Kurs euro w poniedziałek naruszał 4,44 zł i tym samym osiągał najniższe poziomy od grudnia 2020 r. A już we wtorek EUR/PLN odbił do 4,48. USD/PLN przejściowo rósł ponad 4,15 zł, ale kurs dolara cofnął się o około dwa grosze po danych o inflacji w USA. Wyhamowanie dynamiki CPI z 4,9 do 4,0 proc. r/r wyklucza rezygnację z pauzy na kończącym się jutro posiedzeniu Fed. W powietrzu zdaje się wisieć groźba przedłużenia zwyżek kursów walut, jeśli w środę podtrzymane zostaną nadzieje na lipcową podwyżkę stóp procentowych. Złoty stoi w obliczu zagrożenia także pod postacią czwartkowego wyroku TSUE. Funt, który w tym roku jest najsilniejszą z głównych walut, został wsparty solidnym raportem z rynku pracy, GBP/PLN przed południem przebił 5,20.
Złoty: nadwyżki na rachunku obrotów bieżących pomagają spychać kursy walut
Na początku części czerwca na światowych rynkach zagościły pozytywne nastroje. Optymizm panuje zwłaszcza na parkietach akcji. Indeks S&P 500, czyli najważniejszy wskaźnik giełdowy z Wall Street, otrząsnął się z zawirowań wywołanych napięciami w sektorze bankowym i wzrósł do najwyższych pułapów od przeszło roku. Waluty rynków wschodzących lubią ciszę i spokój, a zmienność w notowaniach głównych walut jest najniższa od napaści Rosji na Ukrainę. Do tego nieznacznie słabnie dolar. EUR/USD od początku czerwca krążył w wąskim paśmie poniżej 1,08, a dziś narusza ten pułap. Sprzyja to napływom kapitału w kierunku rynków wschodzących i umocnieniu walut koszyka emerging markets. Od końca maja w relacji do USD zyskuje większość z nich. Real brazylijski, koreański won czy południowoafrykański rand nabierają mocy jeszcze wyraźniej niż złoty. Wyjątki to przechodząca powyborcze załamanie lira (USD/TRY od zwycięstwa Recepa Erdogana gwałtownie wzrósł o ok. 20 proc.), argentyńskie peso oraz wypchnięty poza margines rynków finansowych rubel.
W tym roku polskiej walucie pomagała radykalna poprawa sytuacji w bilansie płatniczym. Składają się na nią: spadek cen surowców, silny eksport i słabość popytu na zagraniczne towary w obliczu zadyszki konsumpcji. Kwiecień okazał się czwartym z rzędu miesiącem nadwyżki na rachunku obrotów bieżących z zagranicą. Skurczyła się ona jednak z 1,6 do 0,36 mld euro i wypadła znacznie poniżej prognoz. Jednocześnie nieprzerwanie notowany jest silny napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Nasz region wydaje się jednym z głównych beneficjentów postpandemicznych przetasowań w globalnych łańcuchach dostaw oraz wzrostu napięć w relacjach pomiędzy Chinami a Zachodem.
Na korzyść złotego i krajowych aktywów przemawia relatywnie silny wzrost gospodarczy. Poprawa koniunktury będzie z biegiem czasu zastępować sytuację w bilansie płatniczym w roli wiodącego atutu PLN. Wraz z odbiciem konsumpcji odbije również import. Nie bez znaczenia dla umocnienia złotego jest też fakt, że od marca ubiegłego roku walutowe środki rządu są wymieniane na rynku, tworząc dodatkowe źródło popytu na złotego. Pięć minut PLN, a patrząc szerzej także zyskujących w pierwszej części miesiąca walut rynków wschodzących – może jednak (na moment) dobiegać końca. Zagrożeniem o lokalnym charakterze jest wyrok TSUE ws. opłaty za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy kredytowej (15.06), ale także decyzje Fed i EBC. W rezultacie widzimy wysokie prawdopodobieństwo odbicia kursu euro do 4,50 zł. W przypadku przebicia tej bariery, celem dla notowań EUR/PLN stawać powinny się okolice 4,55, które hamowały osłabienie złotego w maju.
