Notowania dolara odbijają z dołka za sprawą wzrostu awersji do ryzyka, w którym udział miały gigantyczne turbulencje w notowaniach kryptowalut. Do zwrotu przyczynia się także publikacja zapisu ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej.
Dolar podbił z kilkumiesięcznych dołków względem głównych walut, co przełożyło się na powrót USD/PLN do 3,71. Słabość amerykańskiej waluty w ostatnich dniach prawdopodobnie była przesadzona, ale w tej chwili nie widzimy też powodów, by nagle dolar miał powrócić do łask inwestorów. Za najbardziej prawdopodobny scenariusz przyjmujemy trend boczny wynikający z oczekiwania na kolejne informacje z amerykańskiej gospodarki, które mogłyby pomóc w rozwianiu wątpliwości piętrzących się ostatnich, sprzecznych informacjach.
Kurs EUR/PLN wyraźnie wytracił zmienność i pozostaje przyklejony do kwietniowego dołka 4,52. W ostatnim tygodniu notowania wspólnej waluty zamknięte są w zaledwie trzygroszowym przedziale wahań, który w ostatnich kilkudziesięciu godzinach uległ dodatkowemu zawężeniu. Podobna jest ścieżka kursu GBP/PLN, który powoli eroduje 5,25. Tegoroczne szczyty obu par walutowych najprawdopodobniej są za nami. Widzimy duży potencjał spadkowy, ale bardziej sprzyjające środowisko powinno wykrystalizować się w drugiej połowie roku, gdy ewidentne oznaki silnego wzrostu i wysokiej inflacji w Polsce przełożą się na dalszą zmianę kursu ze strony NBP.
Protokół FOMC przejściowo wspiera kurs dolara
Część decydentów stwierdziła, że jeśli odbicie koniunktury będzie gwałtownie przybliżać kondycję gospodarki do celów Fed, to jedno z kilku najbliższych posiedzeń może być odpowiednim terminem, by rozpocząć dyskusję nad planem ograniczania tempa skupu aktywów (obecnie minimum 120 mld dolarów na miesiąc). Zauważono też jednocześnie, że zadowalający postęp będzie możliwy do osiągnięcia dopiero za jakiś czas. Tyle o wzroście. Jeśli zaś chodzi o zjawiska inflacyjne, to pojawiły się sugestie, że presja cenowa może przybrać na sile zbyt mocno, zanim stanie się ewidentne, że wymagane jest dostosowanie polityki. Część decydentów wyraziła opinię, że czynniki podażowe np. wąskie gardła i zaburzenia w łańcuchach dostaw szybko nie wyparują i mogą długo oddziaływać na ceny.
Należy przy tym pamiętać, że dokument opisuje przebieg dyskusji na kwietniowym posiedzeniu. Oznacza to, że nie uwzględnia reakcji na opublikowane od tego czasu dane makroekonomiczne: przede wszystkim wielkiego rozczarowania zmianą zatrudnienia (266 tys. etatów zamiast miliona) oraz wystrzału inflacji – ceny w USA rosną najszybciej od dekady. Zakładamy, że to rynek pracy jest w tej chwili priorytetowy, a jego znacznie wolniejsza odbudowa (niezależnie od stojących za tym powodów) odkłada zaostrzenie kursu. Przy wysokiej inflacji będzie to szkodzić dolarowi, a preferowane będą te waluty, których banki centralne nie będą bagatelizować inflacji. W maju są to m.in. forint i korona czeska oraz – w znacznie mniejszym stopniu – polski złoty.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
19 maj 2021 10:40
Kurs dolara kontynuuje spadki, kurs euro się zatrzymał (komentarz walutowy z 19.05.2021)
Notowania dolara odbijają z dołka za sprawą wzrostu awersji do ryzyka, w którym udział miały gigantyczne turbulencje w notowaniach kryptowalut. Do zwrotu przyczynia się także publikacja zapisu ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej.
Dolar podbił z kilkumiesięcznych dołków względem głównych walut, co przełożyło się na powrót USD/PLN do 3,71. Słabość amerykańskiej waluty w ostatnich dniach prawdopodobnie była przesadzona, ale w tej chwili nie widzimy też powodów, by nagle dolar miał powrócić do łask inwestorów. Za najbardziej prawdopodobny scenariusz przyjmujemy trend boczny wynikający z oczekiwania na kolejne informacje z amerykańskiej gospodarki, które mogłyby pomóc w rozwianiu wątpliwości piętrzących się ostatnich, sprzecznych informacjach.
Kurs EUR/PLN wyraźnie wytracił zmienność i pozostaje przyklejony do kwietniowego dołka 4,52. W ostatnim tygodniu notowania wspólnej waluty zamknięte są w zaledwie trzygroszowym przedziale wahań, który w ostatnich kilkudziesięciu godzinach uległ dodatkowemu zawężeniu. Podobna jest ścieżka kursu GBP/PLN, który powoli eroduje 5,25. Tegoroczne szczyty obu par walutowych najprawdopodobniej są za nami. Widzimy duży potencjał spadkowy, ale bardziej sprzyjające środowisko powinno wykrystalizować się w drugiej połowie roku, gdy ewidentne oznaki silnego wzrostu i wysokiej inflacji w Polsce przełożą się na dalszą zmianę kursu ze strony NBP.
Protokół FOMC przejściowo wspiera kurs dolara
Część decydentów stwierdziła, że jeśli odbicie koniunktury będzie gwałtownie przybliżać kondycję gospodarki do celów Fed, to jedno z kilku najbliższych posiedzeń może być odpowiednim terminem, by rozpocząć dyskusję nad planem ograniczania tempa skupu aktywów (obecnie minimum 120 mld dolarów na miesiąc). Zauważono też jednocześnie, że zadowalający postęp będzie możliwy do osiągnięcia dopiero za jakiś czas. Tyle o wzroście. Jeśli zaś chodzi o zjawiska inflacyjne, to pojawiły się sugestie, że presja cenowa może przybrać na sile zbyt mocno, zanim stanie się ewidentne, że wymagane jest dostosowanie polityki. Część decydentów wyraziła opinię, że czynniki podażowe np. wąskie gardła i zaburzenia w łańcuchach dostaw szybko nie wyparują i mogą długo oddziaływać na ceny.
Należy przy tym pamiętać, że dokument opisuje przebieg dyskusji na kwietniowym posiedzeniu. Oznacza to, że nie uwzględnia reakcji na opublikowane od tego czasu dane makroekonomiczne: przede wszystkim wielkiego rozczarowania zmianą zatrudnienia (266 tys. etatów zamiast miliona) oraz wystrzału inflacji – ceny w USA rosną najszybciej od dekady. Zakładamy, że to rynek pracy jest w tej chwili priorytetowy, a jego znacznie wolniejsza odbudowa (niezależnie od stojących za tym powodów) odkłada zaostrzenie kursu. Przy wysokiej inflacji będzie to szkodzić dolarowi, a preferowane będą te waluty, których banki centralne nie będą bagatelizować inflacji. W maju są to m.in. forint i korona czeska oraz – w znacznie mniejszym stopniu – polski złoty.
Zobacz również:
Kurs dolara kontynuuje spadki, kurs euro się zatrzymał (komentarz walutowy z 19.05.2021)
Kurs dolara spada, funt drożeje, notowania euro stabilne (komentarz walutowy z 18.05.2021)
Funt opiera się złotemu, kurs dolara i euro najniżej od tygodni (komentarz walutowy z 17.05.2021)
Kurs euro odbija od kwietniowych dołków, kurs dolara blisko 3,75 zł (komentarz walutowy z 14.05.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s