Inwestorzy, zwłaszcza na Starym Kontynencie, pozostają wpatrzeni w kursy kontraktów na gaz i energię elektryczną odzwierciedlające stopień zagrożenia kryzysem i głęboką recesją. Panika na tych rynkach przygasła tak samo szybko, jak wcześniej wybuchła za sprawą informacji, że niemieckie magazyny surowca są sprawnie wypełniane przed zbliżającym się sezonem grzewczym. Choć trudno uznać to za szokującą wiadomość, to ostre, w przypadku niektórych kontraktów dwudziestoprocentowe załamanie cen zdejmuje nieco presję zarówno z euro, jak i walut szczególnie wrażliwych na jego los, do których należy złoty. We wtorek rano wspólna waluta kosztuje niemal dokładnie tyle samo co dolar. Obie główne waluty wyceniane są na mniej niż 4,75 zł. Kurs franka pogłębia zniżkę z końcówki poprzedniego tygodnia i narusza 4,90 zł. Notowania funta spadają nieprzerwanie od tygodnia i znajdują się praktycznie w bezpośredniej bliskości sierpniowych minimów usytuowanych przy 5,50 zł.
Należy przy tym odnotować trzy rzeczy. Po pierwsze, pomimo ostrego zwrotu kurs gazu w kontrakcie z dostawą za miesiąc wciąż jest taki jak przed tygodniem. Po drugie, jutro rozpoczyna się trzydniowe wstrzymanie dostaw poprzez Nord Stream ze względu na prace konserwacyjne. Jak zawsze istnieje ryzyko, że nie zostaną one wznowione na czas, bądź też surowiec popłynie na zachód jeszcze węższym strumieniem niż poprzednio (20 proc. typowych przepływów). Rosja gra kartą energetycznej zależności Unii Europejskiej i to się nie zmieni. Po trzecie, nawet zapełnione po brzegi magazyny pokryją maksymalnie jedną trzecią konsumpcji w sezonie grzewczym. Rynki energii, w które wpatrzeni są inwestorzy, pozostaną w najbliższych miesiącach zależne od pogody. Nie tylko zimą, ale także w końcówce okresu letniego, gdyż zapowiadane na przyszły tydzień obniżenie temperatur w Europie Południowej pozwoli mocniej ograniczyć bieżące zużycie. Oznacza to, że najnowsze przetasowania, choć pozytywne i dla euro w relacji do głównych walut i dla złotego oraz forinta, czy korony szwedzkiej wcale nie muszą okazać się trwałe.
Notowania walut, obligacji i indeksów giełdowych cały czas pozostają także pod wpływem piątkowego wystąpienia szefa Fed, podczas którego jasno zadeklarowano wierność strategii dążenia do jak najszybszego zdławienia inflacji nawet kosztem wzrostu gospodarczego. W tej chwili rynek wycenia ponad 75-procentowe prawdopodobieństwo trzeciej kolejnej podwyżki stóp o 75 punktów bazowych na posiedzeniu, które odbędzie się za trzy tygodnie. W najbliższych dniach największym sprawdzianem dla tak wyśrubowanej wyceny będzie piątkowy raport z rynku pracy. Z kolei dziś poznamy informacje o nastrojach konsumentów (powinny być minorowe) oraz statystyki oddające liczbę otwartych procesów rekrutacyjnych (liczba nieobsadzonych wakatów wciąż grubo przekraczać powinna dziesięć milionów). Wpływ rewaluacji ścieżki stóp Rezerwy Federalnej nie wystarcza jak dotąd, by oderwać EUR/USD od parytetu. Po części wynika to z załamania cen energii, ale wspólną walutę uodparnia również równoczesne zaostrzenie kursu przez EBC. Przestrzeń do silniejszej przeceny dolara otworzy się w przypadku przebicia przez kurs głównej pary walutowej piątkowych szczytów, do czego brakuje w tej chwili niespełna 1 proc. W przypadku złotego za barierę, której sforsowanie na koniec miesiąca powinno uchylać furtkę do odrobienia słabości z drugiej połowy sierpnia, postrzegamy pułap 4,72.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
29 sie 2022 9:00
Kursy walut rosną po Jackson Hole, kurs dolara wsparty niezłomnością Fed, euro nadal bez sił (komentarz z 29.08.2022)
Inwestorzy, zwłaszcza na Starym Kontynencie, pozostają wpatrzeni w kursy kontraktów na gaz i energię elektryczną odzwierciedlające stopień zagrożenia kryzysem i głęboką recesją. Panika na tych rynkach przygasła tak samo szybko, jak wcześniej wybuchła za sprawą informacji, że niemieckie magazyny surowca są sprawnie wypełniane przed zbliżającym się sezonem grzewczym. Choć trudno uznać to za szokującą wiadomość, to ostre, w przypadku niektórych kontraktów dwudziestoprocentowe załamanie cen zdejmuje nieco presję zarówno z euro, jak i walut szczególnie wrażliwych na jego los, do których należy złoty. We wtorek rano wspólna waluta kosztuje niemal dokładnie tyle samo co dolar. Obie główne waluty wyceniane są na mniej niż 4,75 zł. Kurs franka pogłębia zniżkę z końcówki poprzedniego tygodnia i narusza 4,90 zł. Notowania funta spadają nieprzerwanie od tygodnia i znajdują się praktycznie w bezpośredniej bliskości sierpniowych minimów usytuowanych przy 5,50 zł.
