Złoty będzie dalej pod presją? (popołudniowy komentarz walutowy z 24.05.2018)

Odwołanie spotkania Donalda Trumpa z przywódcą Północnej Korei może pogarszać sentyment i osłabiać złotego.

Trump zaskakuje

W dniu dzisiejszym obserwowaliśmy początkowo uspokojenie się nastrojów, czemu sprzyjać mogło wczorajsze “minutes” z ostatniego posiedzenia komitetu monetarnego Rezerwy Federalnej. Zapis rozmów sugeruje, że amerykańskie władze monetarne nie zamierzają się spieszyć z podwyżkami stóp procentowych, o co obawy w pewnej części mogły napędzać aprecjację dolara.

Notowania głównej pary walutowej (euro do dolara) znajdowały się ponad granicą 1,17 od początku dnia, nieco powyżej wczorajszego zamknięcia. Traciły także rentowności obligacji skarbowych USA - oprocentowanie 10-latek spadło ponownie poniżej 3%. Dzięki temu nieco mniejsza presja była także na waluty krajów wschodzących, które dzisiaj były w większości przypadków stabilne.

Złoty po porannym odreagowaniu i lekkim wzroście wartości, w późniejszych godzinach cofnął część zysków. Jeszcze w południe euro notowane było po 4,29 zł, podczas gdy ok. godz. 15:00 notowania EUR/PLN znajdowały się ok. 4,31 zł. Przed kontynuacją spadków złotego (i innych walut wschodzących) chroniły także spadające ceny ropy (ok. 1,5% dzisiaj).

Trzeba jednak mieć na uwadzę, że złoty jest fundamentalnie słaby (brak perspektyw podwyżki stóp procentowych), a otoczenie makroekonomiczne szybko nie ulegnie poprawie. Na rynek jak bumerang powraca co chwilę kwestia taryf celnych i rozmów handlowych na linii Chiny - USA, która może pogarszać globalny sentyment. Na strefie euro z kolei ciąży niepewność polityczna we Włoszech i kosztowne obietnice nowego rządu. Trudna sytuacja gospodarcza Turcji (m.in. przecena liry, dwucyfrowa inflacja) oraz napięcia na Bliskim Wschodzie również nie poprawią.

Scenariuszem bazowym pozostaje w obecnym klimacie więc utrzymująca się presja na waluty krajów wschodzących (w tym złotego). Notowaniom złotego raczej nie będzie pomagała także informacja, która pojawiła się przed godz. 16:00 o tym, że prezydent USA Donald Trump odwołał spotkanie z przywódcą Korei Północnej. Zwiększenie awersji do ryzyka może spowodować przepływ kapitału do aktywów postrzeganych jako bezpieczne przystanie i wzrost wartości m.in. franka.

Jutro na rynku

O godz. 10:00 instytut Ifo przedstawi dane wskaźnika nastroju wśród niemieckich przedsiębiorców w kwietniu. Konsensus rynkowy wskazuje na wzrost ze 102,1 pkt do 102,7 pkt, choć biorąc pod uwagę ostatnie osłabienie nastrojów w gospodarce (wskaźniki PMI sektora przemysłowego i usług) i wśród konsumentów (dzisiejszy nieco słabszy od oczekiwań wskaźnik GfK), istnieje spora szansa, że również wskaźnik Ifo będzie słabszy. Mogłoby to z kolei osłabić nieco euro, zważając spowolnienie gospodarcze w regionie wspólnej waluty, które obserwujemy w ostatnim okresie.

Biuro Spisu Powszechnego o godz. 14:30 przedstawi o zamówieniach na dobre trwałe w kwietniu w USA. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na spadek zamówień o 1,4% w porównaniu do marca. Z wyłączeniem zamówień na dobra transportowe (poddają się sporym wahaniom miesiąc-do-miesiąca), konsensus zakłada wzrost o 0,5% w skali miesiąca. Odczyt powyżej tego poziomu mógłby nieco wzmocnić dolara, gdyż mogłyby sugerować wyższe tempo produkcji przemysłowej. Wydaje się jednak, że potencjał wzrostowy dolara został nieco ograniczony przez stosunkowo gołębi zapis rozmów z ostatniego posiedzenia komitetu monetarnego Rezerwy Federalnej.