Bez większych zaskoczeń z Rezerwy Federalnej. Nieporozumienie wewnątrz włoskiego rządu w sprawie budżetu zwiększyło presję na euro przed południem. Inflacja z Niemiec może być wyraźnie wyższa niż pokazuje to konsensus ekonomistów. Złoty rewiduje ostatnie umocnienie. Kurs euro wraca w okolicę 4,28 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Po posiedzeniu Fedu
Przedstawiciele Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) mogą być zadowoleni z wczorajszej reakcji inwestorów. Kombinacja zmian w komunikacie, rewizji prognoz makroekonomicznych czy konferencji prasowej nie spowodowała wyraźniejszych zmian na rynku. Wycena dolara po zakończeniu przekazu z FOMC była analogiczna do tej przed publikacją wyników dwudniowego posiedzenia. EUR/USD także zakończył amerykańską sesję blisko granicy 1,1750.
Z podstawowych informacji warto zwrócić uwagę, że została utrzymana ścieżka jeszcze jednej podwyżki stóp procentowych o 0,25 pkt proc. w tym roku i trzech w przyszłym (po wczorajszej decyzji stopy procentowe są w przedziale 2,00-2,25 proc.). Zrewidowano w górę prognozy PKB na bieżący oraz przyszły rok. Ciekawostką jest natomiast fakt, że żadne słowo (prócz oznaczenia miesiąca) nie zostało zmienione w dwóch pierwszych akapitach komunikatu po posiedzeniu Fedu. W trzecim natomiast zlikwidowano fragment mówiący, że „polityka pieniężna pozostaje akomodacyjna”. Powell podczas konferencji bagatelizował jednak ten fakt, sugerując, że to był dobry moment do likwidacji tego stwierdzenia, gdyż zbliżamy się do rejonu stóp procentowych, który członkowie widzą jako neutralny. Nie ma to jednak w tym momencie wpływu na dalsze ruchy FOMC. Wczoraj zwracaliśmy uwagę, że likwidacja słowa „akomodacja” byłoby sygnałem gołębim, ale wydaje się, że po szerokich tłumaczeniach tego faktu przez Powella można decyzję uznać za względnie neutralną.
Biorąc pod uwagę wszystkie elementy wczorajszego przekazu z FOMC wydaje się, że wzrosty amerykańskich stóp procentowych powinny być kontynuowane w tempie 0,25 pkt proc. przez kolejne cztery kwartały. Rynek na razie nie wierzy w ten scenariusz, zakładając do września przyszłego roku jedynie 0,6 pkt proc. zacieśnienia monetarnego. Spełnienie się sugestii FOMC powinno wspierać dolara, zwłaszcza gdyby gospodarki krajów rozwijających się czy strefa euro wyglądały słabo na tle amerykańskiego boomu.
Powrót Włoch. Inflacja z Niemiec
Wracając na Stary Kontynent wiele informacji od rana napływa w kontekście Włoch. Media na Półwyspie Apenińskim donoszą, że może pogłębiać się spór w kontekście budżetu pomiędzy liderami rządzącego Ruchu 5 Gwiazd i Ligi a ministrem finansów. Szef resortu finansów domaga się pozostawienia deficytu na poziomie poniżej 2 proc. PKB, a polityczni liderzy skłaniają się do wartości 2,4 proc.
Należy podkreślić jednak, że nie sama kwestia deficytu jest najważniejsza, tylko stanowisko ministra finansów Giovanni Tria. Dla rynku wydaje się być on gwarantem powstrzymania populistycznych zapędów bieżącego rządu. Jeżeli Tria ustąpiłby, to ta gwarancja znika. Całe zamieszenie spowodowało do rana znaczne wzrosty rentowności obligacji skarbowych Włoch (na 10-letnich papierach dojście do poziomu niespełna 3,00 proc.) oraz spadki EUR/USD (zejście poniżej granicy 1,1700). Po południu i wieczorem mają odbyć się rozmowy wewnątrz włoskiego gabinetu (informacje ANSA). Utrata stanowiska przez Tria może być silnym sygnałem negatywnym zarówno dla bieżącej wyceny euro, jak i kondycji włoskiego długu.