Dolar: inwestorzy myślami już przy lipcowym posiedzeniu Fed
Na kończącym się w środę posiedzeniu Fed nie dojdzie do zmiany stóp procentowych z obecnego i najwyższego od 2007 r. przedziału 5,0-5,25 proc. Za pauzą w cyklu podwyżek w ramach którego po 10 kolejnych ruchach koszt pieniądza wzrósł o równo 5 pkt procentowych optowali między innymi Jerome Powell i Philip Jefferson. Wydaje się, że bez poparcia prezesa i wiceprezesa Fed za podniesieniem kosztu pieniądza może opowiedzieć się jedynie czwórka największych zwolenników restrykcyjnej, jastrzębiej polityki. Gdy stało się jasne, że czerwcowa podwyżka prawdopodobnie nie zyska wystarczającego poparcia wśród głosującej dwunastki członków Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku, dolar przerwał majowe odbicie. USD/PLN, który dwa tygodnie temu naruszał 4,25 w pierwszej części tygodnia zanurkował w kierunku 4,10 i majowych, kilkunastomiesięcznych dołków. EUR/USD mozolnie wspiął się do 1,08, a dolar w relacji do koszyka głównych walut osłabił się od początku miesiąca o 1 proc.
Choć zatrzymanie podwyżek wygląda na przesądzone, tego samego nie można powiedzieć definitywnie o końcu cyklu. Liczni, bardziej neutralnie nastawieni decydenci zdają się być otwarci na pomysł podniesienia stóp na lipcowym posiedzeniu. Podwyżka za sześć tygodni wyceniana jest obecnie w około 60 proc. Wskazówek, jak bardzo jest prawdopodobna, rynek będzie szukał w komunikacie, nowych projekcjach FOMC oraz na konferencji szefa Fed. Spodziewamy się dość ostrego wydźwięku posiedzenia i podkreślenia, że żadnego scenariusza nie należy wykluczać. W krótkim terminie może to sprzyjać dolarowi i zaszkodzić walutom rynków wschodzących. W przypadku złotego dodatkowym balastem jest czwartkowy wyrok TSUE.
Ostatecznie wszystko rozstrzygną informacje napływające z gospodarki i regionalnych banków. Uważamy przy tym, że o ile kilka tygodni temu inwestorzy zbyt pochopnie wycenili, że Fed od września zacznie ciąć stopy procentowe, o tyle teraz mogą zbyt duże prawdopodobieństwo przypisywać kontynuacji podwyżek. W taką ocenę wpisują się dane o inflacji, które trzeci raz z rzędu wypadły poniżej prognoz. W maju dynamika CPI wyhamowała z 4,9 do 4,0 proc. r/r, a uporczywa inflacja bazowa obniżyła się z 5,5 do 5,3 proc. r/r. Wygasanie presji cenowej i osłabienie wzrostu gospodarczego powinny skłonić Fed, by za kilka miesięcy myśleć o obniżeniu stóp procentowych. To z kolei sprzyjać będzie wznowieniu trendu spadkowego w notowaniach dolara. Prognozy Cinckciarz.pl zakładają niezmiennie, że w drugim półroczu kurs USD/PLN spadnie poniżej 4,0, a EUR/USD zadomowi się powyżej 1,10.
