Lepsze nastroje gospodarcze wspierają euro i złotego. Oczy rynku skupione są jednak w dużej mierze na piątkowym raporcie z rynku pracy w USA, który to odreagowanie może nieco wstrzymać.
Poprawa, ale relatywnie niewielka
Główne indeksy giełd europejskich wyraźnie zyskiwały na wartości (nawet ponad 1%), aprecjacji podlegało także euro. Notowania euro do dolara wzrastały dzisiaj do ok. 1,167 tuż przed godz. 15:00, choć jeszcze wczoraj po południu testowały granicę 1,16. Jednym z czynników sprzyjających wspólnej walucie było zawarcie porozumienia przez partię (CDU) kanclerz Niemiec, Angeli Merkel, z CSU ws. migracji. Co prawda zakłada ono jeszcze poparcie SPD, ale wydaje się, że na chwilę obecną kryzys wewnątrz koalicji rządzącej największą gospodarką Europy został zażegnany.
W okolicach południa prezydent USA wypowiedział się na Twitterze m.in. w kwestii umów handlowych, które idą “bardzo dobrze”, oraz że większość krajów zgadza się, iż muszą zostać zmienione. Ponadto stwierdził, że rozmowy w kwestii Korei Północnej idą bardzo dobrze, co także może przekładać się na poprawę sentymentu (patrząc wstecz jak doniesienia w tej sprawie wpływały na rynek).
Wraz z euro zyskiwała polska waluta. Złoty nadal jest relatywnie słaby w kontekście ostatnich dni, tygodni czy miesięcy, ale dzisiaj można było zauważyć lekkie odreagowanie. Cena za euro oddaliła się od wczorajszych szczytów ponad 4,41 zł i powróciła poniżej 4,40 zł ok. godzi. 15:00. Podobnie jednak jak w przypadku euro czy dolara, to jednak bardzo ograniczone zmiany.
Złoty jest cały czas pod wewnętrzną presją (m.in. spór z Komisją Europejską, brak perspektyw na wyższe stopy procentowe), a do tego pod koniec tygodnia może dojść jeszcze dodatkowa związana z ważnymi danymi makro z USA z rynku pracy. Choć oczywiście dane te mogą zawieść oczekiwanie rynkowe (co pomogłoby złotemu), ale negatywne czynniki dla polskiej waluty szybko nie znikną i poza przejściowymi odreagowaniami należy prawdopodobnie spodziewać się kontynuacji trendu jej osłabienia.
Jutro na rynku
Godz. 10:00: IHS Markit opublikuje drugi już odczyt wskaźników PMI dla strefy euro za czerwiec. Wstępne dane pokazały wzrost ogólnego indeksu dla regionu wspólnej waluty, choć nastąpił on przede wszystkim dzięki zwiększeniu tempa w sektorze usług. Sektor przemysłowy natomiast wyraźnie zawiódł w największej gospodarce Europy, tj. Niemczech. Choć wydaje się mało prawdopodobne, aby finalne wyniki różniły się od wstępnych szacunków, słabszy od konsensusu odczyt mógłby pogorszyć nieco sentyment na rynku.
Potencjalne zmiany jednak w przypadku głównych walut wydają się ograniczone. Uwaga rynku skupiona jest na piątkowym raporcie z rynku pracy w USA i do tego czasu raczej nie należy spodziewać się istotnych zmian (chyba że pojawią się nieoczekiwane doniesienia w kwestii handlu międzynarodowego, tj. ceł).
Godz. 10:30: Markit przedstawi dane czerwcowego wskaźnika PMI dla sektora usług dla Wielkiej Brytanii (jedyny odczyt). Dwa poprzednie miesiące indeks ten wzrastał, by w maju osiągnąć najwyższy poziom od lutego (54 pkt). Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na minimalny spadek PMI tego sektora do 53,9 pkt. Kolejny miesiąc z rzędu wzrostów mógłby jednak nieco wesprzeć funta, choć wydaje się, że kwestie Brexitu i ogólny sentyment rynkowy będą odgrywać w przypadku brytyjskiej waluty większą rolę.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
3 lip 2018 12:44
Niepewne odreagowanie (komentarz walutowy z 03.07.2018)
Lepsze nastroje gospodarcze wspierają euro i złotego. Oczy rynku skupione są jednak w dużej mierze na piątkowym raporcie z rynku pracy w USA, który to odreagowanie może nieco wstrzymać.
