Wczorajsze głosowania w brytyjskiej Izbie Gmin sugerują, że zbliżamy się do ostatecznego rozwiązania w sprawie brexitu. Stabilnie na szerokim rynku. Złoty pozostaje w okolicach 4,30 za euro. Seria lekko jastrzębich komentarzy ze strony członków RPP w związku z nadchodzącą stymulacją fiskalną.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Porażka może przerodzić się w sukces Theresy May
Wczoraj brytyjski rząd poniósł kolejną porażkę w sprawie brexitu. Poprawka zakładająca indykatywne (orientacyjne) głosowania parlamentu dotyczące innych niż rządowa wersji brexitu (lub jego całkowite cofnięcie) została przegłosowana przez parlament. 30 konserwatywnych członków Izby Gmin ją poparło, czyli zagłosowało przeciwko szefowej rządu Theresie May. Trzech ministrów podało się do dymisji.
Orientacyjne głosowania zostały zaplanowane na środę i prawdopodobnie ocenie parlamentu zostaną poddane rozwiązania zarówno zakładające bezumowne opuszczenie UE, jak i całkowite wycofanie się z art. 50., czyli cofnięcie brexitu. Mniej skrajne pomysły takżę będą głosowane – m.in. wariant Norwegia plus (wspólny rynek i unia celna) lub sama unia celna. Problemem opozycji indykatywnych głosowań jest ich niewiążący charakter dla rządu. Ale to również jest problem rządu, gdyż parlament musi poprzeć jakieś rozwiązanie, inaczej doszłoby do upadku z klifu, czyli chaotycznego brexitu. Chaotycznego brexitu jednak większość nie chce, wracamy więc do punktu wyjścia.
Kluczem do rozwiązania brexitowej zagadki jest prawdopodobnie postawa DUP, czyli północnoirlandzkiego koalicjanta premier May. DUP nie chce poprzeć obecnej umowy o brexicie, gdyż warunki backstopu mogłyby rozdzielić Irlandię Północną od kontynentalnej części Wielkiej Brytanii. Jednak cały czas trwają rozmowy z przedstawicielami DUP.
Chociaż Unioniści mają jedynie 10 miejsc w brytyjskim parlamencie, to czasami pojawiają się sugestie ze strony eurosceptycznych członków torysów, że przy poparciu DUP oni również zatwierdzą plan Theresy May. Czy to już wystarczy?
Arytmetyka Izby Gmin pokazuje, że wtedy porozumienie byłoby zatwierdzone, zwłaszcza że jest jeszcze kilku parlamentarzystów opozycyjnej partii pracy, która jest eurosceptyczna i głosuje za rządem. Od pewnego czasu jednak problemem są konserwatywni eurofile (ci, którzy wczoraj głosowali przeciwko rządowi). Wydaje się, że oni mogą przejść na stronę May, gdyż przy braku powodzenia obecnej umowy kierownictwo w partii mogą przejąć eurosceptycy i przez to np. przyszła umowa handlowa z Unią będzie zakładać dość dalekie stosunki.
W rezultacie, choć wydaje się to obecnie trudne do wyobrażenia, po serii porażek premier May wcale nie jest tak mało prawdopodobne, że jedynym rozwiązaniem uzyskującym parlamentarną większość będzie właśnie plan premier May.
Niespodziewane zakończenie szerokiego parlamentarnego sporu byłoby prawdopodobnie wyraźnie pozytywne dla funta. Brytyjska waluta przede wszystkim zyskałaby ze względu na spadek ryzyka politycznego i oczywiście ze względu na uniknięcie perspektywy chaotycznego brextu.
Powraca dyskusja na zacieśnieniu polityki pieniężnej w Polsce?
W minionych dniach wielu członków RPP wypowiadało się na temat krajowej polityki pieniężnej. W przeciwieństwie do ich wcześniejszych sugestii teraz część z nich zaczyna rozważać możliwość podwyżek stóp procentowych w odpowiedzi na zmiany w polityce fiskalnej i związane z tym ryzyka dla inflacji.
