Rynek odkłada na bok kwestie handlu zagranicznego. Wyraźny wzrost inflacji w Wielkiej Brytanii zwiększa szanse na wzmocnienie funta. Dane o produkcji przemysłowej w Polsce z niewielkim wpływem na złotego. Polska waluta stopniowo oddaje wczorajsze wzrosty.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Handel odłożony na bok?
Wczorajsza reakcja rynku na kwestie związane z handlem zagranicznym była zaskakująca. Podejście amerykańskich indeksów pod historyczne szczyty mimo zwiększenia napięcia na linii Waszyngton-Pekin pokazuje, że inwestorzy zaczynają ignorować temat wymiany handlowej. Trudno też powiedzieć, kiedy nastąpi powrót strachu o rozszerzenie się obostrzeń celnych, ale biorąc pod uwagę optymizm i zanegowanie wczorajszej informacji być może dopiero objęcie całości chińskiego importu 25 proc. cłami (perspektywa 3 miesięcy, a nie kilku dni) może zachwiać rynkiem. Niewykluczone więc, że do tego czasu rynek będzie starał się ignorować informacje o cłach.
To jednak wcale nie oznacza, że dolar musi silnie tracić na wartości. Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę, że najkorzystniejszy scenariusz dla USD to powrót strachu na rynki i szukanie bezpiecznej przystani. Względnie pozytywny dla amerykańskiej waluty może być także silny optymizm, czyli osiągnięcie nowych rekordów na amerykańskich parkietach.
Optymizm na nowojorskich giełdach powinien przełożyć się na wzrosty rentowności obligacji skarbowych i przedłużenie okresu pozytywnie nachylonej krzywej dochodowości instrumentów skarbowych. To z kolei sprawi, że Rezerwa Federalna będzie nadal nastawiona na zacieśniane polityki pieniężnej (zarówno poprzez pozbywanie się długu skarbowego z bilansu, jak i poprzez podwyżki stóp procentowych).
To pozytywny element dla dolara (chociaż mniej niż kryzys EM), zwłaszcza gdyby inne gospodarki rozwinięte zachowywały się słabiej niż amerykańska. Wracając jeszcze do Fedu niezwykle ciekawe będzie przyszłotygodniowe posiedzenie FOMC. We wrześniu kończy się ono nie tylko konferencją prasową, ale również projekcjami makroekonomicznymi.
Inwestorzy cały czas nie wierzą by Fed podniósł stopy procentowe w przyszłym roku o 0,75 pkt proc. po tym, jak w tym roku w sumie wzrosną o 1 pkt proc. Potwierdzenie czerwcowych prognoz FOMC (stopy procentowe na zakończenie roku 2019 na poziomie 3,1 proc.) powinno wzmocnić dolara mimo zmniejszenia się presji na waluty EM.
Inflacja w Wielkiej Brytanii
Zwykle nie warto się skupiać na pojedynczych odczytach makroekonomicznych. Wyjątkiem jednak mogą być dzisiejsze dane o inflacji z Wielkiej Brytanii. Wzrosła ona w sierpniu w ujęciu rocznym z 2,5% do 2,7 proc. (oczekiwania były na poziomie 2,4% r/r). Dodatkowo wzrost cen przyspieszył w kategorii bazowej (bez paliw i żywności) z 1,9 do 2,1% r/r (oczekiwano spadku do 1,8% r/r).
Dane ONS pokazują, że ceny przyspieszyły w kategoriach związanych z rekreacją czy odzieżą. To może zachęcić Bank Anglii to tego żeby poważnie rozważyć zacieśnienie polityki pieniężnej jeszcze w I kwartale 2019 r. zwłaszcza gdyby doszło do ogólnego porozumienia pomiędzy Londynem i Brukselą na temat brexitu (być może na specjalnym szczycie w połowie listopada). Perspektywy dla funta wydają się więc poprawiać.
Złoty nadal stabilny
Wczoraj po południu globalny optymizm spowodował lekkie umocnienie się złotego. EUR/PLN spadł do przedziału 4,28-4,29. Dziś ten wzrost wartości krajowej waluty jest korygowany i ponownie zbliżamy się do granicy 4,30. Globalny optymizm jednak przełożył się na silniejsze osłabienie franka na szerokim rynku co sprowadziło CHF/PLN poniżej poziomu 3,80.
Dane z kraju o produkcji przemysłowej nie zaskoczyły. Wzrost w sierpniu na poziomie 5 proc. r/r (zgodny z konsensusem) można uznać za względnie dobry zwłaszcza, że teraz nie mieliśmy pozytywnego efektu kalendarza (ilość dni roboczych analogiczna do tej, co w zeszły roku) i dane z innych europejskich gospodarek są raczej gorsze niż lepsze. Ogólnie, więc jeżeli sesja w USA będzie spokojna to powinniśmy się utrzymać blisko granicy 4,30 zł za euro.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
18 wrz 2018 16:35
Zwiększenie napięć handlowych (popołudniowy komentarz walutowy z 18.09.2018)
Rynek odkłada na bok kwestie handlu zagranicznego. Wyraźny wzrost inflacji w Wielkiej Brytanii zwiększa szanse na wzmocnienie funta. Dane o produkcji przemysłowej w Polsce z niewielkim wpływem na złotego. Polska waluta stopniowo oddaje wczorajsze wzrosty.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Handel odłożony na bok?
