Spadek notowań EUR/USD w okolice 1,14 nie przeszkadza złotemu w zachowaniu ostatnich zysków, podobnie jak wczorajszy gołębi przekaz RPP nadal sugerujący brak perspektyw wyższych stóp procentowych w najbliższych dwóch latach.
EUR/PLN ponownie poniżej 4,29
Po wczorajszym osłabieniu dolara i wzroście notowań pary euro do dolara (EUR/USD) dziś notowania pozostawały bliżej granicy 1,14. Przed większą aprecjacją euro mogą powstrzymywać nieco gorsze od oczekiwań publikacje dotyczące strefy wspólnej waluty. Komisja Europejska w swoich prognozach podniosła poziom projekcji deficytu finansów publicznych Włoch i koszty obsługi długu na kolejne lata. Nie zachwyciły także dane o obrocie handlowym Niemiec z zagranicą. Nadwyżka wyniosła 17,6 mld euro, 0,4 mld poniżej oczekiwań. W ujęciu miesięcznym zmniejszyły się eksport i import (o odpowiednio 0,8 i 0,4 proc.), chociaż oczekiwano ich wzrostu.
Dla kontrastu dane z rynku pracy pozytywnie zaskoczyły. Liczba korzystających z ubezpieczenia dla bezrobotnych Amerykanów spadła w ubiegłym tygodniu do najniższego poziomu od połowy 1973 r. Choć to raczej drugorzędne dane, jeżeli chodzi o ich wpływ na dolara i jest to kontynuacja trendu trwającego już ponad 9 lat, liczba korzystających z zasiłku okazała się o 12 tys. niższa od oczekiwań i wyniosła 1,623 mln. Wpływ tej publikacji na notowania dolara był ograniczony, ale jest to kolejny sygnał z USA o bardzo dobrym stanie tamtejszego rynku pracy.
I to też prawdopodobnie będzie podkreślone w wieczornym komunikacie Rezerwy Federalnej o godz. 20:00. Zmiany stóp procentowych nie są przewidywane, nie będzie też nowych projekcji inflacji czy PKB ani konferencji prasowej. Najprawdopodobniej więc komunikat pozostanie bez zmian. Biorąc jednak pod uwagę ostatnie lepsze od oczekiwań dane z gospodarki, zmiana nawet jednego słowa, które mogłoby sugerować szybszy od wcześniejszych oczekiwań wzrost gospodarczy czy przyszłej inflacji, mogłaby wyraźnie wzmocnić dolara.
To jednak mniej realny scenariusz i prawdopodobnie notowania EUR/USD będą poruszały się w okolicy poziomu 1,14. To także powinno utrzymać dobrą kondycję polskiej waluty. Kurs EUR/PLN spadł dzisiaj poniżej poziomu 4,29, czyli do dolnej granicy notowań z wczoraj. Stabilny kurs głównej pary walutowej EUR/USD powinien wspierać złotego w dalszej części dnia. W szerszej perspektywie złoty jednak najprawdopodobniej będzie tracił w relacji do podstawowych walut. Wczorajszą konferencję RPP, pomimo podniesienia prognoz inflacji, można uznać za gołębią. Rada najprawdopodobniej nie podniesie stóp procentowych przez najbliższe dwa lata, a być może nawet dłużej.
Jutro na rynku
Czwartek może być istotny dla funta dniem pod kątem publikacji makroekonomicznych. O godz. 10:30 Biuro Statystyki Narodowej (ONS) przedstawi szereg danych makroekonomicznych o gospodarce brytyjskiej. Poznamy wstępne dane tempa wzrostu PKB w III kwartale, które wg mediany szacunków rynkowych powinno wynieść 1,5 proc. w skali roku, 0,6 proc. w skali kwartału i 0,1 proc. w miesiąc.
Z kolei wzrost produkcji przemysłowej najprawdopodobniej spadnie z 1,3 proc. rok do roku w sierpniu do 0,4 proc. w październiku. Stanie się tak przede wszystkim ze względu na wysoką bazę z października ubiegłego roku, kiedy produkcja rosła w tempie 2,5 proc. ONS opublikuje także dane handlu międzynarodowego za wrzesień, w którego przypadku konsensus rynkowy zakłada nieznaczny (50 mln funtów) wzrost deficytu do 11,25 mld funtów.
Pomimo relatywnie silnego nadal dolara wartość funta w relacji do amerykańskiej waluty utrzymuje się powyżej poziomu 1,30, w okolicy najwyższego poziomu od połowy października. To wynik przede wszystkim nieco większego optymizmu, jeżeli chodzi o porozumienia ws. brexitu. To cały czas będzie najważniejszy czynnik decydujący o wycenie funta w najbliższej przyszłości. Jednakże biorąc pod uwagę istotną dla gospodarki naturę jutrzejszych danych, możemy spodziewać się istotnych wahań w okolicy godziny ich publikacji. Zważywszy na ostatnią aprecjację funta, potencjał spadkowy w przypadku przewagi gorszych od oczekiwań odczytów może być większy niż wzrostowy.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Spadek notowań EUR/USD w okolice 1,14 nie przeszkadza złotemu w zachowaniu ostatnich zysków, podobnie jak wczorajszy gołębi przekaz RPP nadal sugerujący brak perspektyw wyższych stóp procentowych w najbliższych dwóch latach.
