W tym tygodniu kursy euro, funta i franka notują bardzo skromne zmiany wartości. Jedynie dolar drożeje. Wszystko na tym polu mogą jednak odmienić mocno wyczekiwane dane z rynku pracy USA, których publikacja tradycyjnie o 14:30.
Silny wzrost zatrudnienia (powyżej 800 tys. i nowy tegoroczny rekord) byłby wodą na młyn oczekiwań, że Rezerwa Federalna lada moment zacznie odcinać monetarną kroplówkę. Odczyt w granicach 500 tys. mógłby stonować te oczekiwania i uderzyć w dolara. Dzisiejsze dane będą mieć znaczny wpływ na to, na „którego konia” postawią inwestorzy szukający nowego motywu przewodniego notowań na nowy kwartał. Może jednocześnie okazać się, że w przypadku braku jednoznacznego wydźwięku dzisiejszego raportu w kolejnych tygodniach dominować będzie rwany, bezkierunkowy handel na rynku walutowym. Taki scenariusz mógłby wpisywać się w często obserwowany letni spadek zmienności. Dodajmy, że odczyty zawsze obarczone są wielką dozą niepewności, która obecnie dodatkowo spotęgowana jest przez zaburzenia podaży pracy.
Dolar w ostatnich dniach podrożał o około 4 grosze a jego kurs nie zadomowił się poniżej 3,80 zł. EUR/PLN w tym tygodniu krążył dotychczas pomiędzy 4,50 a 4,52. Kurs funta jest stabilny w okolicy 5,25, a brytyjskiej walucie nie pomagają wystąpienia bankierów centralnych będące echem ubiegłotygodniowego posiedzenia Banku Anglii, na którym nie zająknięto się o podwyżkach stóp. Kurs franka krąży w wąskim przedziale wokół 4,12 zł. Obraz rynku wpisuje się w wakacyjny reżim handlu, ale nie widać przy tym ucieczki od ryzyka. Dobitnie potwierdza to szósty dzień bicia historycznych rekordów przez S&P500. Na Wall Street trwa hossa w ślimaczym tempie – w ramach wspomnianej serii indeks poniósł się niespełna 2 proc.
Szwajcarzy nie mogą, Szwedzi nie chcą
Hierarchię walut w najbliższych kwartałach będzie w dużej mierze ustalać skłonność poszczególnych banków centralnych do normalizacji polityki. Na szarym końcu w kolejce do podwyżek stóp ustawił się szwajcarski bank centralny. Łagodne usposobienie SNB nie może specjalnie dziwić jeśli na wzgląd weźmie się profil inflacji. Na całym świecie ceny mocno rosną. W Polsce dynamika CPI w maju najprawdopodobniej osiągnęła lokalny szczyt na poziomie 4,7 proc. i w czerwcu wyhamowała do 4,4 proc., ale do końca roku powinna utrzymywać się powyżej 4 proc. W USA wskaźnik przybiera wartość 5 proc. rok do roku, w Eurolandzie osiągany jest cel inflacyjny ustanowiony na niespełna 2 proc. Tymczasem ostatnie dane ze Szwajcarii nie tylko wypadają poniżej prognoz, ale też pokazują, że ceny były o zaledwie 0,6 proc. wyższe niż rok wcześniej. W pełni uzasadnia to brak pośpiechu, by w ogóle rozważać podwyżki stóp.
Polityka pieniężna okaże się balastem dla franka, ale jego osłabienie jest najbardziej prawdopodobne w momencie, gdy Europejski Bank Centralny będzie bliższy normalizacji i porzucenia pandemicznego, ratunkowego skupu aktywów. EUR/CHF po lutowym skoku łagodnie i stopniowo się osuwa – dwie trzecie tamtego dynamicznego ruchu zostało wymazane. W najbliższym czasie kursu powinien pozostawać stabilny i krążyć wokół 1,10. Oznacza to, że na wyraźnie tańszego franka i CHF/PLN w okolicy 4,00 zapewne przyjdzie jeszcze trochę poczekać. O ile szwajcarskie władze monetarne nie mogą pozwolić sobie na podwyżki stóp, to także bardzo łagodne nastawienie szwedzkich bankierów centralnych jest kwestią wyboru.
Szwedzka gospodarka radzi sobie dobrze, mobilność społeczeństwa wróciła do przedpandemicznych poziomów, ale niska dynamika wynagrodzeń zdaniem bankierów centralnych nie niesie zagrożenia, że inflacja zacznie wymykać się spod kontroli. W grudniu zakończy się skup aktywów, lecz Riksbank nie prognozuje potrzeby wcześniejszego podniesienia (obecnie zerowych) stóp procentowych niż w końcówce 2024 roku. Usposobienie banku centralnego jest zagrożeniem dla waluty, której kurs względem euro nie zdołał w pierwszym półroczu sforsować 10,00. Korona szwedzka w tym okresie była, podobnie jak frank, w ogonie walutowej stawki – obie waluty do złotego straciły niecałe 2,5 proc. Należy przy tym osłabienie korony zderzyć z faktem, że w 2020 roku bardzo mocno zyskiwała: SEK/PLN wciąż jest około 10 proc. wyżej niż przed wybuchem pandemii. Należy ocenić, że korona szwedzka wyczerpała swój potencjał do umocnienia, ale jej ryzykowny profil na tle innych walut G-10 przy hossie na rynkach akcji i surowców chroni ją (na razie) przed głębszą korektą.