Funt: Kurs GBP oszukuje przeznaczenie dzięki dobrym danym
Rynek wycenia obecnie, że Bank Anglii przed końcem roku podniesie stopy procentowe z bieżącego pułapu 4,5 proc. o pełne 100 punktów bazowych. Tak wyśrubowane oczekiwania okażą się – naszym zdaniem – niemożliwe do zrealizowania. Z biegiem czasu i wychodzeniem strukturalnych słabości na powierzchnię zaczną one w końcu spychać kurs funta na niższe poziomy w relacji do euro, dolara, a także złotego. Tymczasem jednak informacje napływające z brytyjskiej gospodarki są krzepiące. Kolejne dane cementują rynkową wycenę przyszłych zmian kosztu pieniądza, umacniając funta na pozycji najsilniejszej z głównych walut (GBP/USD wzrósł w tym roku o 4 proc., GBP/USD spadł o 3 proc.) i odsuwając spadek GBP/PLN do bariery 5,0.
Nie inaczej jest w przypadku dzisiejszych odczytów obrazujących kondycję brytyjskiego rynku pracy na starcie kwartału. Pozytywnie zaskoczyły one na każdej płaszczyźnie i przypieczętowały przyszłotygodniową podwyżkę stóp procentowych do 4,75 proc. Stopa bezrobocia obniżyła się z 3,9 do 3,8 proc., zatrudnienie wzrosło przy pokaźnej rewizji danych za kwiecień. Uwagę przykuwa jednak przede wszystkim dynamika wynagrodzeń, która po wyłączeniu premii w trzech miesiącach kończących się w kwietniu zanotowała imponującą dynamikę – 7,2 proc. r/r. To niemal maksimum z połowy 2021 r., gdy rynek pracy był skrajnie rozgrzany w pierwszym okresie po znoszeniu pandemicznych obostrzeń. Silna presja płacowa może przełożyć się na utrwalenie inflacji bazowej, która w kwietniu osiągnęła cykliczne szczyty na poziomie 6,8 proc. r/r.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
12 cze 2023 10:55
Kurs euro najniżej od grudnia 2020 r., kurs dolara trzy grosze nad dnem (komentarz z 12.06.2023)
Kurs euro w poniedziałek naruszał 4,44 zł i tym samym osiągał najniższe poziomy od grudnia 2020 r. A już we wtorek EUR/PLN odbił do 4,48. USD/PLN przejściowo rósł ponad 4,15 zł, ale kurs dolara cofnął się o około dwa grosze po danych o inflacji w USA. Wyhamowanie dynamiki CPI z 4,9 do 4,0 proc. r/r wyklucza rezygnację z pauzy na kończącym się jutro posiedzeniu Fed. W powietrzu zdaje się wisieć groźba przedłużenia zwyżek kursów walut, jeśli w środę podtrzymane zostaną nadzieje na lipcową podwyżkę stóp procentowych. Złoty stoi w obliczu zagrożenia także pod postacią czwartkowego wyroku TSUE. Funt, który w tym roku jest najsilniejszą z głównych walut, został wsparty solidnym raportem z rynku pracy, GBP/PLN przed południem przebił 5,20.
Spis treści:
Złoty: nadwyżki na rachunku obrotów bieżących pomagają spychać kursy walut
Na początku części czerwca na światowych rynkach zagościły pozytywne nastroje. Optymizm panuje zwłaszcza na parkietach akcji. Indeks S&P 500, czyli najważniejszy wskaźnik giełdowy z Wall Street, otrząsnął się z zawirowań wywołanych napięciami w sektorze bankowym i wzrósł do najwyższych pułapów od przeszło roku. Waluty rynków wschodzących lubią ciszę i spokój, a zmienność w notowaniach głównych walut jest najniższa od napaści Rosji na Ukrainę. Do tego nieznacznie słabnie dolar. EUR/USD od początku czerwca krążył w wąskim paśmie poniżej 1,08, a dziś narusza ten pułap. Sprzyja to napływom kapitału w kierunku rynków wschodzących i umocnieniu walut koszyka emerging markets. Od końca maja w relacji do USD zyskuje większość z nich. Real brazylijski, koreański won czy południowoafrykański rand nabierają mocy jeszcze wyraźniej niż złoty. Wyjątki to przechodząca powyborcze załamanie lira (USD/TRY od zwycięstwa Recepa Erdogana gwałtownie wzrósł o ok. 20 proc.), argentyńskie peso oraz wypchnięty poza margines rynków finansowych rubel.
