Dolar jest słaby, w tym tygodniu traci względem pozostałych najważniejszych walut. Ani złoty, ani inne waluty naszego regionu nie są w stanie na tym wydatnie skorzystać ze względu na niesprzyjające informacje o rozwoju pandemii oraz podwyższoną niepewność polityczną.
Kapitał omija rynki wschodzące
Do wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych pozostało mniej niż dwa tygodnie. W Kongresie od miesięcy trwa spór o skalę i sposób fiskalnego wsparcia gospodarki. Impet odbicia wzrostu po załamaniu z pierwszego kwartału wyparował, a sytuacja epidemiczna się komplikuje. Kombinacja dwóch ostatnich czynników jest uniwersalna, ale szczególnie jaskrawa w przypadku złotego czy korony czeskiej. W takim otoczeniu inwestorzy nie są skorzy, by szukać wyższych stóp zwrotu na bardziej ryzykownych rynkach wschodzących.
Nastroje pozostają zmienne
Niechęć do dłuższego utrzymywania pozycji widać też w notowaniach euro do dolara. Kurs w tym tygodniu mocno odbił z okolicy 1,17. Notowania wprawdzie przez moment znalazły się najwyżej od miesiąca, ale zawróciły jeszcze przed 1,19 i osunęły się w kierunku 1,18. Ta bariera to jednocześnie średni poziom kursu w ostatnich kilkunastu tygodniach, czyli w okresie po zakończeniu najdynamiczniejszej fazy fali wyprzedaży dolara.
Słabość złotego złą wróżbą
Wracając do położenia polskiej waluty: za euro w ostatnich dniach nie płacono mniej niż 4,55 zł. We wtorek, środę i czwartek kurs EUR/PLN osiągał maksima w okolicy 4,59.
Nastroje na rynkach globalnych nadal będą zmieniać się jak kalejdoskopie. W tym tygodniu są one pozytywne. Taką ocenę potwierdza słabszy dolar, stabilna sytuacja na rynkach akcji i drożejące surowce przemysłowe. Mimo to złoty jest słaby. Przy utrzymaniu negatywnej tendencji w liczbie potwierdzonych przypadków koronawirusa i nawet chwilowym wyparowaniu apetytu na ryzyko na rynkach światowych ryzyko wyjścia kursu EUR/PLN powyżej 4,60 będzie gwałtownie rosnąć. Przypomnijmy, że szczyty kursu z marcowego, pandemicznego krachu to 4,63. Brak zdecydowania w notowaniach EUR/USD w obliczu zbliżenia się do pułapu 1,19 i utrzymywanie się podwyższonego przedziału wahań kursu EUR/PLN nie pozwolił na trwałe zejście kursu dolara poniżej 3,85 zł.
Szczególnie razi kontrast pomiędzy słabym złotym a funtem, który ostro zyskuje po wznowieniu negocjacji w sprawie brexitu. GBP/PLN rośnie w kierunku 5,10 i tym samym osiąga pułapy nienotowane od maja. Charakter rozmów na linii Londyn – Bruksela i zamiłowanie premiera Borisa Johnsona do prężenia politycznych muskułów to nieustające zagrożenie dla przebiegu negocjacji, które mają zostać zakończone do połowy listopada. Tym samym zagrożony jest funt, ale ostatecznie porozumienie powinno zostać (z korzyścią dla brytyjskiej waluty) osiągnięte. Przynajmniej w to chce wierzyć rynek pozytywnie patrzący na funta.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
28 wrz 2020 18:20
Złoty poddaje się presji (popołudniowy komentarz walutowy)
Dolar jest słaby, w tym tygodniu traci względem pozostałych najważniejszych walut. Ani złoty, ani inne waluty naszego regionu nie są w stanie na tym wydatnie skorzystać ze względu na niesprzyjające informacje o rozwoju pandemii oraz podwyższoną niepewność polityczną.
Kapitał omija rynki wschodzące
Do wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych pozostało mniej niż dwa tygodnie. W Kongresie od miesięcy trwa spór o skalę i sposób fiskalnego wsparcia gospodarki. Impet odbicia wzrostu po załamaniu z pierwszego kwartału wyparował, a sytuacja epidemiczna się komplikuje. Kombinacja dwóch ostatnich czynników jest uniwersalna, ale szczególnie jaskrawa w przypadku złotego czy korony czeskiej. W takim otoczeniu inwestorzy nie są skorzy, by szukać wyższych stóp zwrotu na bardziej ryzykownych rynkach wschodzących.
Nastroje pozostają zmienne
Niechęć do dłuższego utrzymywania pozycji widać też w notowaniach euro do dolara. Kurs w tym tygodniu mocno odbił z okolicy 1,17. Notowania wprawdzie przez moment znalazły się najwyżej od miesiąca, ale zawróciły jeszcze przed 1,19 i osunęły się w kierunku 1,18. Ta bariera to jednocześnie średni poziom kursu w ostatnich kilkunastu tygodniach, czyli w okresie po zakończeniu najdynamiczniejszej fazy fali wyprzedaży dolara.
Słabość złotego złą wróżbą
Wracając do położenia polskiej waluty: za euro w ostatnich dniach nie płacono mniej niż 4,55 zł. We wtorek, środę i czwartek kurs EUR/PLN osiągał maksima w okolicy 4,59.
Nastroje na rynkach globalnych nadal będą zmieniać się jak kalejdoskopie. W tym tygodniu są one pozytywne. Taką ocenę potwierdza słabszy dolar, stabilna sytuacja na rynkach akcji i drożejące surowce przemysłowe. Mimo to złoty jest słaby. Przy utrzymaniu negatywnej tendencji w liczbie potwierdzonych przypadków koronawirusa i nawet chwilowym wyparowaniu apetytu na ryzyko na rynkach światowych ryzyko wyjścia kursu EUR/PLN powyżej 4,60 będzie gwałtownie rosnąć. Przypomnijmy, że szczyty kursu z marcowego, pandemicznego krachu to 4,63. Brak zdecydowania w notowaniach EUR/USD w obliczu zbliżenia się do pułapu 1,19 i utrzymywanie się podwyższonego przedziału wahań kursu EUR/PLN nie pozwolił na trwałe zejście kursu dolara poniżej 3,85 zł.
Szczególnie razi kontrast pomiędzy słabym złotym a funtem, który ostro zyskuje po wznowieniu negocjacji w sprawie brexitu. GBP/PLN rośnie w kierunku 5,10 i tym samym osiąga pułapy nienotowane od maja. Charakter rozmów na linii Londyn – Bruksela i zamiłowanie premiera Borisa Johnsona do prężenia politycznych muskułów to nieustające zagrożenie dla przebiegu negocjacji, które mają zostać zakończone do połowy listopada. Tym samym zagrożony jest funt, ale ostatecznie porozumienie powinno zostać (z korzyścią dla brytyjskiej waluty) osiągnięte. Przynajmniej w to chce wierzyć rynek pozytywnie patrzący na funta.
Zobacz również:
Złoty poddaje się presji (popołudniowy komentarz walutowy)
Pozytywny początek tygodnia (komentarz walutowy z 28.09.2020)
Słaby tydzień dla złotego (popołudniowy komentarz walutowy z 25.09.2020)
Dolar dalej w dobrej kondycji (komentarz walutowy z 25.09.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s