Inflacja PCE w USA bez zaskoczenia, ale rewizje danych pokazują, że sierpień był silniejszy pod kątem wydatków i dochodów Amerykanów. Dolar nieco zyskuje, choć zmiany są nieduże. Czarne chmury nad złotym. Pomogłaby aprecjacja euro, ale tej możemy się nie doczekać.
EUR/USD nadal w okolicy 1,14
Dobry sentyment na rynku akcji i spadające rentowności obligacji włoskich wsparły dziś euro. Jeszcze w okolicy południa notowania EUR/USD znajdowały się powyżej 1,14. Dolar jednak dostał wsparcie w postaci dobrych danych z opublikowanego dzisiaj raportu Biura Analiz Ekonomicznych (BEA). Co prawda wskaźnik inflacji bazowej PCE w USA w skali roku był zgodny z oczekiwaniami rynkowymi, ale w skali miesiąca wzrósł o 0,2 proc. i przekroczył konsensus o 0,1 pkt proc.
Miesięczny wzrost dochodów Amerykanów we wrześniu był gorszy od konsensusu o 0,2 pkt proc. i wyniósł 0,2 proc., jednakże w górę zrewidowano dane za sierpień o 0,1 pkt proc. W górę o 0,2 pkt proc. także zrewidowano wydatki konsumpcyjne do 0,5 proc., podobnie jak realną konsumpcję prywatną do 0,4 proc.
Choć wydarzenia poza sferą fundamentalną (m.in. potencjalny wpływ wyborów w USA na politykę Fed, brak cięcia ratingu Włoch przez S&P, dobry sentyment na europejskim rynku akcji) wspierają obecnie euro i chronią przed głębszą przeceną notowań euro do dolara, już jutro te pozytywne dla wspólnej waluty czynniki mogą mieć mniejsze znaczenie. Jeszcze przed południem poznamy wstępne dane tempa wzrostu PKB strefy euro i jeżeli wyraźnie zawiodą one oczekiwania rynkowe, możemy obserwować ponowne przetestowanie granicy 1,13 w przypadku pary EUR/USD.
To byłby negatywny scenariusz dla złotego, na którym presja sprzedażowa wyraźnie ulega zwiększeniu. Kurs EUR/PLN wzrósł dzisiaj powyżej 4,32. To jest górna granica notowań z ostatnich 7 tygodni. Jeżeli będziemy w dalszym ciągu obserwować aprecjację dolara względem euro i słabsze dane makro ze strefy euro, kurs EUR/PLN może osiągnąć 4,35 jeszcze w listopadzie. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że złoty nie ma wsparcia w postaci silnych danych fundamentalnych z Polski. Praktycznie wszystkie dane, które napływają w ostatnim czasie, są wyraźnie poniżej oczekiwań rynkowych. Zarówno USD/PLN, jak i CHF/PLN oscylowały dzisiaj w okolicy 3,80. Ziszczenie się opisanego powyżej scenariusza może spowodować, że w obu przypadkach kursy wzrosną zdecydowanie powyżej poziomu 3,80 i zbliżą się do psychologicznej granicy 4,00 jeszcze przed końcem bieżącego roku.
Jutro na rynku
O godz. 10:00 włoski urząd statystyczny (Istat) przedstawi wstępne dane tempa wzrostu PKB Włoch w III kwartale. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na spowolnienie z 1,2 proc. do 0,9 proc. w skali roku. Niższy od tego odczyt może pogorszyć sentyment na rynku i także osłabić euro, gdyż mógłby wzniecić obawy o sytuację budżetową Włoch.
O godz. 11:00 Eurostat opublikuje analogiczne dane dla strefy euro, w której również przewidywane jest spowolnienie tempa wzrostu do 1,8 proc. w skali roku, z 2,1 proc. w poprzednim kwartale i 2,5 proc. przed rokiem w III kw. Sygnały napływające w ostatnich tygodniach z regionu wspólnej waluty, w tym miękkie dane jak PMI, wskazują, że spadek tempa rozwoju może być nawet nieco niższy. Mogłoby to tylko potwierdzić rozszerzającą się różnicę pomiędzy bieżącym wzrostem gospodarczym w USA a strefą euro i osłabić w dalszym stopniu euro. Gorsze od oczekiwań dane prawdopodobnie wywarłyby także negatywny wpływ na złotego. Szybsze od oczekiwań rynkowych spowolnienie w strefie euro może także odbić się na tempie wzrostu PKB Polski.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
29 paź 2018 12:39
Polityczne zawirowania (komentarz walutowy z 29.10.2018)
Inflacja PCE w USA bez zaskoczenia, ale rewizje danych pokazują, że sierpień był silniejszy pod kątem wydatków i dochodów Amerykanów. Dolar nieco zyskuje, choć zmiany są nieduże. Czarne chmury nad złotym. Pomogłaby aprecjacja euro, ale tej możemy się nie doczekać.