W tym roku polskiej walucie pomagała radykalna poprawa sytuacji w bilansie płatniczym. Składają się na nią: spadek cen surowców, silny eksport i słabość popytu na zagraniczne towary w obliczu zadyszki konsumpcji. Kwiecień okazał się czwartym z rzędu miesiącem nadwyżki na rachunku obrotów bieżących z zagranicą. Skurczyła się ona jednak z 1,6 do 0,36 mld euro i wypadła znacznie poniżej prognoz. Jednocześnie nieprzerwanie notowany jest silny napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Nasz region wydaje się jednym z głównych beneficjentów postpandemicznych przetasowań w globalnych łańcuchach dostaw oraz wzrostu napięć w relacjach pomiędzy Chinami a Zachodem.
Na korzyść złotego i krajowych aktywów przemawia relatywnie silny wzrost gospodarczy. Poprawa koniunktury będzie z biegiem czasu zastępować sytuację w bilansie płatniczym w roli wiodącego atutu PLN. Wraz z odbiciem konsumpcji odbije również import. Nie bez znaczenia dla umocnienia złotego jest też fakt, że od marca ubiegłego roku walutowe środki rządu są wymieniane na rynku, tworząc dodatkowe źródło popytu na złotego. Pięć minut PLN, a patrząc szerzej także zyskujących w pierwszej części miesiąca walut rynków wschodzących – może jednak (na moment) dobiegać końca. Zagrożeniem o lokalnym charakterze jest wyrok TSUE ws. opłaty za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy kredytowej (15.06), ale także decyzje Fed i EBC. W rezultacie widzimy wysokie prawdopodobieństwo odbicia kursu euro do 4,50 zł. W przypadku przebicia tej bariery, celem dla notowań EUR/PLN stawać powinny się okolice 4,55, które hamowały osłabienie złotego w maju.
Dolar: inwestorzy myślami już przy lipcowym posiedzeniu Fed
Na kończącym się w środę posiedzeniu Fed nie dojdzie do zmiany stóp procentowych z obecnego i najwyższego od 2007 r. przedziału 5,0-5,25 proc. Za pauzą w cyklu podwyżek w ramach którego po 10 kolejnych ruchach koszt pieniądza wzrósł o równo 5 pkt procentowych optowali między innymi Jerome Powell i Philip Jefferson. Wydaje się, że bez poparcia prezesa i wiceprezesa Fed za podniesieniem kosztu pieniądza może opowiedzieć się jedynie czwórka największych zwolenników restrykcyjnej, jastrzębiej polityki. Gdy stało się jasne, że czerwcowa podwyżka prawdopodobnie nie zyska wystarczającego poparcia wśród głosującej dwunastki członków Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku, dolar przerwał majowe odbicie. USD/PLN, który dwa tygodnie temu naruszał 4,25 w pierwszej części tygodnia zanurkował w kierunku 4,10 i majowych, kilkunastomiesięcznych dołków. EUR/USD mozolnie wspiął się do 1,08, a dolar w relacji do koszyka głównych walut osłabił się od początku miesiąca o 1 proc.
