Słabsze nastroje we wtorkowym handlu nieco osłabiają złotego. Kurs głównej pary walutowej EUR/USD utrzymuje się w okolicy 1,18. Funt traci na wartości, a kursu GBP/USD zmierza do granicy 1,30.
Handel we wtorek przebiega w nastroju podwyższonej awersji do ryzyka. Po dniu wolnym od notowań w USA z uwagi na przypadające w poniedziałek święto pracy dziś tamtejsze giełdy wznawiają handel. Wiążą się z tym pewne obawy. Zanim jeszcze zaczął się długi weekend za oceanem, na amerykańskich giełdach doszło do silnych spadków. Czy ten trend się utrzyma? Dziś niepokój dotyczy przede wszystkim spółek technologicznych. Na półtorej godziny przed początkiem sesji kontrakty terminowe na indeks Nasdaq spadały o ponad 3 proc.
Brytyjski premier ostro gra z Unią Europejską, a prezydent USA z Chinami
Do zmartwień o dalszą przecenę spółek technologicznych dochodzi też kolejne. W pewnym stopniu zaczynają się ziszczać obawy o kolejną falę zakażeń koronawirusem w Europie. Dzienna liczba zachorowań mocno zwiększyła się ubiegłej doby m.in. we Francji i w Niemczech. Sentymentowi rynkowemu ciąży także zwiększające się ostatnio presja geopolityczna.
Znacznie zaostrzenie retoryki przez premiera Borisa Johnsona ws. umowy handlowej Wielkiej Brytanii z Unią Europejską już zwiększa silnie wyprzedaż funta. Notowania GBP/USD spadły dzisiaj do najniższego poziomu od miesiąca, znajdując się już tuż ponad granicą 1,30. Tę presję w kontekście handlu międzynarodowego zwiększył w ostatnich kilkunastu godzinach prezydent USA Donald Trump, który zapowiedział ograniczenie zależności gospodarczej z Chinami. W tle pozostają jeszcze wybory prezydenckie w USA na początku listopada. I nie są to czynniki pomagające utrzymać pozytywne nastroje na rynku.
Między walutami pokój i stabilizacja, tylko funt traci. I to może potrwać
Notowania głównej pary walutowej EUR/USD utrzymują zadziwiająco stabilne poziom. Dolar zyskiwał dzisiaj po południu ok. 0,2 proc. do euro, ale w dalszym ciągu kurs oscyluje wokół granicy 1,18. Prawdopodobnie dopiero spadek poniżej ok. 1,1760 może wprowadzić dolara na ścieżkę wzrostu, przynajmniej w krótkim terminie. Uczestnicy rynku mogą jednak powstrzymywać się przed większymi zmianami przed czwartkowymi wydarzeniami związanymi z publikacji komunikatu Europejskiego Banku Centralnego i konferencja prasowej Christinie Lagarde, szefowej tej instytucji.
Przy nieco słabszym sentymencie na szerokim rynku w większości traciły na wartości waluty krajów wschodzących, w tym także złoty, którego jednak straty do dolara, euro czy franka ograniczały się po południu do 0,3 proc. w porównaniu poziomu z wczorajszego zamknięcia notowań. Kurs EUR/PLN wynosi ok. 4,445, USD/PLN ok. 3,767, a CHF/PLN ok. 4,10.
Reguła niewielkich zmian nie dotyczy funta, który w związku ze wzrostem niepewności wokół umowy handlowej Wielkiej Brytanii z UE kolejny dzień wyraźnie tracił na wartości, a notowania GBP/PLN znalazły się po południu o 0,6 proc. poniżej poziomu z wczorajszego zamknięcia notowań. Kurs 4,91 zł jest najniższy od tygodnia. Niepewność osłabiająca brytyjską walutę szybko nie zniknie, stąd też spadki mogą się jeszcze zwiększyć, tym bardziej, jeżeli towarzyszyć temu będzie umocnienie dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
7 wrz 2020 18:55
Złoty odrobił część strat (popołudniowy komentarz walutowy z 7.09.2020)
Słabsze nastroje we wtorkowym handlu nieco osłabiają złotego. Kurs głównej pary walutowej EUR/USD utrzymuje się w okolicy 1,18. Funt traci na wartości, a kursu GBP/USD zmierza do granicy 1,30.
