Kurs dolara po tygodniu odreagowania, kurs euro będzie spychany przez RPP

Kurs euro zakotwiczył między 4,30 a 4,35 zł, a złoty wytracił zmienność. Kurs dolara stopniowo wypchnięty został nad 4 zł. USD/PLN rośnie w ślad za korekcyjnym, ok. 2-procentowym spadkiem EUR/USD. Kurs franka od kilku dni przyklejony jest od dołu do bariery 4,60 zł, a notowania funta ustabilizowały się w okolicy 5,05 zł. Dzisiejsza decyzja RPP nie powinna wstrząsnąć notowaniami kursów walut. Stop referencyjna NBP zostanie utrzymana na 5,75 proc. Minimalna przestrzeń do obniżek w 2024 r., gdy zacznie się luzowanie w USA, strefie euro i będzie kontynuowane w licznych gospodarkach wschodzących, jest i będzie atutem polskiej waluty. To radykalna odmiana, gdyż w minionych latach łagodne, gołębie nastawienie RPP było dla złotego balastem.

Kurs euro w relacji do dolara ma za sobą tydzień spadków. W tym czasie kursy walut w relacji do złotego wytraciły spadkowy impet, a kurs dolara jest wypychany w kierunku 4 zł. Przy stabilnym EUR/PLN to pochodna zwrotu EUR/USD przy 1,10. Główna para walutowa cofnęła się w okolice 1,08 pod wpływem urealnienia oczekiwań odnośnie do przyszłych zmian stóp procentowych w USA. Potwierdzają się nasze przypuszczenia, że inwestorzy przedwcześnie i przesadnie wycenili przyszłe cięcia. Jednocześnie ostatnie odbicie USD utrzyma naszym zdaniem charakter korekty. Spodziewamy się niezmiennie, że kurs dolara w 2024 r. podlegać będzie trendowi spadkowemu postępującemu wraz ze słabnięciem koniunktury.

Ostrożność inwestorów po trwającej kilka tygodni przecenie dolara należy wiązać ze zbliżającym się przyszłotygodniowym posiedzeniem Fed. Większość członków FOMC może chcieć zamanifestować negatywne spojrzenie na luzowanie się warunków finansowych w gospodarce tożsame m.in. z ostrym spadkiem rentowności obligacji skarbowych. W rezultacie należy przyjąć, że amerykańskie władze monetarne będą odżegnywać się od potrzeby luzowania polityki.

Ważnych wskazówek udzielić mogą piątkowe dane o zatrudnieniu w USA i wtorkowy odczyt inflacji za listopad. Wczorajsze informacje z amerykańskiej gospodarki wpisują się w postępujące pogorszenie kondycji rynku pracy. Indeks ISM dla usług, rosnąc w listopadzie z 51,8 do 52,7 pkt, przewyższył oczekiwania. Była to zasługa nowych zamówień i cen, a składowa zatrudnienie wypadła dość blado. W październiku liczba wakatów w gospodarce USA wyniosła 8,7 milionów i była najniższa od marca 2021 r. W kulminacyjnym momencie postpandemicznego boomu na jeden otwarty proces rekrutacyjny przypadały dwie osoby poszukujące zatrudnienia. Obecnie stosunek ten przybiera wartość poniżej 1,5 i jest najniższy od przeszło dwóch lat. Taka sytuacja sprzyja wygasaniu presji płacowej i wpisuje się w scenariusz długofalowego odwrotu od USD.