rentowności obligacji skarbowych USA oraz spadki na amerykańskich parkietach. To także byłby prawdopodobnie negatywny sygnał dla złotego zwłaszcza w relacji do dolara. Przy splocie słabego sentymentu i jastrzębiego komunikatu dolar może nawet wyjść powyżej granicy 3,40 zł.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
20 lut 2018 16:14
Silniejszy dolar szkodzi złotemu (popołudniowy komentarz walutowy z 20.02.2018)
PMI ze strefy euro nie zachwyciły, ale cały czas pozostają na względnie wysokich poziomach. Funt pod presją utrzymujących się ujemnych realnych wynagrodzeń w Wielkiej Brytanii. Złoty traci do euro ze względu na negatywne sygnały zewnętrzne, ale polska waluta w relacji do węgierskiej nadal jest blisko ponad dwuletnich szczytów.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Gorszy sentyment
Pierwsza część europejskiej sesji przebiega w dość słabych nastrojach. Częściowo może to być wynik wczorajszych notowań za oceanem, gdzie spadki podstawowych indeksów zawierały się w przedziale 0,5 - 1 proc. Częściowo jednak brak optymizmu może być spowodowany lekkim ochłodzeniem się koniunktury w strefie euro.
Opublikowane przed południem wskaźniki PMI dla Niemiec, Francji oraz strefy euro były poniżej oczekiwań, oraz poniżej styczniowych odczytów. Dotyczyło to zarówno przemysłu, jak i usług. Oczywiście cały czas wartości w przedziale 56-57 pkt są historycznie wysokie, ale spadki o ok. 1-1,5 pkt mogą sugerować niewielkie wyhamowanie wyjątkowo dobrej koniunktury widzianej na początku roku.
W komentarzu do danych, szef ekonomistów IHS Markit Chris Williamson zwrócił uwagę, że pierwsze dwa miesiące roku sugerują rozwój strefy euro (Niemiec także) na poziomie 0,9 proc k/k w pierwszym kwartale. Poza spowolnieniem głównych wskaźników do 2-4 miesięcznych minimów, tempo wzrostu zatrudnienia jest nadal bliskie wieloletnim rekordom, a optymizm dotyczący sytuacji na kolejne 12 miesięcy utrzymał się na najwyższych poziomach od 2012 r.
Mimo więc, że dane były tylko nieco gorsze od szacunków to prawdopodobnie przyczyniają się one do negatywnego sentymentu na rynkach. Inwestorzy również mogą się obawiać dzisiejszej publikacji „minutes” z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej.
Pierwsze w tym roku posiedzenie Fedu odbyło się tuż przed załamaniem się rynków na początku lutego stąd prawdopodobnie zarówno optymizm na rynku kapitałowym, jak i w realnej gospodarce mógł sprowokować komentarze dotyczące konieczności przyspieszenia zacieśnienia polityki pieniężnej. To może przyczynić się dziś do wzmocnienia dolara wieczorem, gdyby te spekulacje potwierdziły się w publikacji Rezerwy Federalnej.
Funt lekko słabnie
Nieco uwagi w dzisiejszych danych z Wielkiej Brytanii przykuła informacja o pierwszym od półtora roku wzroście bezrobocia. Warto jednak zauważyć, że ten wzrost był symboliczny (o 0,1 pkt proc do poziomu 4,4 proc) i prawdopodobnie wynikał z tego, że część biernych zawodowo (ich liczba spadła) zaczęła szukać pracy, a na rynku jeszcze nie wszyscy znaleźli zatrudnienie.
Zdecydowanie poważniejszym problemem niż mikroskopijny wzrost bezrobocia jest natomiast fakt, że ponownie wynagrodzenia na Wyspach nie nadążają za inflacją. Realnie spadają one o 0,3 proc. r/r, co może przekładać się w rezultacie na słabe wyniki, chociażby konsumpcji. Funt przed południem był także pod presją przeciętnego sentymentu globalnego, który nie jest pozytywny dla szterlinga.
Poza sytuacją na rynku pracy i sygnałami zewnętrznymi cały czas toczy się dyskusja dotycząca Brexitu. 62 przedstawicieli partii konserwatywnej oficjalnie domaga się „czystego brexitu” od premier Theresy May. To może w negatywny sposób wpływać na szterlinga przynajmniej do przyszłotygodniowego wystąpienia szefowej rządu, które przynajmniej w części ma być poświęcone rozwodowi z UE.
Lekki osłabienie złotego
Notowania EUR/PLN przesunęły się do przedziału 4,15-4,16 w okolicach południa. Lekkie osłabienie złotego jest związane z nieco gorszym sentymentem globalnym (spadki na giełdach, silniejszy dolar). Ogólnie jednak kondycja złotego w regionie nie jest zła i np. w relacji do forinta utrzymuje się on bardzo blisko ponad dwuletnich maksimów.
Inwestorzy na złotym mogą także się obawiać dzisiejszego przekazu ze strony Rezerwy Federalnej. Jest względnie duże prawdopodobieństwo, że będzie on stosunkowo jastrzębi i być może zasugeruje nieco szybsze od oczekiwań zacieśnianie polityki pieniężnej przez Fed. Taki przekaz mógłby spowodować wzrosty rentowności obligacji skarbowych USA oraz spadki na amerykańskich parkietach. To także byłby prawdopodobnie negatywny sygnał dla złotego zwłaszcza w relacji do dolara. Przy splocie słabego sentymentu i jastrzębiego komunikatu dolar może nawet wyjść powyżej granicy 3,40 zł.
Zobacz również:
Silniejszy dolar szkodzi złotemu (popołudniowy komentarz walutowy z 20.02.2018)
Złoty oddaje zyski (komentarz walutowy z 20.02.2018)
Warunki sprzyjają złotemu (popołudniowy komentarz walutowy z 19.02.2018)
Spokój sprzyja złotemu (komentarz walutowy z 19.02.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s