Senat USA poparł protesty w Hongkong, co w pierwszej fazie dnia pogorszyło wyraźnie globalny sentyment. Ogólnie jednak na rynku wciąż dominuje duży optymizm. Złoty nieco słabszy, kurs EUR/PLN zbliża się do 4,30 zł, ale ryzyko przeceny ograniczone.
Dolar czeka na „minutes”
Sesja w Azji zakończyła się w niezbyt dobrych nastrojach. Główne indeksy giełdowe traciły, a dolar stopniowo zyskiwały. Wczoraj wieczorem senat USA przyjął projekt ustawy wspierający protesty w Hongkongu. Chiny odpowiedziały krytyką tego ruchu, co negatywnie przełożyło się na początek sesji w Europie. Główne indeksy giełdowe na Starym Kontynencie traciły nawet ponad 1 proc., a dolar zyskiwał wobec pozostałych walut G10. Inwestorzy nie bez powodu mogli się obawiać, że kwestia poparcia protestów w Hongkongu może okazać się przeszkodą w zawarciu porozumienia handlowego USA z Chinami.
Wraz z każdą upływającą godziną nastroje stopniowo się poprawiały. Tuż po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie główne indeksy giełdowe w Europie odrobiły większość strat i znajdowały się blisko poziomów otwarcia (ok. 0,5 proc. strat do wtorkowego zamknięcia), a ich amerykańskie odpowiedniki traciły po 0,1-0,3 proc. Te wahania mogą wzrosnąć w dalszej części dnia, ale dzisiejsza reakcja rynku pokazuje, że nadal panuje optymizm w sprawie porozumienia handlowego Chin i USA.
Tymczasem upłynęło już sześć tygodni od wizyty chińskiej delegacji w Waszyngtonie, a ciągle pojawiają się potencjalne przeszkody do zawarcia ugody. Samo porozumienie nie będzie zresztą de facto rozwiązaniem problemu, tylko zawieszeniem dalszej jego eskalacji i początkiem bardziej skomplikowanych negocjacji, które niemal na pewno przeciągną się poza termin zaplanowanych na listopad 2020 r. wyborów prezydenckich.
Po wspomnianym wyżej lekkim umocnieniu się dolara w pierwszej połowie dnia i spadku kursu EUR/USD do ok. 1,1050 notowanie w szybkim tempie wzrosły do 1,1080, czyli poziomu z wczorajszego zamknięcia. Kurs głównej pary walutowej utrzymuje się w przedziale ok. 1,10-1,11. Wydaje się, że potrzeba nowego bodźca, by zmienić ten stan. A poziom wahań może się nieco zwiększyć jeszcze dziś wieczorem, gdy Rezerwa Federalna opublikuje tzw. minutes, czyli zapis rozmów z ostatniego posiedzenia komitetu monetarnego (FOMC).
Złoty pozostawał nieco słabszy przez większą część środy, ale zmiany były ograniczone i mieściły się w przedziale ok. 0,2 proc. Para EUR/PLN ponownie zbliżała się do granicy 4,30, ale brak przeceny na giełdzie w USA powinien wspierać złotego w dalszej części dnia i chronić przed większym osłabieniem. Sentyment na rynku akcji wspierany jest przez wyższe od oczekiwań wyniki sieci handlowych w USA – Target i Lowe’s, które także podniosły prognozy swoich wyników. To może uspokajać uczestników rynku, gdyż wskazuje na utrzymującą się dobrą kondycję amerykańskich konsumentów, co powinno wspierać stosunkowo wysokie tempo wzrostu PKB w USA.
Jutro na rynku
O godz. 10:00 Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu w polskim sektorze przedsiębiorstw w październiku. Mediana oczekiwań wskazuje na wzrost średniej płacy o 6,2 proc. w skali roku (spadek tempa wzrostu o 0,4 pkt proc. w relacji do września) i zatrudnienia o 2,6 proc. (tempo analogiczne do wrześniowego). Złoty obecnie poddaje się przede wszystkim czynnikom zewnętrznym, ale tempo wzrostu płac powyżej 6 proc. powinno wesprzeć i tak już stosunkowo dobrą kondycję polskiej waluty i chronić ją przed potencjalnymi większymi przecenami w przypadku pogorszenia sentymentu rynkowego.
Departament Pracy w USA o godz. 14:30 opublikuje cotygodniowy raport o liczbie złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Są to raczej drugorzędne dane, jeżeli chodzi o wpływ na dolara. Tydzień temu odnotowano 225 tys. wniosków, co było najwyższym poziomem od końcówki czerwca br., ale szerszym ujęciu niezbyt niepokojącym. Tym razem konsensus rynkowy wskazuje, że odczyt w tym tygodniu wyniesie ok. 218 tys. wniosków. Gdyby jednak poziom sprzed tygodnia został przekroczony, uczestnicy rynku mogliby zacząć się obawiać o amerykański rynek pracy. Mogłoby to z kolei nieco osłabić dolara, ale fundamentalnych zmian w jego wycenie nie ma co oczekiwać. Dopiero odczyty bliższe 300 tys. mogłyby wzniecić większe obawy.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
19 lis 2019 16:58
Jak europejskie giełdy odpowiadają na rekordy w USA? (popołudniowy komentarz walutowy z 19.11.2019)
Senat USA poparł protesty w Hongkong, co w pierwszej fazie dnia pogorszyło wyraźnie globalny sentyment. Ogólnie jednak na rynku wciąż dominuje duży optymizm. Złoty nieco słabszy, kurs EUR/PLN zbliża się do 4,30 zł, ale ryzyko przeceny ograniczone.
