Inflacja PCE w USA w styczniu zgodnie z oczekiwaniami, ale liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych była w ub. tygodniu najniższa od 1969 r. Gorszy sentyment na rynku pomaga dolarowi wzrosnąć w relacji do euro i złotego do najwyższego poziomu od połowy stycznia.
Pogorszenie nastrojów pozytywne dla dolara
Wczorajsza przecena głównych indeksów giełdowych w USA i w związku z tym pogorszenie sentymentu rynkowego, przełożyła się także negatywnie na dzień dzisiejszy. Wzrost awersji do ryzyka w połączeniu z obawami przed ponownym wystąpieniem szefa Rezerwy Federalnej (Fed) w Kongresie (godz. 16:00) przyczyniło się do wyraźnej przeceny na rynku akcji i jednocześnie do umocnienia się dolara.
Notowania głównej pary walutowej, tj. euro do dolara (EUR/USD), spadły dzisiaj do najniższego poziomu od połowy stycznia. Za jedno euro płaciliśmy ok. 1,216 dolara. Globalnie silniejsza jego kondycja przełożyła się także na wzrost kursu USD/PLN do nieco ponad 3,44 zł, co oznaczało najwyższą cenę za dolara wyrażoną w złotych od półtora miesiąca.
Osłabił się cały koszyk złotego, choć największa reakcja była widoczna na dolarze. To ta para przede wszystkim będzie poddawana największym wahaniom w dalszej części dnia. Wiele zależy od notowań dolara i zachowania się rynku akcji w późniejszych godzinach. Aprecjacja dolara może wiązać się z większą presją na złotym.
Wyczekiwana przez inwestorów publikacja inflacji PCE w USA z kolei nie zaskoczyła. Inflacja bazowa (z wył. cen energii i żywności) wyniosła w styczniu 1,5% w skali roku, zgodnie z oczekiwaniami. Pozytywnie natomiast zaskoczyły cotygodniowe dane o złożonych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych. Podczas gdy konsensus rynkowy wskazywał na ich niewielki wzrost do 226 tys. (z 222 tys.), dane Departamentu Pracy w USA pokazały ich spadek do 210 tys. To najniższa ich liczba od końcówki 1969 r.
Po danych o inflacji i zasiłkach dolar jednak nieco oddał wcześniej wypracowanych zysków - kurs EUR/USD odbił się od dołka z dnia dzisiejszego 1,126 do ok. 1,129. Na ostateczną reakcję rynku najprawdopodobniej będzie trzeba poczekać do wieczora, kiedy bardziej aktywni będą inwestorzy z USA i kiedy rozpocznie się wystąpienie Jerome Powella (szefa Fed). Po południu więc możemy się spodziewać ponownie istotnych wahań na rynku - jeżeli jednak będziemy obserwować poprawę nastrojów na rynku i główne indeksy giełdowe będą zyskiwać, złoty może odrabiać część strat. W takim scenariuszu cena za euro może spaść poniżej 4,18 zł, a dolara do ok. 3,42 zł.
Jutro na rynku
O godz. 8:00 rano Destatis opublikuje styczniowe dane sprzedaży detalicznej w Niemczech. Po nieoczekiwanym spadku w grudniu o 1,9% w skali roku (oczekiwano wzrostu o 2,9%), mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na silne odbicie i zwiększenie sprzedaży o 3,5% rok-do-roku oraz 0,9% w skali miesiąca. Dane te są także dobrym miernikiem konsumpcji w gospodarce i w przypadku znacznych odchyleń od konsensusu (+/-2 pkt proc.) mogą wpłynąć na notowania giełdowe, a tym samym na sentyment na szerokim rynku. Ich wpływ jednak prawdopodobnie będzie ograniczony, biorąc pod uwagę ostatnie reakcje rynkowe na wystąpienia Powella czy dzisiejsze dane o inflacji w USA.
Dwie i pół godziny później poznamy dane wskaźnika PMI brytyjskiego sektora budowlanego w lutym. Od około trzech lat można zaobserwować tendencję spadkową tempa wzrostu aktywności w tym sektorze. W krótszej perspektywie, przez ostatnie dwa miesiące spadało ono zawodząc przy tym oczekiwania rynkowe. W styczniu wyniosło 50,2 pkt, czyli minimalnie ponad granicą (50 pkt) oddzielającą wzrost aktywności w sektorze od jej spadku. Konsensus rynkowy wskazuje na lekki wzrost do 50,5 pkt, ale odczyt poniżej 50 pkt mógłby wywołać istotną presję na funcie.
Uwaga rynku w kontekście brytyjskiej waluty może być jednak skupiona przede wszystkim na oczekiwanym wystąpieniu Theresy May w dniu jutrzejszym. Odrzucenie propozycji Brexitu od UE i słabnąca wewnętrzna pozycja premier Wielkiej Brytanii dodatkowo wzmaga niepewność co do ostatecznego kształtu warunków handlowych po opuszczeniu szeregów UE. W okolicy przemówienia May możemy zatem spodziewać się istotnych wahań funta.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
1 mar 2018 12:50
Dolar w górę, złoty w dół (komentarz walutowy z 01.03.2018)
Inflacja PCE w USA w styczniu zgodnie z oczekiwaniami, ale liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych była w ub. tygodniu najniższa od 1969 r. Gorszy sentyment na rynku pomaga dolarowi wzrosnąć w relacji do euro i złotego do najwyższego poziomu od połowy stycznia.
