Ograniczone zmiany na rynku walutowym – kurs EUR/USD dalej porusza się w okolicy 1,13, a GBP/USD wokół 1,32. Jest promyk nadziei, że plan brexitu zostanie poparty, ale scenariusz bazowy zakłada dalej jego odrzucenie. Stabilizacja złotego najprawdopodobniej potrwa co najmniej do publikacji piątkowego raportu z rynku pracy w USA.
Gorsze nastroje w Niemczech
Wskaźnik nastroju niemieckich konsumentów wg GfK spadł do najniższego poziomu od listopada (10,4 pkt). Oczekiwania rynkowe wskazywały na utrzymanie się niezmienionego poziomu. Wczoraj indeks instytutu ZEW mierzący sentyment wśród niemieckich przedsiębiorców także zawiódł oczekiwania rynkowe. Wpływ tych danych na euro jest jednak ograniczony.
Możemy obserwować wahania kursu EUR/USD w okolicy poziomu 1,13 (m.in. jutro, kiedy swoje wystąpienia mają członkowie EBC), lecz na większe ruchy na rynku walutowym będziemy musieli prawdopodobnie poczekać do piątku. Na ostatni dzień tygodnia zaplanowana jest publikacja raportu z rynku z pracy w USA i to on powinien w największym stopniu wpłynąć na notowania euro i dolara, a pośrednio także innych walut – w tym złotego.
Cały czas aktywna (i nierozwiązana) pozostaje kwestia opuszczenia UE przez Wielką Brytanię. Brytyjska scena polityczna nie daje o sobie zapomnieć i choć szanse na przegłosowanie planu premier Theresy May nie są duże, to doniesienia medialne o możliwym poparciu dla jej planu podgrzewają atmosferę wokół całego procesu. Funt zyskiwał jeszcze po południu, choć przedział wahań nie był duży. GBP/USD notowane było w dość ograniczonym przedziale 1,316-1,326. A przecież w ostatnich tygodniach funt zdążył nas przyzwyczaić do znacznie większych wahań.
W efekcie także GBP/PLN utrzymuje się powyżej psychologicznej granicy 5,00 zł. Prawdopodobieństwo głębszej przeceny funta jest ograniczone, a notowania w dłuższym okresie powinny być nachylone w stronę wzrostu. Koszyk złotego nie odbiegał dziś od normy – euro notowane w przedziale 4,29-4,30 zł, co oznacza stabilizację, przynajmniej w krótkim okresie. Na bodziec, który może wybić euro z okolic 4,30 zł, prawdopodobnie należy poczekać do piątku. Choć nawet raport z rynku pracy w USA nie wywołać zmian. Musiałby on silnie wpłynąć na kurs euro do dolara, by mieć trwalsze przełożenie na polską walutę.
Jutro na rynku
O godz. 9:00 i o 9:45 przemawiać będą Mario Draghi (szef EBC) i Peter Praet (główny ekonomista EBC). Zarówno bank centralny strefy euro, jak i USA złagodziły swoją politykę monetarną podczas ostantich posiedzeń. Kurs euro do dolara porusza się w okolicy 1,13, choć tuż przy dolnej granicy notowań o ostatnich dwóch tygodni. Nie ma argumentów do bardziej jastrzębiego komunikatu. Pojawiają się wręcz przesłanki za jego złagodzeniem (m.in. w dalszym ciągu słabe dane z sektora przemysłowego Niemiec). Sugestie pozostawienie ultrałagodnej polityki mogą zwiększyć presję podażową na euro, zważywszy na lepszą kondycję gospodarki USA niż strefy euro.
W środę odbędzie się kilka indykatywnych głosowań w kwestii brexitu. To zwiększa prawdopodobieństwo istotnych wahań w notowaniach funta, szczególnie że nie do końca jest jasne, czy plan premier Theresy May (opuszczenia UE) przepadnie, czy zostanie przyjęty. Ta druga opcja wydaje się nadal bardziej prawdopodobna, choć biorąc pod uwagę doniesienia medialne z brytyjskiej sceny politycznej, pierwszej opcji także nie można wykluczyć. W razie przyjęcia planu funt mógłby podlegać istotnej presji aprecjacyjnej.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
26 mar 2019 13:48
Premier May przegrywała, żeby wygrać? (komentarz walutowy z 26.03.2019)
Ograniczone zmiany na rynku walutowym – kurs EUR/USD dalej porusza się w okolicy 1,13, a GBP/USD wokół 1,32. Jest promyk nadziei, że plan brexitu zostanie poparty, ale scenariusz bazowy zakłada dalej jego odrzucenie. Stabilizacja złotego najprawdopodobniej potrwa co najmniej do publikacji piątkowego raportu z rynku pracy w USA.