Przemysł bije nowe rekordy
Wiodący barometr nastrojów w przemyśle, czyli indeks PMI osiąga nowe historyczne rekordy. W czerwcu wzrósł z 57,2 do 59,4 pkt. Potwierdza to, że sektor jest rozgrzany do czerwoności i wpisuje się w oczekiwania, że w drugim kwartale dynamika PKB osiągała zawrotne dwucyfrowe tempo. Wysokie wartości PMI to jednak nie tylko zasługa najszybszego od siedmiu lat wzrostu nowych zamówień. Cały czas występują oddziałujące proinflacyjnie wąskie gardła i zaburzenia. Najwyższe w historii są komponenty cenowe, notowane są rekordowe opóźnienia w dostawach.
Polska nie jest oczywiście odosobnionym przypadkiem – omawiane tendencje mają charakter globalny. Odczyt amerykańskiego wskaźnika ISM również dobitnie sugeruje, że nadal podaż nie jest w stanie nadążyć za popytem. W oczy rzuca się także problem z dostępnością siły roboczej, co sprawia, że dzisiejszy odczyt zmiany zatrudnienia obarczony jest wielką dozą niepewności. Także cotygodniowe dane o wnioskach o zasiłek nie zarysowują jednoznacznego obrazu: liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych mocno spada, ale ryzykiem jest znaczna łączna liczba złożonych podań.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
1 lip 2021 8:08
Dolar ma swoje pięć minut, kursy walut szukają motywu na nowy kwartał (komentarz walutowy z 1.07.2021)
Kursy walut stabilne pomimo hamowania inflacji, euro wraca do 4,52 zł, frank stabilny, dolar czeka na dane, funt w ogonie stawki (komentarz walutowy z 30.06.2021)
W tym tygodniu kursy euro, funta i franka notują bardzo skromne zmiany wartości. Jedynie dolar drożeje. Wszystko na tym polu mogą jednak odmienić mocno wyczekiwane dane z rynku pracy USA, których publikacja tradycyjnie o 14:30.
Silny wzrost zatrudnienia (powyżej 800 tys. i nowy tegoroczny rekord) byłby wodą na młyn oczekiwań, że Rezerwa Federalna lada moment zacznie odcinać monetarną kroplówkę. Odczyt w granicach 500 tys. mógłby stonować te oczekiwania i uderzyć w dolara. Dzisiejsze dane będą mieć znaczny wpływ na to, na „którego konia” postawią inwestorzy szukający nowego motywu przewodniego notowań na nowy kwartał. Może jednocześnie okazać się, że w przypadku braku jednoznacznego wydźwięku dzisiejszego raportu w kolejnych tygodniach dominować będzie rwany, bezkierunkowy handel na rynku walutowym. Taki scenariusz mógłby wpisywać się w często obserwowany letni spadek zmienności. Dodajmy, że odczyty zawsze obarczone są wielką dozą niepewności, która obecnie dodatkowo spotęgowana jest przez zaburzenia podaży pracy.
Dolar w ostatnich dniach podrożał o około 4 grosze a jego kurs nie zadomowił się poniżej 3,80 zł. EUR/PLN w tym tygodniu krążył dotychczas pomiędzy 4,50 a 4,52. Kurs funta jest stabilny w okolicy 5,25, a brytyjskiej walucie nie pomagają wystąpienia bankierów centralnych będące echem ubiegłotygodniowego posiedzenia Banku Anglii, na którym nie zająknięto się o podwyżkach stóp. Kurs franka krąży w wąskim przedziale wokół 4,12 zł. Obraz rynku wpisuje się w wakacyjny reżim handlu, ale nie widać przy tym ucieczki od ryzyka. Dobitnie potwierdza to szósty dzień bicia historycznych rekordów przez S&P500. Na Wall Street trwa hossa w ślimaczym tempie – w ramach wspomnianej serii indeks poniósł się niespełna 2 proc.