Negatywne sygnały dla euro z Włoch zmniejszają stosunkowo wysokie odczyty inflacji z niemieckich landów. Inflacja za wrzesień w ujęciu rocznym dla znacznej części Niemiec jest wyższa o ok. 0,3 pkt proc. w porównaniu do sierpniowych odczytów. Prognozy ekonomistów zakładały pozostanie jej na takim samym poziomie jak w sierpniu (2,0 proc. r/r). Niewykluczone więc, że dane o 14:00 mogą wskazać, że ceny u naszego zachodniego sąsiada wzrosły aż 2,3 proc. r/r we wrześniu, co oznaczałoby osiągnięcie przez nie prawie 7-letnich szczytów.
Złoty oddaje część wzrostów
Wczorajsze popołudnie było korzystne dla złotego i EUR/PLN spadał nawet do granicy 4,27. Dziś natomiast znaczna część tego ruchu była korygowana i w okolicach południa transakcje odbywały się blisko poziomu 4,28. Cały czas warto jednak podkreślić, że zmiany są marginalne. Lekkie wzmocnienie się dolara na rynku globalnym sprowadziło natomiast kurs USD/PLN do przedziału 3,65-3,66, ale również w tym przypadku wzrosty są niewielkie i ograniczają się do dwóch groszy.
Wydaje się, że kolejne godziny na złotym także powinny być spokojne. Dopiero poważne wydarzenia wewnątrz włoskiego rządu (rezygnacja ministra finansów) mogłoby osłabić złotego, zwłaszcza w relacji do dolara. Jednak nawet w tym negatywnym rozwoju sytuacji kurs EUR/PLN prawdopodobnie pozostanie stabilny i jest niewielkie ryzyko przekroczenia granicy 4,30 do końca tygodnia.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
26 wrz 2018 15:53
Silniejszy dolar i złoty (popołudniowy komentarz walutowy z 26.09.2018)
Bez większych zaskoczeń z Rezerwy Federalnej. Nieporozumienie wewnątrz włoskiego rządu w sprawie budżetu zwiększyło presję na euro przed południem. Inflacja z Niemiec może być wyraźnie wyższa niż pokazuje to konsensus ekonomistów. Złoty rewiduje ostatnie umocnienie. Kurs euro wraca w okolicę 4,28 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Po posiedzeniu Fedu
Przedstawiciele Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) mogą być zadowoleni z wczorajszej reakcji inwestorów. Kombinacja zmian w komunikacie, rewizji prognoz makroekonomicznych czy konferencji prasowej nie spowodowała wyraźniejszych zmian na rynku. Wycena dolara po zakończeniu przekazu z FOMC była analogiczna do tej przed publikacją wyników dwudniowego posiedzenia. EUR/USD także zakończył amerykańską sesję blisko granicy 1,1750.
Z podstawowych informacji warto zwrócić uwagę, że została utrzymana ścieżka jeszcze jednej podwyżki stóp procentowych o 0,25 pkt proc. w tym roku i trzech w przyszłym (po wczorajszej decyzji stopy procentowe są w przedziale 2,00-2,25 proc.). Zrewidowano w górę prognozy PKB na bieżący oraz przyszły rok. Ciekawostką jest natomiast fakt, że żadne słowo (prócz oznaczenia miesiąca) nie zostało zmienione w dwóch pierwszych akapitach komunikatu po posiedzeniu Fedu. W trzecim natomiast zlikwidowano fragment mówiący, że „polityka pieniężna pozostaje akomodacyjna”. Powell podczas konferencji bagatelizował jednak ten fakt, sugerując, że to był dobry moment do likwidacji tego stwierdzenia, gdyż zbliżamy się do rejonu stóp procentowych, który członkowie widzą jako neutralny. Nie ma to jednak w tym momencie wpływu na dalsze ruchy FOMC. Wczoraj zwracaliśmy uwagę, że likwidacja słowa „akomodacja” byłoby sygnałem gołębim, ale wydaje się, że po szerokich tłumaczeniach tego faktu przez Powella można decyzję uznać za względnie neutralną.