EUR/USD nadal w okolicy 1,14
Dobry sentyment na rynku akcji i spadające rentowności obligacji włoskich wsparły dziś euro. Jeszcze w okolicy południa notowania EUR/USD znajdowały się powyżej 1,14. Dolar jednak dostał wsparcie w postaci dobrych danych z opublikowanego dzisiaj raportu Biura Analiz Ekonomicznych (BEA). Co prawda wskaźnik inflacji bazowej PCE w USA w skali roku był zgodny z oczekiwaniami rynkowymi, ale w skali miesiąca wzrósł o 0,2 proc. i przekroczył konsensus o 0,1 pkt proc.
Miesięczny wzrost dochodów Amerykanów we wrześniu był gorszy od konsensusu o 0,2 pkt proc. i wyniósł 0,2 proc., jednakże w górę zrewidowano dane za sierpień o 0,1 pkt proc. W górę o 0,2 pkt proc. także zrewidowano wydatki konsumpcyjne do 0,5 proc., podobnie jak realną konsumpcję prywatną do 0,4 proc.
Choć wydarzenia poza sferą fundamentalną (m.in. potencjalny wpływ wyborów w USA na politykę Fed, brak cięcia ratingu Włoch przez S&P, dobry sentyment na europejskim rynku akcji) wspierają obecnie euro i chronią przed głębszą przeceną notowań euro do dolara, już jutro te pozytywne dla wspólnej waluty czynniki mogą mieć mniejsze znaczenie. Jeszcze przed południem poznamy wstępne dane tempa wzrostu PKB strefy euro i jeżeli wyraźnie zawiodą one oczekiwania rynkowe, możemy obserwować ponowne przetestowanie granicy 1,13 w przypadku pary EUR/USD.
To byłby negatywny scenariusz dla złotego, na którym presja sprzedażowa wyraźnie ulega zwiększeniu. Kurs EUR/PLN wzrósł dzisiaj powyżej 4,32. To jest górna granica notowań z ostatnich 7 tygodni. Jeżeli będziemy w dalszym ciągu obserwować aprecjację dolara względem euro i słabsze dane makro ze strefy euro, kurs EUR/PLN może osiągnąć 4,35 jeszcze w listopadzie. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że złoty nie ma wsparcia w postaci silnych danych fundamentalnych z Polski. Praktycznie wszystkie dane, które napływają w ostatnim czasie, są wyraźnie poniżej oczekiwań rynkowych. Zarówno USD/PLN, jak i CHF/PLN oscylowały dzisiaj w okolicy 3,80. Ziszczenie się opisanego powyżej scenariusza może spowodować, że w obu przypadkach kursy wzrosną zdecydowanie powyżej poziomu 3,80 i zbliżą się do psychologicznej granicy 4,00 jeszcze przed końcem bieżącego roku.
Jutro na rynku
O godz. 10:00 włoski urząd statystyczny (Istat) przedstawi wstępne dane tempa wzrostu PKB Włoch w III kwartale. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na spowolnienie z 1,2 proc. do 0,9 proc. w skali roku. Niższy od tego odczyt może pogorszyć sentyment na rynku i także osłabić euro, gdyż mógłby wzniecić obawy o sytuację budżetową Włoch.
O godz. 11:00 Eurostat opublikuje analogiczne dane dla strefy euro, w której również przewidywane jest spowolnienie tempa wzrostu do 1,8 proc. w skali roku, z 2,1 proc. w poprzednim kwartale i 2,5 proc. przed rokiem w III kw. Sygnały napływające w ostatnich tygodniach z regionu wspólnej waluty, w tym miękkie dane jak PMI, wskazują, że spadek tempa rozwoju może być nawet nieco niższy. Mogłoby to tylko potwierdzić rozszerzającą się różnicę pomiędzy bieżącym wzrostem gospodarczym w USA a strefą euro i osłabić w dalszym stopniu euro. Gorsze od oczekiwań dane prawdopodobnie wywarłyby także negatywny wpływ na złotego. Szybsze od oczekiwań rynkowych spowolnienie w strefie euro może także odbić się na tempie wzrostu PKB Polski.
Zobacz również:
Polityczne zawirowania (komentarz walutowy z 29.10.2018)
Rozwój USA ponad miarę oczekiwań (popołudniowy komentarz walutowy z 26.10.2018)
Silny dolar (komentarz walutowy z 26.10.2018)
EBC wnosi niewiele, euro słabnie (popołudniowy komentarz walutowy z 25.10.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s