Pogorszenie nastrojów pozytywne dla dolara
Wczorajsza przecena głównych indeksów giełdowych w USA i w związku z tym pogorszenie sentymentu rynkowego, przełożyła się także negatywnie na dzień dzisiejszy. Wzrost awersji do ryzyka w połączeniu z obawami przed ponownym wystąpieniem szefa Rezerwy Federalnej (Fed) w Kongresie (godz. 16:00) przyczyniło się do wyraźnej przeceny na rynku akcji i jednocześnie do umocnienia się dolara.
Notowania głównej pary walutowej, tj. euro do dolara (EUR/USD), spadły dzisiaj do najniższego poziomu od połowy stycznia. Za jedno euro płaciliśmy ok. 1,216 dolara. Globalnie silniejsza jego kondycja przełożyła się także na wzrost kursu USD/PLN do nieco ponad 3,44 zł, co oznaczało najwyższą cenę za dolara wyrażoną w złotych od półtora miesiąca.
Osłabił się cały koszyk złotego, choć największa reakcja była widoczna na dolarze. To ta para przede wszystkim będzie poddawana największym wahaniom w dalszej części dnia. Wiele zależy od notowań dolara i zachowania się rynku akcji w późniejszych godzinach. Aprecjacja dolara może wiązać się z większą presją na złotym.
Wyczekiwana przez inwestorów publikacja inflacji PCE w USA z kolei nie zaskoczyła. Inflacja bazowa (z wył. cen energii i żywności) wyniosła w styczniu 1,5% w skali roku, zgodnie z oczekiwaniami. Pozytywnie natomiast zaskoczyły cotygodniowe dane o złożonych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych. Podczas gdy konsensus rynkowy wskazywał na ich niewielki wzrost do 226 tys. (z 222 tys.), dane Departamentu Pracy w USA pokazały ich spadek do 210 tys. To najniższa ich liczba od końcówki 1969 r.
Po danych o inflacji i zasiłkach dolar jednak nieco oddał wcześniej wypracowanych zysków - kurs EUR/USD odbił się od dołka z dnia dzisiejszego 1,126 do ok. 1,129. Na ostateczną reakcję rynku najprawdopodobniej będzie trzeba poczekać do wieczora, kiedy bardziej aktywni będą inwestorzy z USA i kiedy rozpocznie się wystąpienie Jerome Powella (szefa Fed). Po południu więc możemy się spodziewać ponownie istotnych wahań na rynku - jeżeli jednak będziemy obserwować poprawę nastrojów na rynku i główne indeksy giełdowe będą zyskiwać, złoty może odrabiać część strat. W takim scenariuszu cena za euro może spaść poniżej 4,18 zł, a dolara do ok. 3,42 zł.
Jutro na rynku
O godz. 8:00 rano Destatis opublikuje styczniowe dane sprzedaży detalicznej w Niemczech. Po nieoczekiwanym spadku w grudniu o 1,9% w skali roku (oczekiwano wzrostu o 2,9%), mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na silne odbicie i zwiększenie sprzedaży o 3,5% rok-do-roku oraz 0,9% w skali miesiąca. Dane te są także dobrym miernikiem konsumpcji w gospodarce i w przypadku znacznych odchyleń od konsensusu (+/-2 pkt proc.) mogą wpłynąć na notowania giełdowe, a tym samym na sentyment na szerokim rynku. Ich wpływ jednak prawdopodobnie będzie ograniczony, biorąc pod uwagę ostatnie reakcje rynkowe na wystąpienia Powella czy dzisiejsze dane o inflacji w USA.
Dwie i pół godziny później poznamy dane wskaźnika PMI brytyjskiego sektora budowlanego w lutym. Od około trzech lat można zaobserwować tendencję spadkową tempa wzrostu aktywności w tym sektorze. W krótszej perspektywie, przez ostatnie dwa miesiące spadało ono zawodząc przy tym oczekiwania rynkowe. W styczniu wyniosło 50,2 pkt, czyli minimalnie ponad granicą (50 pkt) oddzielającą wzrost aktywności w sektorze od jej spadku. Konsensus rynkowy wskazuje na lekki wzrost do 50,5 pkt, ale odczyt poniżej 50 pkt mógłby wywołać istotną presję na funcie.
Uwaga rynku w kontekście brytyjskiej waluty może być jednak skupiona przede wszystkim na oczekiwanym wystąpieniu Theresy May w dniu jutrzejszym. Odrzucenie propozycji Brexitu od UE i słabnąca wewnętrzna pozycja premier Wielkiej Brytanii dodatkowo wzmaga niepewność co do ostatecznego kształtu warunków handlowych po opuszczeniu szeregów UE. W okolicy przemówienia May możemy zatem spodziewać się istotnych wahań funta.
Zobacz również:
Dolar w górę, złoty w dół (komentarz walutowy z 01.03.2018)
Przerwa w aprecjacji dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 28.02.2018)
Złoty pod lekką presją (komentarz walutowy z 28.02.2018)
Powell bez wskazówek (popołudniowy komentarz walutowy z 27.02.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s