Polska waluta w końcu ugięła się pod presją silniejszego dolara. Słabsze od oczekiwań dane z rynku nieruchomości mogą nieco ograniczać jego potencjał wzrostowy, ale wypowiedź Jerome Powella przed Kongresem może okazać się istotniejsza.
EUR/USD testuje 1,16
Dobry zestaw danych makro z Polski (wynagrodzenia, produkcja przemysłowa, inflacja producentów) nie wystarcza jednak by chronić złotego przed stratami. Wraz z upływem każdej godziny polska waluta stopniowo traci od rana. Jeszcze przed godz. 10:00 EUR/PLN notowane było poniżej poziomu 4,30, natomiast cztery godziny później już ponad 4,31. To przede wszystkim wpływ silniejszego dolara, ale słabsze od oczekiwań dane ze strefy euro także nie pomagają.
To był już drugi odczyt inflacji konsumenckiej (CPI) w strefie euro za czerwiec, stąd prawdopodobieństwo odbiegania danych od konsensusu rynkowego było ograniczone. Dane te jednak zaskoczyły negatywnie - istotniejszy dla notowań euro wskaźnik bazowy inflacji wyniósł 0,9% rok-do-roku, czyli 0,1 pkt. proc. poniżej oczekiwań i majowego odczytu. To najniższy jej poziom od kwietnia br. i zmniejsza szanse na zacieśnianie monetarne przez Europejski Bank Centralny.
Notowania głównej pary walutowej (EUR/USD) testowały granicę 1,16, co tłumaczyć można zarówno silniejszym dolarem, jak i nieco słabszym euro. Na niekorzyść dolara mogą działać dane z rynku nieruchomości w USA. Pozwolenia na budowę domów spadły w czerwcu o 2,2% w skali miesiąca, a rozpoczęte budowy domów o 12,3%. Dolar nieco się osłabił po tej publikacji - EUR/USD skoczyło w okolice 1,163. Są to jednak raczej drugorzędne dane, jeżeli chodzi o wpływ na dolara, stąd w dłuższej perspektywie mają ograniczone znaczenie.
Kalendarz istotnych publikacji w dalszej części dnia jest ograniczony, ale o godz. 16:00 rozpocznie się drugi dzień zeznań Jerome Powella, szefa Rezerwy Federalnej, przed Kongresem w USA. Po południu możemy się więc spodziewać wzmożonych wahań na dolarze i potencjalnie większego wpływu niż po publikacji wspomnianego raportu dotyczącego rynku nieruchomości.
Gdyby w godzinach popołudniowych dolar dalej się umacniał, złoty mógłby być pod presją. Szczególnie jeżeli obserwowalibyśmy odreagowanie ostatnich wzrostów na amerykańskim rynku akcji (indeks spółek technologicznych Nasdaq zamknął się wczoraj na najwyższym poziomie w historii).
Jutro na rynku
Po znacznie słabszych od oczekiwań danych o inflacji w Wielkiej Brytanii, uwaga rynku może skupić się na jutrzejszych danych. O godz. 10:30 Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikuje dane o sprzedaży detalicznej za czerwiec. Przez wiele miesięcy wzrost (roczny) nie przekraczał 2%, natomiast w maju wyniósł 4,4% (oczekiwano 2,5%). Konsensus rynkowy wskazuje aktualnie na zwiększenie sprzedaży w czerwcu o 3,7% w porównaniu do czerwca ubiegłego roku. Gdyby jednak i te dane okazały się znacznie poniżej oczekiwań, funt mógłby znaleźć się pod dodatkową presją.
Departament Pracy w USA o godz. 14:30 przedstawi cotygodniowy raport nt. zasiłków dla bezrobotnych. Mediana oczekiwań rynkowych sugeruje wzrost zasiłków o 6 tys., w stosunku do ubiegłego tygodnia, do 220 tys. oraz spadek liczby już korzystających z tego zasiłku o 9 tys. do 1,73 mln.
W obu przypadkach są to liczby cały czas bliskie najniższym poziomom od czterech dekad. Są to jednak raczej drugorzędne dane, jeżeli chodzi o ich wpływ na dolara. Choć w kontekście aprecjacji dolara, niższej od oczekiwań inflacji (bazowej) w strefie euro oraz wypowiedzi Jerome Powella o bardzo dobrym stanie amerykańskiego rynku pracy, takie potwierdzenie właśnie z tego rynku w postaci lepszych od oczekiwań danych mogłoby dodatkowo wesprzeć amerykańską walutę.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
18 lip 2018 11:17
Silniejszy dolar (komentarz walutowy z 18.07.2018)
Polska waluta w końcu ugięła się pod presją silniejszego dolara. Słabsze od oczekiwań dane z rynku nieruchomości mogą nieco ograniczać jego potencjał wzrostowy, ale wypowiedź Jerome Powella przed Kongresem może okazać się istotniejsza.