Gorsze nastroje w Niemczech
Wskaźnik nastroju niemieckich konsumentów wg GfK spadł do najniższego poziomu od listopada (10,4 pkt). Oczekiwania rynkowe wskazywały na utrzymanie się niezmienionego poziomu. Wczoraj indeks instytutu ZEW mierzący sentyment wśród niemieckich przedsiębiorców także zawiódł oczekiwania rynkowe. Wpływ tych danych na euro jest jednak ograniczony.
Możemy obserwować wahania kursu EUR/USD w okolicy poziomu 1,13 (m.in. jutro, kiedy swoje wystąpienia mają członkowie EBC), lecz na większe ruchy na rynku walutowym będziemy musieli prawdopodobnie poczekać do piątku. Na ostatni dzień tygodnia zaplanowana jest publikacja raportu z rynku z pracy w USA i to on powinien w największym stopniu wpłynąć na notowania euro i dolara, a pośrednio także innych walut – w tym złotego.
Cały czas aktywna (i nierozwiązana) pozostaje kwestia opuszczenia UE przez Wielką Brytanię. Brytyjska scena polityczna nie daje o sobie zapomnieć i choć szanse na przegłosowanie planu premier Theresy May nie są duże, to doniesienia medialne o możliwym poparciu dla jej planu podgrzewają atmosferę wokół całego procesu. Funt zyskiwał jeszcze po południu, choć przedział wahań nie był duży. GBP/USD notowane było w dość ograniczonym przedziale 1,316-1,326. A przecież w ostatnich tygodniach funt zdążył nas przyzwyczaić do znacznie większych wahań.
W efekcie także GBP/PLN utrzymuje się powyżej psychologicznej granicy 5,00 zł. Prawdopodobieństwo głębszej przeceny funta jest ograniczone, a notowania w dłuższym okresie powinny być nachylone w stronę wzrostu. Koszyk złotego nie odbiegał dziś od normy – euro notowane w przedziale 4,29-4,30 zł, co oznacza stabilizację, przynajmniej w krótkim okresie. Na bodziec, który może wybić euro z okolic 4,30 zł, prawdopodobnie należy poczekać do piątku. Choć nawet raport z rynku pracy w USA nie wywołać zmian. Musiałby on silnie wpłynąć na kurs euro do dolara, by mieć trwalsze przełożenie na polską walutę.
Jutro na rynku
O godz. 9:00 i o 9:45 przemawiać będą Mario Draghi (szef EBC) i Peter Praet (główny ekonomista EBC). Zarówno bank centralny strefy euro, jak i USA złagodziły swoją politykę monetarną podczas ostantich posiedzeń. Kurs euro do dolara porusza się w okolicy 1,13, choć tuż przy dolnej granicy notowań o ostatnich dwóch tygodni. Nie ma argumentów do bardziej jastrzębiego komunikatu. Pojawiają się wręcz przesłanki za jego złagodzeniem (m.in. w dalszym ciągu słabe dane z sektora przemysłowego Niemiec). Sugestie pozostawienie ultrałagodnej polityki mogą zwiększyć presję podażową na euro, zważywszy na lepszą kondycję gospodarki USA niż strefy euro.
W środę odbędzie się kilka indykatywnych głosowań w kwestii brexitu. To zwiększa prawdopodobieństwo istotnych wahań w notowaniach funta, szczególnie że nie do końca jest jasne, czy plan premier Theresy May (opuszczenia UE) przepadnie, czy zostanie przyjęty. Ta druga opcja wydaje się nadal bardziej prawdopodobna, choć biorąc pod uwagę doniesienia medialne z brytyjskiej sceny politycznej, pierwszej opcji także nie można wykluczyć. W razie przyjęcia planu funt mógłby podlegać istotnej presji aprecjacyjnej.
Zobacz również:
Premier May przegrywała, żeby wygrać? (komentarz walutowy z 26.03.2019)
Spokojny początek tygodnia (popołudniowy komentarz walutowy z 25.03.2019)
Nadzieja z Ifo (komentarz walutowy z 25.03.2019)
Słabsze euro ciągnie w dół złotego (popołudniowy komentarz walutowy z 22.03.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s