W premierowym tygodniu 2021 roku kurs euro osuwa się w kierunku 4,50. Pomimo szaleńczej pogoni za stopą zwrotu na ryzykownych rynkach dolar rozpoczął korektę, co zahamowało spadek USD/PLN ponad 3,65. Szczególnie mocno potaniał w tym tygodniu funt: GBP/PLN nie spadł jednak poniżej 5,00.
Rok rozpoczyna się także od nowych rekordów rynków akcji (S&P 500 ponad 3 800 pkt), zwyżki cen ropy oraz najsilniejszych zwyżek kursu bitcoina od 2017 roku i szturmu jego kursu na 40 000 USD. Nastroje kształtują przekonania o silnym odbiciu wzrostu i inflacji po upowszechnieniu się szczepień, oczekiwanie na ekspansję fiskalną w USA oraz potępienie przez Donalda Trumpa zamieszek w USA i jego deklaracja bezproblemowego przekazania władzy.
Na froncie danych makroekonomicznych należy odnotować dwie tendencje: zaskakujący spadek inflacji w Polsce (poniżej celu NBP!) oraz serię pozytywnych doniesień z amerykańskiej gospodarki.
Karnawał pozytywnych zaskoczeń w USA
Pierwszy tydzień roku w amerykańskiej gospodarce? Główne barometry nastrojów w przemyśle i usługach wyraźnie wzrastają przy oczekiwanych spadkach. Ba, pierwszy z nich jest praktycznie na cyklicznych szczytach z 2018 roku, a bardzo pozytywnie wypadły także kluczowe składowe obrazujące zatrudnienie czy liczbę nowych zamówień. Co więcej, z opublikowanego w piątkowe popołudnie raportu Departamentu Pracy wynika, że bezrobocie utrzymuje się na pułapie 6,7 proc. pomimo zmniejszenia się liczby miejsc pracy poza rolnictwem o skromne 140 tysięcy.
Seria krzepiących danych mocno kontrastuje z niepokojącą sytuacją epidemiczną i daje nadzieję, że gospodarka dotrwa do masowych szczepień w stosunkowo dobrym (na pewno lepszym, niż można było się wcześniej spodziewać) stanie. Jest ona prawdopodobnie głównym powodem odbicia dolara i podniesienia się dochodowości amerykańskich obligacji. Perspektywy amerykańskiej waluty pozostają jednak negatywne, a ostatnie przetasowania należy postrzegać w kategoriach korekty i odreagowania gigantycznego spadku wartości dolara z IV kwartału poprzedniego roku.
Inflacja w Polsce runęła
W grudniu inflacja runęła pod cel Narodowego Banku Polskiego, ceny konsumenckie były zaledwie o 2,3 proc. wyższe niż przed rokiem. Walnie przyczyniły się do tego ceny w kategoriach bazowych oraz niecodzienny spadek cen żywności. W pierwszym kwartale dynamika wskaźnika CPI będzie plasować się poniżej 2,5 proc. rok do roku. Jeśli zderzymy to z treścią wtorkowego wywiadu prezesa Adama Glapińskiego (więcej we wczorajszym komentarzu), noworocznym powrotem kursu euro w okolice 4,50 zł i faktem, że złoty zyskuje najsilniej w całym koszyku emerging markets, to należy ocenić, że przyszłotygodniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej będzie bardzo interesujące. Jednocześnie najbliższe tygodnie przyniosą weryfikację motywów stojących za interwencjami NBP.
Korona wciąż króluje
Jedyną z głównych walut, która w tym tygodniu nie potaniała, jest korona norweska. Kurs NOK/PLN podskoczył w ostatnich kilku tygodniach o ponad 6 proc., a korona jest najdroższa od drugiej połowy 2019 roku – NOK/PLN podnosi się w kierunku 0,44. Stoi za tym nie tylko buchający apetyt na ryzyko i świetna koniunktura na rynku ropy naftowej (kurs baryłki w Nowym Jorku zadomawia się ponad barierą 50 dolarów), ale głównie zaskakująca komunikacja banku centralnego.
Otóż Norges Bank – jako pierwszy w gronie najważniejszych władz monetarnych – zaczyna przebąkiwać o potrzebie podniesienia stóp procentowych. Mogłoby do tego dojść za kilkanaście miesięcy. Motywacją jest obawa przed negatywnymi konsekwencjami niskich stóp dla stabilności systemu finansowego. Władze niepokoją przede wszystkim gwałtownie rosnące ceny nieruchomości. Korona norweska była najsilniejszą z najważniejszych walut w IV kwartale 2020 roku i utrzymuje ten status na starcie nowego roku. W obecnym otoczeniu taki stan rzeczy powinien się utrzymać.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
7 sty 2021 8:39
Dolar na łopatkach, złoty odrabia straty (komentarz walutowy z 7.01.2021)
W premierowym tygodniu 2021 roku kurs euro osuwa się w kierunku 4,50. Pomimo szaleńczej pogoni za stopą zwrotu na ryzykownych rynkach dolar rozpoczął korektę, co zahamowało spadek USD/PLN ponad 3,65. Szczególnie mocno potaniał w tym tygodniu funt: GBP/PLN nie spadł jednak poniżej 5,00.