Szwajcarzy nie mogą, Szwedzi nie chcą
Hierarchię walut w najbliższych kwartałach będzie w dużej mierze ustalać skłonność poszczególnych banków centralnych do normalizacji polityki. Na szarym końcu w kolejce do podwyżek stóp ustawił się szwajcarski bank centralny. Łagodne usposobienie SNB nie może specjalnie dziwić jeśli na wzgląd weźmie się profil inflacji. Na całym świecie ceny mocno rosną. W Polsce dynamika CPI w maju najprawdopodobniej osiągnęła lokalny szczyt na poziomie 4,7 proc. i w czerwcu wyhamowała do 4,4 proc., ale do końca roku powinna utrzymywać się powyżej 4 proc. W USA wskaźnik przybiera wartość 5 proc. rok do roku, w Eurolandzie osiągany jest cel inflacyjny ustanowiony na niespełna 2 proc. Tymczasem ostatnie dane ze Szwajcarii nie tylko wypadają poniżej prognoz, ale też pokazują, że ceny były o zaledwie 0,6 proc. wyższe niż rok wcześniej. W pełni uzasadnia to brak pośpiechu, by w ogóle rozważać podwyżki stóp.
Polityka pieniężna okaże się balastem dla franka, ale jego osłabienie jest najbardziej prawdopodobne w momencie, gdy Europejski Bank Centralny będzie bliższy normalizacji i porzucenia pandemicznego, ratunkowego skupu aktywów. EUR/CHF po lutowym skoku łagodnie i stopniowo się osuwa – dwie trzecie tamtego dynamicznego ruchu zostało wymazane. W najbliższym czasie kursu powinien pozostawać stabilny i krążyć wokół 1,10. Oznacza to, że na wyraźnie tańszego franka i CHF/PLN w okolicy 4,00 zapewne przyjdzie jeszcze trochę poczekać. O ile szwajcarskie władze monetarne nie mogą pozwolić sobie na podwyżki stóp, to także bardzo łagodne nastawienie szwedzkich bankierów centralnych jest kwestią wyboru.
Szwedzka gospodarka radzi sobie dobrze, mobilność społeczeństwa wróciła do przedpandemicznych poziomów, ale niska dynamika wynagrodzeń zdaniem bankierów centralnych nie niesie zagrożenia, że inflacja zacznie wymykać się spod kontroli. W grudniu zakończy się skup aktywów, lecz Riksbank nie prognozuje potrzeby wcześniejszego podniesienia (obecnie zerowych) stóp procentowych niż w końcówce 2024 roku. Usposobienie banku centralnego jest zagrożeniem dla waluty, której kurs względem euro nie zdołał w pierwszym półroczu sforsować 10,00. Korona szwedzka w tym okresie była, podobnie jak frank, w ogonie walutowej stawki – obie waluty do złotego straciły niecałe 2,5 proc. Należy przy tym osłabienie korony zderzyć z faktem, że w 2020 roku bardzo mocno zyskiwała: SEK/PLN wciąż jest około 10 proc. wyżej niż przed wybuchem pandemii. Należy ocenić, że korona szwedzka wyczerpała swój potencjał do umocnienia, ale jej ryzykowny profil na tle innych walut G-10 przy hossie na rynkach akcji i surowców chroni ją (na razie) przed głębszą korektą.
Przemysł bije nowe rekordy
Wiodący barometr nastrojów w przemyśle, czyli indeks PMI osiąga nowe historyczne rekordy. W czerwcu wzrósł z 57,2 do 59,4 pkt. Potwierdza to, że sektor jest rozgrzany do czerwoności i wpisuje się w oczekiwania, że w drugim kwartale dynamika PKB osiągała zawrotne dwucyfrowe tempo. Wysokie wartości PMI to jednak nie tylko zasługa najszybszego od siedmiu lat wzrostu nowych zamówień. Cały czas występują oddziałujące proinflacyjnie wąskie gardła i zaburzenia. Najwyższe w historii są komponenty cenowe, notowane są rekordowe opóźnienia w dostawach.
Polska nie jest oczywiście odosobnionym przypadkiem – omawiane tendencje mają charakter globalny. Odczyt amerykańskiego wskaźnika ISM również dobitnie sugeruje, że nadal podaż nie jest w stanie nadążyć za popytem. W oczy rzuca się także problem z dostępnością siły roboczej, co sprawia, że dzisiejszy odczyt zmiany zatrudnienia obarczony jest wielką dozą niepewności. Także cotygodniowe dane o wnioskach o zasiłek nie zarysowują jednoznacznego obrazu: liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych mocno spada, ale ryzykiem jest znaczna łączna liczba złożonych podań.
Zobacz również:
Dolar ma swoje pięć minut, kursy walut szukają motywu na nowy kwartał (komentarz walutowy z 1.07.2021)
Kursy walut stabilne pomimo hamowania inflacji, euro wraca do 4,52 zł, frank stabilny, dolar czeka na dane, funt w ogonie stawki (komentarz walutowy z 30.06.2021)
Kursy walut na dalszym planie: kurs euro lekko spada, kurs dolara stabilny, frank w defensywie (komentarz walutowy z 29.06.2021)
Euro stabilne, dolar czeka na impuls, frank i korona szwedzka zagrożone przez politykę pieniężną (komentarz walutowy z 28.06.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s