EUR/PLN ponownie poniżej 4,29
Po wczorajszym osłabieniu dolara i wzroście notowań pary euro do dolara (EUR/USD) dziś notowania pozostawały bliżej granicy 1,14. Przed większą aprecjacją euro mogą powstrzymywać nieco gorsze od oczekiwań publikacje dotyczące strefy wspólnej waluty. Komisja Europejska w swoich prognozach podniosła poziom projekcji deficytu finansów publicznych Włoch i koszty obsługi długu na kolejne lata. Nie zachwyciły także dane o obrocie handlowym Niemiec z zagranicą. Nadwyżka wyniosła 17,6 mld euro, 0,4 mld poniżej oczekiwań. W ujęciu miesięcznym zmniejszyły się eksport i import (o odpowiednio 0,8 i 0,4 proc.), chociaż oczekiwano ich wzrostu.
Dla kontrastu dane z rynku pracy pozytywnie zaskoczyły. Liczba korzystających z ubezpieczenia dla bezrobotnych Amerykanów spadła w ubiegłym tygodniu do najniższego poziomu od połowy 1973 r. Choć to raczej drugorzędne dane, jeżeli chodzi o ich wpływ na dolara i jest to kontynuacja trendu trwającego już ponad 9 lat, liczba korzystających z zasiłku okazała się o 12 tys. niższa od oczekiwań i wyniosła 1,623 mln. Wpływ tej publikacji na notowania dolara był ograniczony, ale jest to kolejny sygnał z USA o bardzo dobrym stanie tamtejszego rynku pracy.
I to też prawdopodobnie będzie podkreślone w wieczornym komunikacie Rezerwy Federalnej o godz. 20:00. Zmiany stóp procentowych nie są przewidywane, nie będzie też nowych projekcji inflacji czy PKB ani konferencji prasowej. Najprawdopodobniej więc komunikat pozostanie bez zmian. Biorąc jednak pod uwagę ostatnie lepsze od oczekiwań dane z gospodarki, zmiana nawet jednego słowa, które mogłoby sugerować szybszy od wcześniejszych oczekiwań wzrost gospodarczy czy przyszłej inflacji, mogłaby wyraźnie wzmocnić dolara.
To jednak mniej realny scenariusz i prawdopodobnie notowania EUR/USD będą poruszały się w okolicy poziomu 1,14. To także powinno utrzymać dobrą kondycję polskiej waluty. Kurs EUR/PLN spadł dzisiaj poniżej poziomu 4,29, czyli do dolnej granicy notowań z wczoraj. Stabilny kurs głównej pary walutowej EUR/USD powinien wspierać złotego w dalszej części dnia. W szerszej perspektywie złoty jednak najprawdopodobniej będzie tracił w relacji do podstawowych walut. Wczorajszą konferencję RPP, pomimo podniesienia prognoz inflacji, można uznać za gołębią. Rada najprawdopodobniej nie podniesie stóp procentowych przez najbliższe dwa lata, a być może nawet dłużej.
Jutro na rynku
Czwartek może być istotny dla funta dniem pod kątem publikacji makroekonomicznych. O godz. 10:30 Biuro Statystyki Narodowej (ONS) przedstawi szereg danych makroekonomicznych o gospodarce brytyjskiej. Poznamy wstępne dane tempa wzrostu PKB w III kwartale, które wg mediany szacunków rynkowych powinno wynieść 1,5 proc. w skali roku, 0,6 proc. w skali kwartału i 0,1 proc. w miesiąc.
Z kolei wzrost produkcji przemysłowej najprawdopodobniej spadnie z 1,3 proc. rok do roku w sierpniu do 0,4 proc. w październiku. Stanie się tak przede wszystkim ze względu na wysoką bazę z października ubiegłego roku, kiedy produkcja rosła w tempie 2,5 proc. ONS opublikuje także dane handlu międzynarodowego za wrzesień, w którego przypadku konsensus rynkowy zakłada nieznaczny (50 mln funtów) wzrost deficytu do 11,25 mld funtów.
Pomimo relatywnie silnego nadal dolara wartość funta w relacji do amerykańskiej waluty utrzymuje się powyżej poziomu 1,30, w okolicy najwyższego poziomu od połowy października. To wynik przede wszystkim nieco większego optymizmu, jeżeli chodzi o porozumienia ws. brexitu. To cały czas będzie najważniejszy czynnik decydujący o wycenie funta w najbliższej przyszłości. Jednakże biorąc pod uwagę istotną dla gospodarki naturę jutrzejszych danych, możemy spodziewać się istotnych wahań w okolicy godziny ich publikacji. Zważywszy na ostatnią aprecjację funta, potencjał spadkowy w przypadku przewagi gorszych od oczekiwań odczytów może być większy niż wzrostowy.
Zobacz również:
Nowe prognozy KE (komentarz walutowy z 8.11.2018)
Złoty korzysta na słabości dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 7.11.2018)
Nie tylko wybory (komentarz walutowy z 7.11.2018)
Spokój na rynku przed wyborami w USA (popołudniowy komentarz walutowy z 6.11.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s