EUR/USD testuje 1,16
Dobry zestaw danych makro z Polski (wynagrodzenia, produkcja przemysłowa, inflacja producentów) nie wystarcza jednak by chronić złotego przed stratami. Wraz z upływem każdej godziny polska waluta stopniowo traci od rana. Jeszcze przed godz. 10:00 EUR/PLN notowane było poniżej poziomu 4,30, natomiast cztery godziny później już ponad 4,31. To przede wszystkim wpływ silniejszego dolara, ale słabsze od oczekiwań dane ze strefy euro także nie pomagają.
To był już drugi odczyt inflacji konsumenckiej (CPI) w strefie euro za czerwiec, stąd prawdopodobieństwo odbiegania danych od konsensusu rynkowego było ograniczone. Dane te jednak zaskoczyły negatywnie - istotniejszy dla notowań euro wskaźnik bazowy inflacji wyniósł 0,9% rok-do-roku, czyli 0,1 pkt. proc. poniżej oczekiwań i majowego odczytu. To najniższy jej poziom od kwietnia br. i zmniejsza szanse na zacieśnianie monetarne przez Europejski Bank Centralny.
Notowania głównej pary walutowej (EUR/USD) testowały granicę 1,16, co tłumaczyć można zarówno silniejszym dolarem, jak i nieco słabszym euro. Na niekorzyść dolara mogą działać dane z rynku nieruchomości w USA. Pozwolenia na budowę domów spadły w czerwcu o 2,2% w skali miesiąca, a rozpoczęte budowy domów o 12,3%. Dolar nieco się osłabił po tej publikacji - EUR/USD skoczyło w okolice 1,163. Są to jednak raczej drugorzędne dane, jeżeli chodzi o wpływ na dolara, stąd w dłuższej perspektywie mają ograniczone znaczenie.
Kalendarz istotnych publikacji w dalszej części dnia jest ograniczony, ale o godz. 16:00 rozpocznie się drugi dzień zeznań Jerome Powella, szefa Rezerwy Federalnej, przed Kongresem w USA. Po południu możemy się więc spodziewać wzmożonych wahań na dolarze i potencjalnie większego wpływu niż po publikacji wspomnianego raportu dotyczącego rynku nieruchomości.
Gdyby w godzinach popołudniowych dolar dalej się umacniał, złoty mógłby być pod presją. Szczególnie jeżeli obserwowalibyśmy odreagowanie ostatnich wzrostów na amerykańskim rynku akcji (indeks spółek technologicznych Nasdaq zamknął się wczoraj na najwyższym poziomie w historii).
Jutro na rynku
Po znacznie słabszych od oczekiwań danych o inflacji w Wielkiej Brytanii, uwaga rynku może skupić się na jutrzejszych danych. O godz. 10:30 Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikuje dane o sprzedaży detalicznej za czerwiec. Przez wiele miesięcy wzrost (roczny) nie przekraczał 2%, natomiast w maju wyniósł 4,4% (oczekiwano 2,5%). Konsensus rynkowy wskazuje aktualnie na zwiększenie sprzedaży w czerwcu o 3,7% w porównaniu do czerwca ubiegłego roku. Gdyby jednak i te dane okazały się znacznie poniżej oczekiwań, funt mógłby znaleźć się pod dodatkową presją.
Departament Pracy w USA o godz. 14:30 przedstawi cotygodniowy raport nt. zasiłków dla bezrobotnych. Mediana oczekiwań rynkowych sugeruje wzrost zasiłków o 6 tys., w stosunku do ubiegłego tygodnia, do 220 tys. oraz spadek liczby już korzystających z tego zasiłku o 9 tys. do 1,73 mln.
W obu przypadkach są to liczby cały czas bliskie najniższym poziomom od czterech dekad. Są to jednak raczej drugorzędne dane, jeżeli chodzi o ich wpływ na dolara. Choć w kontekście aprecjacji dolara, niższej od oczekiwań inflacji (bazowej) w strefie euro oraz wypowiedzi Jerome Powella o bardzo dobrym stanie amerykańskiego rynku pracy, takie potwierdzenie właśnie z tego rynku w postaci lepszych od oczekiwań danych mogłoby dodatkowo wesprzeć amerykańską walutę.
Zobacz również:
Silniejszy dolar (komentarz walutowy z 18.07.2018)
Brexit ciąży na funcie (popołudniowy komentarz walutowy z 17.07.2018)
Euro trzyma się blisko 4,30 zł (komentarz walutowy z 17.07.2018)
Złoty wygranym (popołudniowy komentarz walutowy z 16.07.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s