Rok rozpoczyna się także od nowych rekordów rynków akcji (S&P 500 ponad 3 800 pkt), zwyżki cen ropy oraz najsilniejszych zwyżek kursu bitcoina od 2017 roku i szturmu jego kursu na 40 000 USD. Nastroje kształtują przekonania o silnym odbiciu wzrostu i inflacji po upowszechnieniu się szczepień, oczekiwanie na ekspansję fiskalną w USA oraz potępienie przez Donalda Trumpa zamieszek w USA i jego deklaracja bezproblemowego przekazania władzy.
Na froncie danych makroekonomicznych należy odnotować dwie tendencje: zaskakujący spadek inflacji w Polsce (poniżej celu NBP!) oraz serię pozytywnych doniesień z amerykańskiej gospodarki.
Karnawał pozytywnych zaskoczeń w USA
Pierwszy tydzień roku w amerykańskiej gospodarce? Główne barometry nastrojów w przemyśle i usługach wyraźnie wzrastają przy oczekiwanych spadkach. Ba, pierwszy z nich jest praktycznie na cyklicznych szczytach z 2018 roku, a bardzo pozytywnie wypadły także kluczowe składowe obrazujące zatrudnienie czy liczbę nowych zamówień. Co więcej, z opublikowanego w piątkowe popołudnie raportu Departamentu Pracy wynika, że bezrobocie utrzymuje się na pułapie 6,7 proc. pomimo zmniejszenia się liczby miejsc pracy poza rolnictwem o skromne 140 tysięcy.
Seria krzepiących danych mocno kontrastuje z niepokojącą sytuacją epidemiczną i daje nadzieję, że gospodarka dotrwa do masowych szczepień w stosunkowo dobrym (na pewno lepszym, niż można było się wcześniej spodziewać) stanie. Jest ona prawdopodobnie głównym powodem odbicia dolara i podniesienia się dochodowości amerykańskich obligacji. Perspektywy amerykańskiej waluty pozostają jednak negatywne, a ostatnie przetasowania należy postrzegać w kategoriach korekty i odreagowania gigantycznego spadku wartości dolara z IV kwartału poprzedniego roku.
Inflacja w Polsce runęła
W grudniu inflacja runęła pod cel Narodowego Banku Polskiego, ceny konsumenckie były zaledwie o 2,3 proc. wyższe niż przed rokiem. Walnie przyczyniły się do tego ceny w kategoriach bazowych oraz niecodzienny spadek cen żywności. W pierwszym kwartale dynamika wskaźnika CPI będzie plasować się poniżej 2,5 proc. rok do roku. Jeśli zderzymy to z treścią wtorkowego wywiadu prezesa Adama Glapińskiego (więcej we wczorajszym komentarzu), noworocznym powrotem kursu euro w okolice 4,50 zł i faktem, że złoty zyskuje najsilniej w całym koszyku emerging markets, to należy ocenić, że przyszłotygodniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej będzie bardzo interesujące. Jednocześnie najbliższe tygodnie przyniosą weryfikację motywów stojących za interwencjami NBP.
Korona wciąż króluje
Jedyną z głównych walut, która w tym tygodniu nie potaniała, jest korona norweska. Kurs NOK/PLN podskoczył w ostatnich kilku tygodniach o ponad 6 proc., a korona jest najdroższa od drugiej połowy 2019 roku – NOK/PLN podnosi się w kierunku 0,44. Stoi za tym nie tylko buchający apetyt na ryzyko i świetna koniunktura na rynku ropy naftowej (kurs baryłki w Nowym Jorku zadomawia się ponad barierą 50 dolarów), ale głównie zaskakująca komunikacja banku centralnego.
Otóż Norges Bank – jako pierwszy w gronie najważniejszych władz monetarnych – zaczyna przebąkiwać o potrzebie podniesienia stóp procentowych. Mogłoby do tego dojść za kilkanaście miesięcy. Motywacją jest obawa przed negatywnymi konsekwencjami niskich stóp dla stabilności systemu finansowego. Władze niepokoją przede wszystkim gwałtownie rosnące ceny nieruchomości. Korona norweska była najsilniejszą z najważniejszych walut w IV kwartale 2020 roku i utrzymuje ten status na starcie nowego roku. W obecnym otoczeniu taki stan rzeczy powinien się utrzymać.
Zobacz również:
Dolar na łopatkach, złoty odrabia straty (komentarz walutowy z 7.01.2021)
Funt podskoczył obdarowany umową handlową (komentarz walutowy z 24.12.2020)
Szansa na umowę handlową Last minute (komentarz walutowy z 22.12.2020)
NBP kładzie kres sile złotego (komentarz walutowy z 21.12.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s