Pakiet fiskalny jako całość jest „luzowaniem fiskalnym, które może skończyć się powodzią pieniędzy” – mówiła prof. Grażyna Ancyparowicz, według doniesień agencji Bloomberg. Według niej na 60 proc. stopy procentowe w przyszłym roku pozostaną niezmienione. Z drugiej strony, analizując wypowiedź Ancyparowicz, pozostałe 40 proc. raczej zostaje w całości przesunięte na ryzyko wzrostu stóp niż spadku.
W podobnym tonie wypowiadał się również prof. Jerzy Osiatyński dla agencji Bloomberg. „Pakiet fiskalny zwiększa ryzyko, że inflacja będzie przyspieszać szybciej, niż oczekiwano”. Osiatyński dodał, że jest to powód, dlaczego „nie można dalej sądzić, że stopy procentowe zostaną na niezmienionym poziomie nawet do końca tego roku”.
W wywiadzie dla „Parkietu” kilka dni temu Eugeniusz Gatnar, członek RPP, również nie wykluczył podwyżek stóp procentowych w drugiej połowie roku. Biorąc pod uwagę, że prof. Łukasz Hardt i dr Kamil Zubelewicz są zwykle bardziej jastrzębi niż pozostała część rady, można stwierdzić, że praktycznie brakuje jednego względnie neutralnego członka (np. Jerzego Kropiwnickiego), by dyskusja na temat zacieśnienia monetarnego znacznie przyspieszyła.
Oczywiście od dyskusji do decyzji jest daleka droga, ale wydaje się, że sam powrót rozmów na ten temat może pomagać złotemu, zwłaszcza gdyby te poglądy zaczęły być widoczne w tzw. minutes czy w komunikacie z posiedzeń RPP.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
25 mar 2019 17:22
Spokojny początek tygodnia (popołudniowy komentarz walutowy z 25.03.2019)
Wczorajsze głosowania w brytyjskiej Izbie Gmin sugerują, że zbliżamy się do ostatecznego rozwiązania w sprawie brexitu. Stabilnie na szerokim rynku. Złoty pozostaje w okolicach 4,30 za euro. Seria lekko jastrzębich komentarzy ze strony członków RPP w związku z nadchodzącą stymulacją fiskalną.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Porażka może przerodzić się w sukces Theresy May
Wczoraj brytyjski rząd poniósł kolejną porażkę w sprawie brexitu. Poprawka zakładająca indykatywne (orientacyjne) głosowania parlamentu dotyczące innych niż rządowa wersji brexitu (lub jego całkowite cofnięcie) została przegłosowana przez parlament. 30 konserwatywnych członków Izby Gmin ją poparło, czyli zagłosowało przeciwko szefowej rządu Theresie May. Trzech ministrów podało się do dymisji.
Orientacyjne głosowania zostały zaplanowane na środę i prawdopodobnie ocenie parlamentu zostaną poddane rozwiązania zarówno zakładające bezumowne opuszczenie UE, jak i całkowite wycofanie się z art. 50., czyli cofnięcie brexitu. Mniej skrajne pomysły takżę będą głosowane – m.in. wariant Norwegia plus (wspólny rynek i unia celna) lub sama unia celna. Problemem opozycji indykatywnych głosowań jest ich niewiążący charakter dla rządu. Ale to również jest problem rządu, gdyż parlament musi poprzeć jakieś rozwiązanie, inaczej doszłoby do upadku z klifu, czyli chaotycznego brexitu. Chaotycznego brexitu jednak większość nie chce, wracamy więc do punktu wyjścia.
Kluczem do rozwiązania brexitowej zagadki jest prawdopodobnie postawa DUP, czyli północnoirlandzkiego koalicjanta premier May. DUP nie chce poprzeć obecnej umowy o brexicie, gdyż warunki backstopu mogłyby rozdzielić Irlandię Północną od kontynentalnej części Wielkiej Brytanii. Jednak cały czas trwają rozmowy z przedstawicielami DUP.
