Inflacja w USA w lutym, podobnie jak w styczniu, wypadła powyżej prognoz. Kurs dolara po silnym spadku z pierwszej części marca nie wykorzystał jednak tego pretekstu do gwałtownego odrabiania strat. Potwierdza to tylko, jak silna stała się ostatnio rynkowa niechęć do USD. EUR/USD nie cofnął się poniżej 1,09, a indeks S&P500 ponownie śrubował rekordy wszech czasów. Złoty również pozostał mocny. EUR/PLN utrzymuje się pod 4,29, USD/PLN nawet nie zbliżył się do 3,95. Kurs franka wciąż jest blisko 4,45 zł, w bezpośrednim zasięgu GBP/PLN pozostaje bariera 5,0.
Dolar: wysoka inflacja w lutym mizernym pocieszeniem dla USD
W lutym dynamika CPI w USA przyspieszyła z 3,1 do 3,2 proc. r/r. Inflacja bazowa bardzo skromnie wyhamowała z 3,9 do 3,8 proc. r/r. Ceny konsumenckie były o 0,4 proc. wyższe niż w styczniu ze względu na drożejące paliwa. Co gorsza, wskaźnik z wyłączeniem energii i żywności zanotował taki sam skok jak przed miesiącem i wzrósł o 0,4 proc. m/m. Siła presji cenowej w USA w styczniu zaskoczyła, wywołując wśród inwestorów niemały popłoch. Dzisiejsze odczyty ponownie przewyższyły prognozy. Inflacja wciąż jest zbyt silna, by Fed mógł natychmiast rozpoczynać obniżki. Reakcja rynków była dość spokojna. Po pierwsze, bardzo uważnie śledzone koszty czynszów wzrosły mniej niż w styczniu. Wygląda na to, że preferowana przez Fed miara PCE Core nie rośnie tak szybko. Po drugie, przecież i tak nikt nie oczekiwał pierwszych obniżek w marcu lub maju. Wysoki odczyt potwierdza niejako, że ostrożność i cierpliwość Fed były uzasadnione, ale nie musi rzutować na decyzje FOMC za kilka miesięcy.
Luzowanie polityki pieniężnej przez Fed pozostaje nieuniknioną perspektywą, która w szerszym horyzoncie sprzyjać będzie spadkowi wartości dolara. Podczas ubiegłotygodniowego sprawozdania w Kongresie szef Fed Jerome Powell przyznał, że większość w Komitecie ds. Operacji Otwartego Rynku jest bliska przekonania o możliwości bezpiecznego rozpoczęcia obniżek stóp procentowych. Wczorajsze dane zdecydowanie nie są krokiem w dobrym kierunku. Za spójne z realizacją celu inflacyjnego Fed przyjmuje się bowiem miesięczne skoki cen bazowych rzędu 0,2 proc. W tej chwili rynki finansowe za najbardziej prawdopodobny moment pierwszej redukcji stóp procentowych uznają posiedzenie 12 czerwca i wyceniają, że w rok stopy zostaną zredukowane o nieco ponad punkt procentowy.
Złoty: punkt równowagi EUR/PLN osuwa się w kierunku 4,25
W tym samym czasie, gdy Fed przestaje walczyć z przekonaniem o zbliżaniu się obniżek stóp procentowych, polskie władze monetarne zdecydowanie nie kwapią się do wznowienia cyklu luzowania. Powszechnie akceptowanym scenariuszem bazowym stało się utrzymywanie w najbliższych kwartałach stopy referencyjnej NBP na pułapie 5,75 proc. Sprawia to, że złoty w skali świata jest ewenementem. W gronie kilkudziesięciu najistotniejszych walut praktycznie nie ma bowiem takich, w przypadku których inwestorzy wyceniają mniejszą dozę spadku kosztu pieniądza. Kiedy Fed dążył do schłodzenia przekonania o bliskości obniżek, zapewniało to siłę i relatywną stabilność. Teraz, gdy strach przed Fed zaczyna parować i ponownie rozpoczęło się odliczanie do pierwszych cięć, złoty mógł wznowić umocnienie. Fundamenty PLN dopełniane są przez korzystną sytuację w bilansie płatniczym, napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych, zakończenie konfliktu z UE i rozpędzającą się gospodarkę.
Atuty te sprawiają, że EUR/PLN w końcu odkleja się od bariery 4,30. Kurs euro po kilku nieudanych próbach w końcu przebił się przez dołki z grudnia ub.r. i znajduje się najniżej od pandemicznego marca 2020 r. Środek ciężkości notowań EUR/PLN stopniowo przesuwa się w kierunku 4,25. Dwuprocentowy spadek kursu dolara z minionych dni powinien być jedynie preludium do średnioterminowych zniżek. Prognozy fintechu Cinkciarz.pl zakładają, że złoty pozostanie mocny i stabilny. Hamująca inflacja w USA, słabnąca gospodarka i nieuniknione luzowanie polityki pieniężnej sprawią, że dolar w relacji do głównych walut ponownie pogrąży się w trendzie spadkowym. W rezultacie spodziewamy się, że USD/PLN spadnie w tym roku do 3,65.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
12 mar 2024 8:34
Kurs euro przebił 4,30 zł, kurs dolara i kurs franka ze spadkowym potencjałem (komentarz z 12.03.2024)
Inflacja w USA w lutym, podobnie jak w styczniu, wypadła powyżej prognoz. Kurs dolara po silnym spadku z pierwszej części marca nie wykorzystał jednak tego pretekstu do gwałtownego odrabiania strat. Potwierdza to tylko, jak silna stała się ostatnio rynkowa niechęć do USD. EUR/USD nie cofnął się poniżej 1,09, a indeks S&P500 ponownie śrubował rekordy wszech czasów. Złoty również pozostał mocny. EUR/PLN utrzymuje się pod 4,29, USD/PLN nawet nie zbliżył się do 3,95. Kurs franka wciąż jest blisko 4,45 zł, w bezpośrednim zasięgu GBP/PLN pozostaje bariera 5,0.