Choć zatrzymanie podwyżek wygląda na przesądzone, tego samego nie można powiedzieć definitywnie o końcu cyklu. Liczni, bardziej neutralnie nastawieni decydenci zdają się być otwarci na pomysł podniesienia stóp na lipcowym posiedzeniu. Podwyżka za sześć tygodni wyceniana jest obecnie w około 60 proc. Wskazówek, jak bardzo jest prawdopodobna, rynek będzie szukał w komunikacie, nowych projekcjach FOMC oraz na konferencji szefa Fed. Spodziewamy się dość ostrego wydźwięku posiedzenia i podkreślenia, że żadnego scenariusza nie należy wykluczać. W krótkim terminie może to sprzyjać dolarowi i zaszkodzić walutom rynków wschodzących. W przypadku złotego dodatkowym balastem jest czwartkowy wyrok TSUE.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursOstatecznie wszystko rozstrzygną informacje napływające z gospodarki i regionalnych banków. Uważamy przy tym, że o ile kilka tygodni temu inwestorzy zbyt pochopnie wycenili, że Fed od września zacznie ciąć stopy procentowe, o tyle teraz mogą zbyt duże prawdopodobieństwo przypisywać kontynuacji podwyżek. W taką ocenę wpisują się dane o inflacji, które trzeci raz z rzędu wypadły poniżej prognoz. W maju dynamika CPI wyhamowała z 4,9 do 4,0 proc. r/r, a uporczywa inflacja bazowa obniżyła się z 5,5 do 5,3 proc. r/r. Wygasanie presji cenowej i osłabienie wzrostu gospodarczego powinny skłonić Fed, by za kilka miesięcy myśleć o obniżeniu stóp procentowych. To z kolei sprzyjać będzie wznowieniu trendu spadkowego w notowaniach dolara. Prognozy Cinckciarz.pl zakładają niezmiennie, że w drugim półroczu kurs USD/PLN spadnie poniżej 4,0, a EUR/USD zadomowi się powyżej 1,10.
Funt: Kurs GBP oszukuje przeznaczenie dzięki dobrym danym
Rynek wycenia obecnie, że Bank Anglii przed końcem roku podniesie stopy procentowe z bieżącego pułapu 4,5 proc. o pełne 100 punktów bazowych. Tak wyśrubowane oczekiwania okażą się – naszym zdaniem – niemożliwe do zrealizowania. Z biegiem czasu i wychodzeniem strukturalnych słabości na powierzchnię zaczną one w końcu spychać kurs funta na niższe poziomy w relacji do euro, dolara, a także złotego. Tymczasem jednak informacje napływające z brytyjskiej gospodarki są krzepiące. Kolejne dane cementują rynkową wycenę przyszłych zmian kosztu pieniądza, umacniając funta na pozycji najsilniejszej z głównych walut (GBP/USD wzrósł w tym roku o 4 proc., GBP/USD spadł o 3 proc.) i odsuwając spadek GBP/PLN do bariery 5,0.
Nie inaczej jest w przypadku dzisiejszych odczytów obrazujących kondycję brytyjskiego rynku pracy na starcie kwartału. Pozytywnie zaskoczyły one na każdej płaszczyźnie i przypieczętowały przyszłotygodniową podwyżkę stóp procentowych do 4,75 proc. Stopa bezrobocia obniżyła się z 3,9 do 3,8 proc., zatrudnienie wzrosło przy pokaźnej rewizji danych za kwiecień. Uwagę przykuwa jednak przede wszystkim dynamika wynagrodzeń, która po wyłączeniu premii w trzech miesiącach kończących się w kwietniu zanotowała imponującą dynamikę – 7,2 proc. r/r. To niemal maksimum z połowy 2021 r., gdy rynek pracy był skrajnie rozgrzany w pierwszym okresie po znoszeniu pandemicznych obostrzeń. Silna presja płacowa może przełożyć się na utrwalenie inflacji bazowej, która w kwietniu osiągnęła cykliczne szczyty na poziomie 6,8 proc. r/r.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Zobacz również:
Kurs euro najniżej od grudnia 2020 r., kurs dolara trzy grosze nad dnem (komentarz z 12.06.2023)
Kurs euro próbuje zadomowić się pod 4,50 zł przed konferencją prezesa NBP. Kurs dolara hamowany siłą USD do głównych walut (komentarz z 7.06.2023)
Kurs euro po raz trzeci narusza dołki, kurs dolara traci rezon po odczycie ISM (komentarz z 6.06.2023)
Kurs euro wrócił pod 4,50 zł, kurs dolara przyklejony do 4,20 zł po danych z rynku pracy USA (komentarz z 5.06.2023)