Handel we wtorek przebiega w nastroju podwyższonej awersji do ryzyka. Po dniu wolnym od notowań w USA z uwagi na przypadające w poniedziałek święto pracy dziś tamtejsze giełdy wznawiają handel. Wiążą się z tym pewne obawy. Zanim jeszcze zaczął się długi weekend za oceanem, na amerykańskich giełdach doszło do silnych spadków. Czy ten trend się utrzyma? Dziś niepokój dotyczy przede wszystkim spółek technologicznych. Na półtorej godziny przed początkiem sesji kontrakty terminowe na indeks Nasdaq spadały o ponad 3 proc.
Brytyjski premier ostro gra z Unią Europejską, a prezydent USA z Chinami
Do zmartwień o dalszą przecenę spółek technologicznych dochodzi też kolejne. W pewnym stopniu zaczynają się ziszczać obawy o kolejną falę zakażeń koronawirusem w Europie. Dzienna liczba zachorowań mocno zwiększyła się ubiegłej doby m.in. we Francji i w Niemczech. Sentymentowi rynkowemu ciąży także zwiększające się ostatnio presja geopolityczna.
Znacznie zaostrzenie retoryki przez premiera Borisa Johnsona ws. umowy handlowej Wielkiej Brytanii z Unią Europejską już zwiększa silnie wyprzedaż funta. Notowania GBP/USD spadły dzisiaj do najniższego poziomu od miesiąca, znajdując się już tuż ponad granicą 1,30. Tę presję w kontekście handlu międzynarodowego zwiększył w ostatnich kilkunastu godzinach prezydent USA Donald Trump, który zapowiedział ograniczenie zależności gospodarczej z Chinami. W tle pozostają jeszcze wybory prezydenckie w USA na początku listopada. I nie są to czynniki pomagające utrzymać pozytywne nastroje na rynku.
Między walutami pokój i stabilizacja, tylko funt traci. I to może potrwać
Notowania głównej pary walutowej EUR/USD utrzymują zadziwiająco stabilne poziom. Dolar zyskiwał dzisiaj po południu ok. 0,2 proc. do euro, ale w dalszym ciągu kurs oscyluje wokół granicy 1,18. Prawdopodobnie dopiero spadek poniżej ok. 1,1760 może wprowadzić dolara na ścieżkę wzrostu, przynajmniej w krótkim terminie. Uczestnicy rynku mogą jednak powstrzymywać się przed większymi zmianami przed czwartkowymi wydarzeniami związanymi z publikacji komunikatu Europejskiego Banku Centralnego i konferencja prasowej Christinie Lagarde, szefowej tej instytucji.
Przy nieco słabszym sentymencie na szerokim rynku w większości traciły na wartości waluty krajów wschodzących, w tym także złoty, którego jednak straty do dolara, euro czy franka ograniczały się po południu do 0,3 proc. w porównaniu poziomu z wczorajszego zamknięcia notowań. Kurs EUR/PLN wynosi ok. 4,445, USD/PLN ok. 3,767, a CHF/PLN ok. 4,10.
Reguła niewielkich zmian nie dotyczy funta, który w związku ze wzrostem niepewności wokół umowy handlowej Wielkiej Brytanii z UE kolejny dzień wyraźnie tracił na wartości, a notowania GBP/PLN znalazły się po południu o 0,6 proc. poniżej poziomu z wczorajszego zamknięcia notowań. Kurs 4,91 zł jest najniższy od tygodnia. Niepewność osłabiająca brytyjską walutę szybko nie zniknie, stąd też spadki mogą się jeszcze zwiększyć, tym bardziej, jeżeli towarzyszyć temu będzie umocnienie dolara.
Zobacz również:
Złoty odrobił część strat (popołudniowy komentarz walutowy z 7.09.2020)
Silne spadki funta (komentarz walutowy z 7.09.2020)
Rosnące zatrudnienie i spadające bezrobocie, czyli silny bodziec dla dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 4.09.2020)
Złoty słabnie przed publikacją raportu z rynku pracy w USA (komentarz walutowy z 4.09.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s