Dolar słabnie drugi dzień z rzędu – rynek coraz bardziej zaczyna wierzyć w scenariusz spowolnienia podwyżek stóp procentowych w USA. Polska waluta stabilizuje się, ale możemy obserwować jej osłabienie.
EUR/USD przy 1,14
Amerykańska waluta dzisiaj zauważalnie traciła na wartości. Choć skala nie była duża – notowania EUR/USD o godz. 16 wzrastały ok. 0,3 proc. i oscylowały w okolicy 1,14 (to nadal relatywnie niski poziom), ruchy na obligacjach skarbowych USA były bardziej wymowne. Pierwszy raz od ponad dekady różnice pomiędzy rentownościami dwu i trzy a pięcioletnimi były negatywne. Różnica w rentownościach pomiędzy „dwulatkami” a tymi zapadającymi za dziesięć lat jest co prawda jeszcze pozytywna, ale kontynuacja bieżącego spadku może spowodować, że w ciągu najbliższego miesiąca możemy jeszcze zaobserwować ujemny jej poziom.
To negatywny sygnał dla dolara, świadczący, że rynek oczekuje spowolnienia tempa zacieśniania monetarnego przez Rezerwę Federalną. To skutek ostatnich wystąpień jej członków. Czy ten trend jednak pozostanie na dłużej? Wydaje się, że jedno nieco bardziej jastrzębie wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej i lepszy od oczekiwań odczyt inflacji tę sytuację mógłby zmienić i przywrócić dolara na ścieżkę aprecjacyjną.
Przedział wahań złotego był dzisiaj z kolei ograniczony. Najniższy od czterech lat odczyt wskaźnika aktywności sektora przemysłowego (PMI) oraz zaskakująco niska w listopadzie inflacja rzuciły nieco cienia na wcześniej opublikowane lepsze od oczekiwań dane m.in. tempa wzrostu PKB, wynagrodzeń, sprzedaży detalicznej czy produkcji przemysłowej. To prawdopodobnie będzie powstrzymywać złotego przed dalszym umocnieniem, a nawet go nieco osłabiać.
Polską walutę chroni osłabienie dolara z ostatnich dwóch dni. Wartość złotego w relacji do podstawowych walut była o godz. 16 zbliżona do wczorajszych poziomów zamknięcia – EUR/PLN notowane było w okolicy poziomu 4,28, a USD/PLN 3,76. Powrót aprecjacji dolara mógłby jednak zacząć przeceniać polską walutę. Ta może już jutro potencjalnie znaleźć się pod lekką presją w związku z komunikatem i konferencją Rady Polityki Pieniężnej.
Jutro na rynku
O godz. 10:30 IHS Markit opublikuje listopadowy poziom wskaźnika PMI brytyjskiego sektora usług. Konsensus rynkowy wskazuje na jego wzrost o 0,3 pkt do 52,5 pkt. Analogiczne wskaźniki sektora budowlanego i przemysłowego, które poznaliśmy dzisiaj i wczoraj, okazały się lepsze od oczekiwań. Choć kwestia brexitu pozostaje najistotniejsza dla wyceny funta, kolejny pozytywny odczyt indeksu PMI mógłby nieco wzmocnić funta.
Pół godziny później Eurostat przedstawi dane o sprzedaży detalicznej za październik. Sytuacja rynkowa układa się obecnie nieco bardziej na korzyść euro i niekorzyść dolara. Dane o sprzedaży mogą dawać wskazówki co do poziomu konsumpcji w gospodarce strefy euro i odczyt powyżej 2,1 proc. r/r (konsensus rynkowy) może nieco zmniejszyć obawy o spowolnienie gospodarcze w regionie wspólnej waluty i przełożyć się na jej wzmocnienie. Ostateczny efekt tych danych jest jednak najczęściej ograniczony.
O godz. 16:00 Narodowy Bank Polski opublikuje komunikat po dwudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP). O tej samej godzinie rozpocznie się też konferencja prasowa z udziałem przewodniczącego RPP, Adama Glapińskiego. Ostatnio publikowane dane, choć wskazują na nadal silny wzrost gospodarczy, pokazują znacznie niższą od oczekiwań presję inflacyjną. To stwarza ryzyko gołębiego przekazu ze strony RPP, co może osłabić cały koszyk złotego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
4 gru 2018 13:37
Dolar traci na wartości (komentarz walutowy z 4.12.2018)
Dolar słabnie drugi dzień z rzędu – rynek coraz bardziej zaczyna wierzyć w scenariusz spowolnienia podwyżek stóp procentowych w USA. Polska waluta stabilizuje się, ale możemy obserwować jej osłabienie.