Poprawa, ale relatywnie niewielka
Główne indeksy giełd europejskich wyraźnie zyskiwały na wartości (nawet ponad 1%), aprecjacji podlegało także euro. Notowania euro do dolara wzrastały dzisiaj do ok. 1,167 tuż przed godz. 15:00, choć jeszcze wczoraj po południu testowały granicę 1,16. Jednym z czynników sprzyjających wspólnej walucie było zawarcie porozumienia przez partię (CDU) kanclerz Niemiec, Angeli Merkel, z CSU ws. migracji. Co prawda zakłada ono jeszcze poparcie SPD, ale wydaje się, że na chwilę obecną kryzys wewnątrz koalicji rządzącej największą gospodarką Europy został zażegnany.
W okolicach południa prezydent USA wypowiedział się na Twitterze m.in. w kwestii umów handlowych, które idą “bardzo dobrze”, oraz że większość krajów zgadza się, iż muszą zostać zmienione. Ponadto stwierdził, że rozmowy w kwestii Korei Północnej idą bardzo dobrze, co także może przekładać się na poprawę sentymentu (patrząc wstecz jak doniesienia w tej sprawie wpływały na rynek).
Wraz z euro zyskiwała polska waluta. Złoty nadal jest relatywnie słaby w kontekście ostatnich dni, tygodni czy miesięcy, ale dzisiaj można było zauważyć lekkie odreagowanie. Cena za euro oddaliła się od wczorajszych szczytów ponad 4,41 zł i powróciła poniżej 4,40 zł ok. godzi. 15:00. Podobnie jednak jak w przypadku euro czy dolara, to jednak bardzo ograniczone zmiany.
Złoty jest cały czas pod wewnętrzną presją (m.in. spór z Komisją Europejską, brak perspektyw na wyższe stopy procentowe), a do tego pod koniec tygodnia może dojść jeszcze dodatkowa związana z ważnymi danymi makro z USA z rynku pracy. Choć oczywiście dane te mogą zawieść oczekiwanie rynkowe (co pomogłoby złotemu), ale negatywne czynniki dla polskiej waluty szybko nie znikną i poza przejściowymi odreagowaniami należy prawdopodobnie spodziewać się kontynuacji trendu jej osłabienia.
Jutro na rynku
Godz. 10:00: IHS Markit opublikuje drugi już odczyt wskaźników PMI dla strefy euro za czerwiec. Wstępne dane pokazały wzrost ogólnego indeksu dla regionu wspólnej waluty, choć nastąpił on przede wszystkim dzięki zwiększeniu tempa w sektorze usług. Sektor przemysłowy natomiast wyraźnie zawiódł w największej gospodarce Europy, tj. Niemczech. Choć wydaje się mało prawdopodobne, aby finalne wyniki różniły się od wstępnych szacunków, słabszy od konsensusu odczyt mógłby pogorszyć nieco sentyment na rynku.
Potencjalne zmiany jednak w przypadku głównych walut wydają się ograniczone. Uwaga rynku skupiona jest na piątkowym raporcie z rynku pracy w USA i do tego czasu raczej nie należy spodziewać się istotnych zmian (chyba że pojawią się nieoczekiwane doniesienia w kwestii handlu międzynarodowego, tj. ceł).
Godz. 10:30: Markit przedstawi dane czerwcowego wskaźnika PMI dla sektora usług dla Wielkiej Brytanii (jedyny odczyt). Dwa poprzednie miesiące indeks ten wzrastał, by w maju osiągnąć najwyższy poziom od lutego (54 pkt). Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na minimalny spadek PMI tego sektora do 53,9 pkt. Kolejny miesiąc z rzędu wzrostów mógłby jednak nieco wesprzeć funta, choć wydaje się, że kwestie Brexitu i ogólny sentyment rynkowy będą odgrywać w przypadku brytyjskiej waluty większą rolę.
Zobacz również:
Niepewne odreagowanie (komentarz walutowy z 03.07.2018)
Dolar się umacnia, złoty przeciwnie (popołudniowy komentarz walutowy z 2.07.2018)
Półtoraroczne minima złotego (komentarz walutowy z 2.07.2018)
Tak źle z bitcoinem nie było od połowy listopada
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s