Historyczne rekordy na Wall Street, wystrzał cen ropy, przecena złota i wymazanie poniedziałkowego odbicia dolara – mimo tak sprzyjających okoliczności kurs euro ugrzązł tuż ponad 4,45 zł. Szczepionkowy optymizm podsycają oznaki, że Donald Trump bez ekscesów przekaże władzę. Nadal czekamy na ostateczne brexitowe rozstrzygnięcia.
Od dnia pierwszego komunikatu o szczepionce Pfizer rynki akcji (gospodarek rozwiniętych i wschodzących) podniosły się kilka procent przy jednoczesnym odpływie kapitału z sektora nowych technologii w kierunku tradycyjnych branż.
We wtorek średnia giełdowa Dowa grupująca 30 największych spółek po raz pierwszy w historii przekroczyła barierę 30 tys. pkt. Podobną zwyżkę notują metale przemysłowe, a ropa podrożała w kilkanaście sesji o jedną czwartą.
Kurs euro pozostaje jednak nadal ponad 4,45 zł, funt minimalnie podrożał w (nadal bezowocnym) oczekiwaniu na porozumienie w sprawie umowy handlowej Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. Jedynie dolar i frank potaniały w tym czasie o ok. 1 proc. i w środowy poranek wyceniane są odpowiednio na ok. 3,75 i 4,11 zł.
Gasnące ryzyko polityczne podsyca słabość dolara
Nowym bodźcem podsycającym apetyt na ryzyko jest rozpoczęcie przygotowań do przekazania władzy przez obecną administrację USA. Zatwierdzono również zwycięstwo Joe Bidena w Pensylwanii, Nevadzie i Georgii. Taka kombinacja ogranicza ryzyko polityczne i szkodzi dolarowi, który wymazał całość silnego odbicia z poniedziałkowego popołudnia.
Donald Trump nadal próbuje wpłynąć na unieważnienie wyników w stanach, w których stracił zwycięstwo za sprawą głosów listownych i nie akceptuje swojej porażki.
Zwyżka ropy wspiera rubla i koronę norweską
Ropa jest najdroższa od marca, gdy Arabia Saudyjska rozpoczęła wojnę cenową i zwiększyła wydobycie wbrew pandemicznemu załamaniu popytu. Przypomnijmy, że była to bezpośrednia reakcja na niechęć Rosji do głębszego ograniczenia wydobycia w ramach sojuszu OPEC+, ale pośrednio na celowniku znalazł się także amerykański sektor wydobywczy, który z ekstrakcją przekraczającą 13 mln baryłek na dzień stał się głównym światowym producentem.
Obecnie ceny ostro rosną, gdyż rynki finansowe w szczepionce widzą czynnik, który – jak za dotknięciem magicznej różdżki – przywróci mobilność społeczeństw i gospodarcze prosperity, a wraz z nimi popyt na paliwa.
Od początku miesiąca, mimo niskiego bieżącego zapotrzebowania i wysokich zapasów (znacznie bliżej im do poziomów z pierwszej fali pandemii niż historycznych średnich), kurs baryłki na giełdzie w Londynie podniósł się o ok. 25 proc. i przekracza 48 dolarów.
Silna zwyżka wspiera waluty powiązane z cenami surowca. W listopadzie jedyną walutą gospodarek rozwiniętych, która zyskuje mocniej niż złoty, jest korona norweska. Wyraźnie odrabia straty także rubel, który względem euro i dolara jest najmocniejszy od dwóch miesięcy.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
24 lis 2020 9:43
Szczepionkowy hattrick skompletowany (komentarz walutowy z 24.11.2020)
Historyczne rekordy na Wall Street, wystrzał cen ropy, przecena złota i wymazanie poniedziałkowego odbicia dolara – mimo tak sprzyjających okoliczności kurs euro ugrzązł tuż ponad 4,45 zł. Szczepionkowy optymizm podsycają oznaki, że Donald Trump bez ekscesów przekaże władzę. Nadal czekamy na ostateczne brexitowe rozstrzygnięcia.
Od dnia pierwszego komunikatu o szczepionce Pfizer rynki akcji (gospodarek rozwiniętych i wschodzących) podniosły się kilka procent przy jednoczesnym odpływie kapitału z sektora nowych technologii w kierunku tradycyjnych branż.
We wtorek średnia giełdowa Dowa grupująca 30 największych spółek po raz pierwszy w historii przekroczyła barierę 30 tys. pkt. Podobną zwyżkę notują metale przemysłowe, a ropa podrożała w kilkanaście sesji o jedną czwartą.
Kurs euro pozostaje jednak nadal ponad 4,45 zł, funt minimalnie podrożał w (nadal bezowocnym) oczekiwaniu na porozumienie w sprawie umowy handlowej Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. Jedynie dolar i frank potaniały w tym czasie o ok. 1 proc. i w środowy poranek wyceniane są odpowiednio na ok. 3,75 i 4,11 zł.
Gasnące ryzyko polityczne podsyca słabość dolara
Nowym bodźcem podsycającym apetyt na ryzyko jest rozpoczęcie przygotowań do przekazania władzy przez obecną administrację USA. Zatwierdzono również zwycięstwo Joe Bidena w Pensylwanii, Nevadzie i Georgii. Taka kombinacja ogranicza ryzyko polityczne i szkodzi dolarowi, który wymazał całość silnego odbicia z poniedziałkowego popołudnia.
Donald Trump nadal próbuje wpłynąć na unieważnienie wyników w stanach, w których stracił zwycięstwo za sprawą głosów listownych i nie akceptuje swojej porażki.
Zwyżka ropy wspiera rubla i koronę norweską
Ropa jest najdroższa od marca, gdy Arabia Saudyjska rozpoczęła wojnę cenową i zwiększyła wydobycie wbrew pandemicznemu załamaniu popytu. Przypomnijmy, że była to bezpośrednia reakcja na niechęć Rosji do głębszego ograniczenia wydobycia w ramach sojuszu OPEC+, ale pośrednio na celowniku znalazł się także amerykański sektor wydobywczy, który z ekstrakcją przekraczającą 13 mln baryłek na dzień stał się głównym światowym producentem.
Obecnie ceny ostro rosną, gdyż rynki finansowe w szczepionce widzą czynnik, który – jak za dotknięciem magicznej różdżki – przywróci mobilność społeczeństw i gospodarcze prosperity, a wraz z nimi popyt na paliwa.
Od początku miesiąca, mimo niskiego bieżącego zapotrzebowania i wysokich zapasów (znacznie bliżej im do poziomów z pierwszej fali pandemii niż historycznych średnich), kurs baryłki na giełdzie w Londynie podniósł się o ok. 25 proc. i przekracza 48 dolarów.
Silna zwyżka wspiera waluty powiązane z cenami surowca. W listopadzie jedyną walutą gospodarek rozwiniętych, która zyskuje mocniej niż złoty, jest korona norweska. Wyraźnie odrabia straty także rubel, który względem euro i dolara jest najmocniejszy od dwóch miesięcy.
Zespół analityków Cinkciarz.pl
Zobacz również:
Szczepionkowy hattrick skompletowany (komentarz walutowy z 24.11.2020)
Złoty stabilny, funt zaczyna rajd (komentarz walutowy z 23.11.2020)
Frank najtańszy od dwóch miesięcy (komentarz walutowy z 20.11.2020)
Szczepionkowy ping-pong EUR/PLN (komentarz walutowy z 19.11.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s