EUR/USD przy 1,14
Amerykańska waluta dzisiaj zauważalnie traciła na wartości. Choć skala nie była duża – notowania EUR/USD o godz. 16 wzrastały ok. 0,3 proc. i oscylowały w okolicy 1,14 (to nadal relatywnie niski poziom), ruchy na obligacjach skarbowych USA były bardziej wymowne. Pierwszy raz od ponad dekady różnice pomiędzy rentownościami dwu i trzy a pięcioletnimi były negatywne. Różnica w rentownościach pomiędzy „dwulatkami” a tymi zapadającymi za dziesięć lat jest co prawda jeszcze pozytywna, ale kontynuacja bieżącego spadku może spowodować, że w ciągu najbliższego miesiąca możemy jeszcze zaobserwować ujemny jej poziom.
To negatywny sygnał dla dolara, świadczący, że rynek oczekuje spowolnienia tempa zacieśniania monetarnego przez Rezerwę Federalną. To skutek ostatnich wystąpień jej członków. Czy ten trend jednak pozostanie na dłużej? Wydaje się, że jedno nieco bardziej jastrzębie wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej i lepszy od oczekiwań odczyt inflacji tę sytuację mógłby zmienić i przywrócić dolara na ścieżkę aprecjacyjną.
Przedział wahań złotego był dzisiaj z kolei ograniczony. Najniższy od czterech lat odczyt wskaźnika aktywności sektora przemysłowego (PMI) oraz zaskakująco niska w listopadzie inflacja rzuciły nieco cienia na wcześniej opublikowane lepsze od oczekiwań dane m.in. tempa wzrostu PKB, wynagrodzeń, sprzedaży detalicznej czy produkcji przemysłowej. To prawdopodobnie będzie powstrzymywać złotego przed dalszym umocnieniem, a nawet go nieco osłabiać.
Polską walutę chroni osłabienie dolara z ostatnich dwóch dni. Wartość złotego w relacji do podstawowych walut była o godz. 16 zbliżona do wczorajszych poziomów zamknięcia – EUR/PLN notowane było w okolicy poziomu 4,28, a USD/PLN 3,76. Powrót aprecjacji dolara mógłby jednak zacząć przeceniać polską walutę. Ta może już jutro potencjalnie znaleźć się pod lekką presją w związku z komunikatem i konferencją Rady Polityki Pieniężnej.
Jutro na rynku
O godz. 10:30 IHS Markit opublikuje listopadowy poziom wskaźnika PMI brytyjskiego sektora usług. Konsensus rynkowy wskazuje na jego wzrost o 0,3 pkt do 52,5 pkt. Analogiczne wskaźniki sektora budowlanego i przemysłowego, które poznaliśmy dzisiaj i wczoraj, okazały się lepsze od oczekiwań. Choć kwestia brexitu pozostaje najistotniejsza dla wyceny funta, kolejny pozytywny odczyt indeksu PMI mógłby nieco wzmocnić funta.
Pół godziny później Eurostat przedstawi dane o sprzedaży detalicznej za październik. Sytuacja rynkowa układa się obecnie nieco bardziej na korzyść euro i niekorzyść dolara. Dane o sprzedaży mogą dawać wskazówki co do poziomu konsumpcji w gospodarce strefy euro i odczyt powyżej 2,1 proc. r/r (konsensus rynkowy) może nieco zmniejszyć obawy o spowolnienie gospodarcze w regionie wspólnej waluty i przełożyć się na jej wzmocnienie. Ostateczny efekt tych danych jest jednak najczęściej ograniczony.
O godz. 16:00 Narodowy Bank Polski opublikuje komunikat po dwudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP). O tej samej godzinie rozpocznie się też konferencja prasowa z udziałem przewodniczącego RPP, Adama Glapińskiego. Ostatnio publikowane dane, choć wskazują na nadal silny wzrost gospodarczy, pokazują znacznie niższą od oczekiwań presję inflacyjną. To stwarza ryzyko gołębiego przekazu ze strony RPP, co może osłabić cały koszyk złotego.
Zobacz również:
Dolar traci na wartości (komentarz walutowy z 4.12.2018)
Poprawa nastrojów po szczycie G20 (popołudniowy komentarz walutowy z 3.12.2018)
Seria pozytywnych informacji spoza Polski (komentarz walutowy z 3.12.2018)
Dolar umacnia się przed G20 (popołudniowy komentarz walutowy z 30.11.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s