Spis treści:
Dolar: wysoka inflacja w lutym mizernym pocieszeniem dla USD
W lutym dynamika CPI w USA przyspieszyła z 3,1 do 3,2 proc. r/r. Inflacja bazowa bardzo skromnie wyhamowała z 3,9 do 3,8 proc. r/r. Ceny konsumenckie były o 0,4 proc. wyższe niż w styczniu ze względu na drożejące paliwa. Co gorsza, wskaźnik z wyłączeniem energii i żywności zanotował taki sam skok jak przed miesiącem i wzrósł o 0,4 proc. m/m. Siła presji cenowej w USA w styczniu zaskoczyła, wywołując wśród inwestorów niemały popłoch. Dzisiejsze odczyty ponownie przewyższyły prognozy. Inflacja wciąż jest zbyt silna, by Fed mógł natychmiast rozpoczynać obniżki. Reakcja rynków była dość spokojna. Po pierwsze, bardzo uważnie śledzone koszty czynszów wzrosły mniej niż w styczniu. Wygląda na to, że preferowana przez Fed miara PCE Core nie rośnie tak szybko. Po drugie, przecież i tak nikt nie oczekiwał pierwszych obniżek w marcu lub maju. Wysoki odczyt potwierdza niejako, że ostrożność i cierpliwość Fed były uzasadnione, ale nie musi rzutować na decyzje FOMC za kilka miesięcy.
Luzowanie polityki pieniężnej przez Fed pozostaje nieuniknioną perspektywą, która w szerszym horyzoncie sprzyjać będzie spadkowi wartości dolara. Podczas ubiegłotygodniowego sprawozdania w Kongresie szef Fed Jerome Powell przyznał, że większość w Komitecie ds. Operacji Otwartego Rynku jest bliska przekonania o możliwości bezpiecznego rozpoczęcia obniżek stóp procentowych. Wczorajsze dane zdecydowanie nie są krokiem w dobrym kierunku. Za spójne z realizacją celu inflacyjnego Fed przyjmuje się bowiem miesięczne skoki cen bazowych rzędu 0,2 proc. W tej chwili rynki finansowe za najbardziej prawdopodobny moment pierwszej redukcji stóp procentowych uznają posiedzenie 12 czerwca i wyceniają, że w rok stopy zostaną zredukowane o nieco ponad punkt procentowy.
Złoty: punkt równowagi EUR/PLN osuwa się w kierunku 4,25
W tym samym czasie, gdy Fed przestaje walczyć z przekonaniem o zbliżaniu się obniżek stóp procentowych, polskie władze monetarne zdecydowanie nie kwapią się do wznowienia cyklu luzowania. Powszechnie akceptowanym scenariuszem bazowym stało się utrzymywanie w najbliższych kwartałach stopy referencyjnej NBP na pułapie 5,75 proc. Sprawia to, że złoty w skali świata jest ewenementem. W gronie kilkudziesięciu najistotniejszych walut praktycznie nie ma bowiem takich, w przypadku których inwestorzy wyceniają mniejszą dozę spadku kosztu pieniądza. Kiedy Fed dążył do schłodzenia przekonania o bliskości obniżek, zapewniało to siłę i relatywną stabilność. Teraz, gdy strach przed Fed zaczyna parować i ponownie rozpoczęło się odliczanie do pierwszych cięć, złoty mógł wznowić umocnienie. Fundamenty PLN dopełniane są przez korzystną sytuację w bilansie płatniczym, napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych, zakończenie konfliktu z UE i rozpędzającą się gospodarkę.
Atuty te sprawiają, że EUR/PLN w końcu odkleja się od bariery 4,30. Kurs euro po kilku nieudanych próbach w końcu przebił się przez dołki z grudnia ub.r. i znajduje się najniżej od pandemicznego marca 2020 r. Środek ciężkości notowań EUR/PLN stopniowo przesuwa się w kierunku 4,25. Dwuprocentowy spadek kursu dolara z minionych dni powinien być jedynie preludium do średnioterminowych zniżek. Prognozy fintechu Cinkciarz.pl zakładają, że złoty pozostanie mocny i stabilny. Hamująca inflacja w USA, słabnąca gospodarka i nieuniknione luzowanie polityki pieniężnej sprawią, że dolar w relacji do głównych walut ponownie pogrąży się w trendzie spadkowym. W rezultacie spodziewamy się, że USD/PLN spadnie w tym roku do 3,65.
Zobacz również:
Kurs euro przebił 4,30 zł, kurs dolara i kurs franka ze spadkowym potencjałem (komentarz z 12.03.2024)
Złoty z rekordem. Kurs euro najniżej od 4 lat, kurs dolara nieśmiało zawraca (komentarz z 11.03.2024)
Kurs dolara nurkuje przed danymi z rynku pracy, EBC tylko chwilowo hamuje kurs euro. AUD, NOK i SEK gwałtownie odbiły (komentarz z 8.03.2024)
Kurs dolara przyspiesza spadek, kurs euro ponownie naruszył 4,30 zł. Kurs franka najniżej od 2022 r. (komentarz z 7.03.2024)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s