Biorąc pod uwagę wszystkie elementy wczorajszego przekazu z FOMC wydaje się, że wzrosty amerykańskich stóp procentowych powinny być kontynuowane w tempie 0,25 pkt proc. przez kolejne cztery kwartały. Rynek na razie nie wierzy w ten scenariusz, zakładając do września przyszłego roku jedynie 0,6 pkt proc. zacieśnienia monetarnego. Spełnienie się sugestii FOMC powinno wspierać dolara, zwłaszcza gdyby gospodarki krajów rozwijających się czy strefa euro wyglądały słabo na tle amerykańskiego boomu.
Powrót Włoch. Inflacja z Niemiec
Wracając na Stary Kontynent wiele informacji od rana napływa w kontekście Włoch. Media na Półwyspie Apenińskim donoszą, że może pogłębiać się spór w kontekście budżetu pomiędzy liderami rządzącego Ruchu 5 Gwiazd i Ligi a ministrem finansów. Szef resortu finansów domaga się pozostawienia deficytu na poziomie poniżej 2 proc. PKB, a polityczni liderzy skłaniają się do wartości 2,4 proc.
Należy podkreślić jednak, że nie sama kwestia deficytu jest najważniejsza, tylko stanowisko ministra finansów Giovanni Tria. Dla rynku wydaje się być on gwarantem powstrzymania populistycznych zapędów bieżącego rządu. Jeżeli Tria ustąpiłby, to ta gwarancja znika. Całe zamieszenie spowodowało do rana znaczne wzrosty rentowności obligacji skarbowych Włoch (na 10-letnich papierach dojście do poziomu niespełna 3,00 proc.) oraz spadki EUR/USD (zejście poniżej granicy 1,1700). Po południu i wieczorem mają odbyć się rozmowy wewnątrz włoskiego gabinetu (informacje ANSA). Utrata stanowiska przez Tria może być silnym sygnałem negatywnym zarówno dla bieżącej wyceny euro, jak i kondycji włoskiego długu.
Negatywne sygnały dla euro z Włoch zmniejszają stosunkowo wysokie odczyty inflacji z niemieckich landów. Inflacja za wrzesień w ujęciu rocznym dla znacznej części Niemiec jest wyższa o ok. 0,3 pkt proc. w porównaniu do sierpniowych odczytów. Prognozy ekonomistów zakładały pozostanie jej na takim samym poziomie jak w sierpniu (2,0 proc. r/r). Niewykluczone więc, że dane o 14:00 mogą wskazać, że ceny u naszego zachodniego sąsiada wzrosły aż 2,3 proc. r/r we wrześniu, co oznaczałoby osiągnięcie przez nie prawie 7-letnich szczytów.
Złoty oddaje część wzrostów
Wczorajsze popołudnie było korzystne dla złotego i EUR/PLN spadał nawet do granicy 4,27. Dziś natomiast znaczna część tego ruchu była korygowana i w okolicach południa transakcje odbywały się blisko poziomu 4,28. Cały czas warto jednak podkreślić, że zmiany są marginalne. Lekkie wzmocnienie się dolara na rynku globalnym sprowadziło natomiast kurs USD/PLN do przedziału 3,65-3,66, ale również w tym przypadku wzrosty są niewielkie i ograniczają się do dwóch groszy.
Wydaje się, że kolejne godziny na złotym także powinny być spokojne. Dopiero poważne wydarzenia wewnątrz włoskiego rządu (rezygnacja ministra finansów) mogłoby osłabić złotego, zwłaszcza w relacji do dolara. Jednak nawet w tym negatywnym rozwoju sytuacji kurs EUR/PLN prawdopodobnie pozostanie stabilny i jest niewielkie ryzyko przekroczenia granicy 4,30 do końca tygodnia.
Zobacz również:
Silniejszy dolar i złoty (popołudniowy komentarz walutowy z 26.09.2018)
Fed w centrum uwagi (komentarz walutowy z 26.09.2018)
Strategia brytyjskiej opozycji (popołudniowy komentarz walutowy z 25.09.2018)
Sygnały z EBC (komentarz walutowy z 25.09.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s