Chociaż Unioniści mają jedynie 10 miejsc w brytyjskim parlamencie, to czasami pojawiają się sugestie ze strony eurosceptycznych członków torysów, że przy poparciu DUP oni również zatwierdzą plan Theresy May. Czy to już wystarczy?
Arytmetyka Izby Gmin pokazuje, że wtedy porozumienie byłoby zatwierdzone, zwłaszcza że jest jeszcze kilku parlamentarzystów opozycyjnej partii pracy, która jest eurosceptyczna i głosuje za rządem. Od pewnego czasu jednak problemem są konserwatywni eurofile (ci, którzy wczoraj głosowali przeciwko rządowi). Wydaje się, że oni mogą przejść na stronę May, gdyż przy braku powodzenia obecnej umowy kierownictwo w partii mogą przejąć eurosceptycy i przez to np. przyszła umowa handlowa z Unią będzie zakładać dość dalekie stosunki.
W rezultacie, choć wydaje się to obecnie trudne do wyobrażenia, po serii porażek premier May wcale nie jest tak mało prawdopodobne, że jedynym rozwiązaniem uzyskującym parlamentarną większość będzie właśnie plan premier May.
Niespodziewane zakończenie szerokiego parlamentarnego sporu byłoby prawdopodobnie wyraźnie pozytywne dla funta. Brytyjska waluta przede wszystkim zyskałaby ze względu na spadek ryzyka politycznego i oczywiście ze względu na uniknięcie perspektywy chaotycznego brextu.
Powraca dyskusja na zacieśnieniu polityki pieniężnej w Polsce?
W minionych dniach wielu członków RPP wypowiadało się na temat krajowej polityki pieniężnej. W przeciwieństwie do ich wcześniejszych sugestii teraz część z nich zaczyna rozważać możliwość podwyżek stóp procentowych w odpowiedzi na zmiany w polityce fiskalnej i związane z tym ryzyka dla inflacji.
Pakiet fiskalny jako całość jest „luzowaniem fiskalnym, które może skończyć się powodzią pieniędzy” – mówiła prof. Grażyna Ancyparowicz, według doniesień agencji Bloomberg. Według niej na 60 proc. stopy procentowe w przyszłym roku pozostaną niezmienione. Z drugiej strony, analizując wypowiedź Ancyparowicz, pozostałe 40 proc. raczej zostaje w całości przesunięte na ryzyko wzrostu stóp niż spadku.
W podobnym tonie wypowiadał się również prof. Jerzy Osiatyński dla agencji Bloomberg. „Pakiet fiskalny zwiększa ryzyko, że inflacja będzie przyspieszać szybciej, niż oczekiwano”. Osiatyński dodał, że jest to powód, dlaczego „nie można dalej sądzić, że stopy procentowe zostaną na niezmienionym poziomie nawet do końca tego roku”.
W wywiadzie dla „Parkietu” kilka dni temu Eugeniusz Gatnar, członek RPP, również nie wykluczył podwyżek stóp procentowych w drugiej połowie roku. Biorąc pod uwagę, że prof. Łukasz Hardt i dr Kamil Zubelewicz są zwykle bardziej jastrzębi niż pozostała część rady, można stwierdzić, że praktycznie brakuje jednego względnie neutralnego członka (np. Jerzego Kropiwnickiego), by dyskusja na temat zacieśnienia monetarnego znacznie przyspieszyła.
Oczywiście od dyskusji do decyzji jest daleka droga, ale wydaje się, że sam powrót rozmów na ten temat może pomagać złotemu, zwłaszcza gdyby te poglądy zaczęły być widoczne w tzw. minutes czy w komunikacie z posiedzeń RPP.
Zobacz również:
Spokojny początek tygodnia (popołudniowy komentarz walutowy z 25.03.2019)
Nadzieja z Ifo (komentarz walutowy z 25.03.2019)
Słabsze euro ciągnie w dół złotego (popołudniowy komentarz walutowy z 22.03.2019)
Fatalne dane z Niemiec i Francji (komentarz walutowy z 22.03.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s