Coraz gorsze perspektywy dla włoskiej gospodarki wyłaniają się z jesiennych prognoz Komisji Europejskiej. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w Turcji, gdzie istnieje realna groźba recesji. Z problemami boryka się również Rumunia, której czkawką odbija się dziś szaleńczy wzrost PKB w poprzednich latach - pisze Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl.
Najnowsze szacunki KE pokazują, że włoski deficyt sektora finansów publicznych sięgnie 3,1 proc. w 2020 r. To będzie najgorszy rezultat w całej Unii. Dodatkowo już w przyszłym roku deficyt strukturalny (bez wpływu koniunktury) osiągnie 3 proc. PKB, o 1 pkt proc. powyżej oczekiwań z wiosny br.
Najwyższy deficyt w całej UE łączy się z najniższym oczekiwanym wzrostem gospodarczym wśród 27 badanych krajów. W 2020 r. ma on wynieść jedynie 1,3 proc. Na kondycję kraju negatywnie wpłyną też najwyższe w Unii koszty finansowania zadłużenia. Sięgną one 3,8 proc. PKB w 2019 r., czyli o 0,3 pkt proc. (ok. 5 mld euro) więcej, niż szacowano jeszcze wiosną. W kolejnym roku mają się one zwiększyć do 3,9 proc. PKB (66 mld euro).
Zmiany prognoz są związane z wprowadzeniem we Włoszech dochodu gwarantowanego oraz negatywnych zmian w systemie emerytalnym, które ułatwiają przejście na wcześniejszą świadczenie od państwa. KE w swoim raporcie podkreśla, że „Perspektywa wzrostu jest obarczona wysoką niepewnością, ze względu na rosnące negatywne ryzyka. Utrzymujący się wysoki poziom rentowności skarbowych pogorszy warunki finansowania dla banków i zredukuje dostępność kredytu, podczas gdy wydatki publiczne mogą wypychać prywatne inwestycje”.
Turcja w recesji
Chociaż Turcja nie należy do Unii, to jednak KE przedstawia jej prognozy jako kraju kandydującego do Wspólnoty. Wagę szacunków dla Ankary podkreśla fakt, że są to pierwsze przewidywania wiodącej instytucji obejmujące wszystkie ostatnie negatywne wydarzenia gospodarcze nad Bosforem.
KE spodziewa się recesji w Turcji w przyszłym roku. PKB ma spaść o 1,5 proc. Załamaniu ulegną inwestycje, które spadną o ponad 12 proc. W szacunkach KE wyraźnie wzrośnie bezrobocie z 10 do niemal 13 proc., a inflacja wyniesie 15,4 proc.
Komisja podkreśla, że na sytuację gospodarczą największy wpływ wywrze wstrzymanie wielkich inwestycji infrastrukturalnych. Innym negatywnym elementem są wydarzenia na rynku nieruchomości prywatnych, gdzie przeinwestowanie z ostatnich lat powoduje konieczność przeprowadzania transakcji po znacznie niższych cenach, a czasami nieruchomości nie można sprzedać w ogóle.
Elementem ryzyka dla Turcji, związanym z obniżeniem się wartości liry o 35 proc. oraz wysoką inflacją i utrudnionym finansowaniem z zagranicy, może być pogarszanie się bilansów banków. KE obawia się, że ten proces spowoduje konieczność przejmowania banków przez państwo.
Twarde lądowanie przegrzanej Rumunii
Rumunia jest kolejnym państwem, którego kondycja gospodarcza niepokoi. Mimo wzrostu gospodarczego na poziomie 7,3 proc. w 2017 r. i spadku bezrobocia poniżej 5 proc. widać, że polityka w Bukareszcie nie była odpowiednia.
O połowę ma zmniejszyć się wzrost PKB w tym roku w porównaniu do wyniku z 2017 r. Deficyt na rachunku obrotów bieżących ma sięgnąć 4,5 proc. PKB w 2020 r., chociaż jeszcze trzy lata temu wynosił zaledwie 0,8 proc. Bardzo podobnie wygląda sytuacja budżetu, który w 2015 r. był zbilansowany (wyrównany o wpływ koniunktury), a za dwa lata deficyt ma sięgnąć 4,6 proc. PKB.
Co spowodowało tak znaczne pogorszenie sytuacji fiskalnej Rumunii i przyczyniło się do poważnej nierównowagi zewnętrznej?
Rumunów nie stać na takie podwyżki
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na wzrost wynagrodzeń. Od końca 2015 r. rosną one (netto) w granicach 12-14 proc. r/r. Dane za wrzesień pokazały wzrost na poziomie 13,1 proc. r/r.
KE zwraca uwagę, że wynagrodzenia w sektorze publicznym zostały podwyższone o 25 proc., a w opiece zdrowotnej oraz w edukacji wzrosły jeszcze więcej. Nierównowagę wewnętrzną oraz zewnętrzną buduje również kwestia znacznego wzrostu wskaźnika indeksacji emerytur.
W rezultacie podwyżki spowodowały wybuch konsumpcji. W 2016 r. sprzedaż detaliczna w niektórych miesiącach zwiększyła się o blisko 20 proc. r/r, a jeszcze na przełomie lat 2017 i 2018 wzrost wynosił 15 proc. r/r. W sierpniu br. natomiast tempo wzrostu obniżyło się do 1,8 proc. r/r, co było jednym z najniższych poziomów od ponad 5 lat.
Gwałtowny wzrost płac nie nadążał jednak za wzrostem konkurencyjności Rumunii. Deficyt w obrotach towarowych tego kraju ma sięgnąć 8 proc. PKB w 2020 r., co dobrze pokazuje zachłyśnięcie się kraju dobrami z zagranicy.
Wspólny mianownik
Turcja, Rumunia czy Włochy nieprzypadkowo są czarnymi owcami Europy. W każdym z tych krajów problemy gospodarcze były rezultatem fatalnych decyzji rządu. Tylko w bardzo ograniczonym stopniu wynikają one z pogorszenia się zewnętrznej koniunktury, chociaż władze tych trzech państw, co także znamienne, widzą sprawy zupełnie odmiennie…