Europejskie magazyny gazu ziemnego miały osiągnąć wypełnienie w 80 procentach na początku listopada. Stan ten został osiągnięty w końcówce sierpnia. Wysokie dzienne przyrosty zapasów w Niemczech i ich wyraźnie szybsza odbudowa niż w ubiegłym roku były informacjami powszechnie dostępnymi także w poprzednim tygodniu, gdy ceny energii gwałtownie pięły się do rekordowych pułapów. Oddaje to, jak rozchwiane i niestabilne stały się ceny energii.
Należy przy tym odnotować trzy rzeczy. Po pierwsze, pomimo ostrego zwrotu kurs gazu w kontrakcie z dostawą za miesiąc wciąż jest taki jak przed tygodniem. Po drugie, jutro rozpoczyna się trzydniowe wstrzymanie dostaw poprzez Nord Stream ze względu na prace konserwacyjne. Jak zawsze istnieje ryzyko, że nie zostaną one wznowione na czas, bądź też surowiec popłynie na zachód jeszcze węższym strumieniem niż poprzednio (20 proc. typowych przepływów). Rosja gra kartą energetycznej zależności Unii Europejskiej i to się nie zmieni. Po trzecie, nawet zapełnione po brzegi magazyny pokryją maksymalnie jedną trzecią konsumpcji w sezonie grzewczym. Rynki energii, w które wpatrzeni są inwestorzy, pozostaną w najbliższych miesiącach zależne od pogody. Nie tylko zimą, ale także w końcówce okresu letniego, gdyż zapowiadane na przyszły tydzień obniżenie temperatur w Europie Południowej pozwoli mocniej ograniczyć bieżące zużycie. Oznacza to, że najnowsze przetasowania, choć pozytywne i dla euro w relacji do głównych walut i dla złotego oraz forinta, czy korony szwedzkiej wcale nie muszą okazać się trwałe.
Notowania walut, obligacji i indeksów giełdowych cały czas pozostają także pod wpływem piątkowego wystąpienia szefa Fed, podczas którego jasno zadeklarowano wierność strategii dążenia do jak najszybszego zdławienia inflacji nawet kosztem wzrostu gospodarczego. W tej chwili rynek wycenia ponad 75-procentowe prawdopodobieństwo trzeciej kolejnej podwyżki stóp o 75 punktów bazowych na posiedzeniu, które odbędzie się za trzy tygodnie. W najbliższych dniach największym sprawdzianem dla tak wyśrubowanej wyceny będzie piątkowy raport z rynku pracy. Z kolei dziś poznamy informacje o nastrojach konsumentów (powinny być minorowe) oraz statystyki oddające liczbę otwartych procesów rekrutacyjnych (liczba nieobsadzonych wakatów wciąż grubo przekraczać powinna dziesięć milionów). Wpływ rewaluacji ścieżki stóp Rezerwy Federalnej nie wystarcza jak dotąd, by oderwać EUR/USD od parytetu. Po części wynika to z załamania cen energii, ale wspólną walutę uodparnia również równoczesne zaostrzenie kursu przez EBC. Przestrzeń do silniejszej przeceny dolara otworzy się w przypadku przebicia przez kurs głównej pary walutowej piątkowych szczytów, do czego brakuje w tej chwili niespełna 1 proc. W przypadku złotego za barierę, której sforsowanie na koniec miesiąca powinno uchylać furtkę do odrobienia słabości z drugiej połowy sierpnia, postrzegamy pułap 4,72.
Zobacz również:
Kursy walut rosną po Jackson Hole, kurs dolara wsparty niezłomnością Fed, euro nadal bez sił (komentarz z 29.08.2022)
Kursy walut przed Jackson Hole, euro nadal tańsze od dolara, złoty odrobił straty (komentarz z 26.08.2022)
Kursy walut mają przystanek od zwyżek, kurs franka otarł się o 5 zł, dolar i euro poniżej 4,80 zł (komentarz z 25.08.2022)
Kursy walut minimalnie spokojniejsze, kurs euro trzyma się pod 4,80 zł, kurs franka i dolara o włos od rekordów (komentarz z 24.08.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s