Dolar czeka na „minutes”
Sesja w Azji zakończyła się w niezbyt dobrych nastrojach. Główne indeksy giełdowe traciły, a dolar stopniowo zyskiwały. Wczoraj wieczorem senat USA przyjął projekt ustawy wspierający protesty w Hongkongu. Chiny odpowiedziały krytyką tego ruchu, co negatywnie przełożyło się na początek sesji w Europie. Główne indeksy giełdowe na Starym Kontynencie traciły nawet ponad 1 proc., a dolar zyskiwał wobec pozostałych walut G10. Inwestorzy nie bez powodu mogli się obawiać, że kwestia poparcia protestów w Hongkongu może okazać się przeszkodą w zawarciu porozumienia handlowego USA z Chinami.
Wraz z każdą upływającą godziną nastroje stopniowo się poprawiały. Tuż po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie główne indeksy giełdowe w Europie odrobiły większość strat i znajdowały się blisko poziomów otwarcia (ok. 0,5 proc. strat do wtorkowego zamknięcia), a ich amerykańskie odpowiedniki traciły po 0,1-0,3 proc. Te wahania mogą wzrosnąć w dalszej części dnia, ale dzisiejsza reakcja rynku pokazuje, że nadal panuje optymizm w sprawie porozumienia handlowego Chin i USA.
Tymczasem upłynęło już sześć tygodni od wizyty chińskiej delegacji w Waszyngtonie, a ciągle pojawiają się potencjalne przeszkody do zawarcia ugody. Samo porozumienie nie będzie zresztą de facto rozwiązaniem problemu, tylko zawieszeniem dalszej jego eskalacji i początkiem bardziej skomplikowanych negocjacji, które niemal na pewno przeciągną się poza termin zaplanowanych na listopad 2020 r. wyborów prezydenckich.
Po wspomnianym wyżej lekkim umocnieniu się dolara w pierwszej połowie dnia i spadku kursu EUR/USD do ok. 1,1050 notowanie w szybkim tempie wzrosły do 1,1080, czyli poziomu z wczorajszego zamknięcia. Kurs głównej pary walutowej utrzymuje się w przedziale ok. 1,10-1,11. Wydaje się, że potrzeba nowego bodźca, by zmienić ten stan. A poziom wahań może się nieco zwiększyć jeszcze dziś wieczorem, gdy Rezerwa Federalna opublikuje tzw. minutes, czyli zapis rozmów z ostatniego posiedzenia komitetu monetarnego (FOMC).
Złoty pozostawał nieco słabszy przez większą część środy, ale zmiany były ograniczone i mieściły się w przedziale ok. 0,2 proc. Para EUR/PLN ponownie zbliżała się do granicy 4,30, ale brak przeceny na giełdzie w USA powinien wspierać złotego w dalszej części dnia i chronić przed większym osłabieniem. Sentyment na rynku akcji wspierany jest przez wyższe od oczekiwań wyniki sieci handlowych w USA – Target i Lowe’s, które także podniosły prognozy swoich wyników. To może uspokajać uczestników rynku, gdyż wskazuje na utrzymującą się dobrą kondycję amerykańskich konsumentów, co powinno wspierać stosunkowo wysokie tempo wzrostu PKB w USA.
Jutro na rynku
O godz. 10:00 Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu w polskim sektorze przedsiębiorstw w październiku. Mediana oczekiwań wskazuje na wzrost średniej płacy o 6,2 proc. w skali roku (spadek tempa wzrostu o 0,4 pkt proc. w relacji do września) i zatrudnienia o 2,6 proc. (tempo analogiczne do wrześniowego). Złoty obecnie poddaje się przede wszystkim czynnikom zewnętrznym, ale tempo wzrostu płac powyżej 6 proc. powinno wesprzeć i tak już stosunkowo dobrą kondycję polskiej waluty i chronić ją przed potencjalnymi większymi przecenami w przypadku pogorszenia sentymentu rynkowego.
Departament Pracy w USA o godz. 14:30 opublikuje cotygodniowy raport o liczbie złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Są to raczej drugorzędne dane, jeżeli chodzi o wpływ na dolara. Tydzień temu odnotowano 225 tys. wniosków, co było najwyższym poziomem od końcówki czerwca br., ale szerszym ujęciu niezbyt niepokojącym. Tym razem konsensus rynkowy wskazuje, że odczyt w tym tygodniu wyniesie ok. 218 tys. wniosków. Gdyby jednak poziom sprzed tygodnia został przekroczony, uczestnicy rynku mogliby zacząć się obawiać o amerykański rynek pracy. Mogłoby to z kolei nieco osłabić dolara, ale fundamentalnych zmian w jego wycenie nie ma co oczekiwać. Dopiero odczyty bliższe 300 tys. mogłyby wzniecić większe obawy.
Zobacz również:
Jak europejskie giełdy odpowiadają na rekordy w USA? (popołudniowy komentarz walutowy z 19.11.2019)
Rynki czekają na silniejsze impulsy (komentarz walutowy z 19.11.2019)
Zwrot w sprawie negocjacji handlowych? (popołudniowy komentarz walutowy z 18.11.2019)
Funt silnie zyskuje (komentarz walutowy z 18.11.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s