Wczorajsza reakcja rynku na kwestie związane z handlem zagranicznym była zaskakująca. Podejście amerykańskich indeksów pod historyczne szczyty mimo zwiększenia napięcia na linii Waszyngton-Pekin pokazuje, że inwestorzy zaczynają ignorować temat wymiany handlowej. Trudno też powiedzieć, kiedy nastąpi powrót strachu o rozszerzenie się obostrzeń celnych, ale biorąc pod uwagę optymizm i zanegowanie wczorajszej informacji być może dopiero objęcie całości chińskiego importu 25 proc. cłami (perspektywa 3 miesięcy, a nie kilku dni) może zachwiać rynkiem. Niewykluczone więc, że do tego czasu rynek będzie starał się ignorować informacje o cłach.
To jednak wcale nie oznacza, że dolar musi silnie tracić na wartości. Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę, że najkorzystniejszy scenariusz dla USD to powrót strachu na rynki i szukanie bezpiecznej przystani. Względnie pozytywny dla amerykańskiej waluty może być także silny optymizm, czyli osiągnięcie nowych rekordów na amerykańskich parkietach.
Optymizm na nowojorskich giełdach powinien przełożyć się na wzrosty rentowności obligacji skarbowych i przedłużenie okresu pozytywnie nachylonej krzywej dochodowości instrumentów skarbowych. To z kolei sprawi, że Rezerwa Federalna będzie nadal nastawiona na zacieśniane polityki pieniężnej (zarówno poprzez pozbywanie się długu skarbowego z bilansu, jak i poprzez podwyżki stóp procentowych).
To pozytywny element dla dolara (chociaż mniej niż kryzys EM), zwłaszcza gdyby inne gospodarki rozwinięte zachowywały się słabiej niż amerykańska. Wracając jeszcze do Fedu niezwykle ciekawe będzie przyszłotygodniowe posiedzenie FOMC. We wrześniu kończy się ono nie tylko konferencją prasową, ale również projekcjami makroekonomicznymi.
Inwestorzy cały czas nie wierzą by Fed podniósł stopy procentowe w przyszłym roku o 0,75 pkt proc. po tym, jak w tym roku w sumie wzrosną o 1 pkt proc. Potwierdzenie czerwcowych prognoz FOMC (stopy procentowe na zakończenie roku 2019 na poziomie 3,1 proc.) powinno wzmocnić dolara mimo zmniejszenia się presji na waluty EM.
Inflacja w Wielkiej Brytanii
Zwykle nie warto się skupiać na pojedynczych odczytach makroekonomicznych. Wyjątkiem jednak mogą być dzisiejsze dane o inflacji z Wielkiej Brytanii. Wzrosła ona w sierpniu w ujęciu rocznym z 2,5% do 2,7 proc. (oczekiwania były na poziomie 2,4% r/r). Dodatkowo wzrost cen przyspieszył w kategorii bazowej (bez paliw i żywności) z 1,9 do 2,1% r/r (oczekiwano spadku do 1,8% r/r).
Dane ONS pokazują, że ceny przyspieszyły w kategoriach związanych z rekreacją czy odzieżą. To może zachęcić Bank Anglii to tego żeby poważnie rozważyć zacieśnienie polityki pieniężnej jeszcze w I kwartale 2019 r. zwłaszcza gdyby doszło do ogólnego porozumienia pomiędzy Londynem i Brukselą na temat brexitu (być może na specjalnym szczycie w połowie listopada). Perspektywy dla funta wydają się więc poprawiać.
Złoty nadal stabilny
Wczoraj po południu globalny optymizm spowodował lekkie umocnienie się złotego. EUR/PLN spadł do przedziału 4,28-4,29. Dziś ten wzrost wartości krajowej waluty jest korygowany i ponownie zbliżamy się do granicy 4,30. Globalny optymizm jednak przełożył się na silniejsze osłabienie franka na szerokim rynku co sprowadziło CHF/PLN poniżej poziomu 3,80.
Dane z kraju o produkcji przemysłowej nie zaskoczyły. Wzrost w sierpniu na poziomie 5 proc. r/r (zgodny z konsensusem) można uznać za względnie dobry zwłaszcza, że teraz nie mieliśmy pozytywnego efektu kalendarza (ilość dni roboczych analogiczna do tej, co w zeszły roku) i dane z innych europejskich gospodarek są raczej gorsze niż lepsze. Ogólnie, więc jeżeli sesja w USA będzie spokojna to powinniśmy się utrzymać blisko granicy 4,30 zł za euro.
Zobacz również:
Zwiększenie napięć handlowych (popołudniowy komentarz walutowy z 18.09.2018)
Różowe okulary inwestorów (komentarz walutowy z 18.09.2018)
Nieco mocniejszy złoty (komentarz walutowy z 17.09.2018)
Ciąg dalszy sporu handlowego (komentarz walutowy z 17.09.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s