Choć amerykańskie władze ostro zareagowały, aby upadek Silicon Valley Bank nie dał początku kryzysowi całego sektora bankowego, to rynkowe nastroje pozostają skrajnie rozchwiane. Kurs dolara runął w obliczu potężnych przetasowań na rynku obligacji. Inwestorzy stracili przekonanie, że Rezerwa Federalna w przyszłym tygodniu dokona jakiejkolwiek podwyżki stóp procentowych. USD/PLN, który spadł pod 4,40 może mieć problem z zadomowieniem się poniżej tej bariery. Kurs euro pozostaje stabilny w dobrze znanym przedziale wahań wokół 4,70 zł. Drożeje za to frank, do którego tradycyjnie inwestorów popycha strach i niepewność. CHF/PLN, wracając do 4,80, wymazał całość spadków z przełomu lutego i marca. Lepiej od złotego radzi sobie także funt. GBP/PLN odbił w kierunku 5,35, jest najwyżej od przeszło tygodnia i na pułapie zbieżnym ze średnią wartością notowań w tym roku.
Dolar: USD/PLN rośnie z topniejącymi szansami na podwyżki stóp Fed
W ubiegłą środę inwestorzy przypisywali ponad 70-procentowe prawdopodobieństwo podwyżce stóp procentowych w USA o 50 pkt bazowych. Docelowy poziom dla kosztu pieniądza widziano już niemal na pułapie 6 proc. Do takiej wyceny windującej kurs dolara furtkę uchylił szef Rezerwy Federalnej. Jerome Powell podczas cyklicznego półrocznego sprawozdania w Kongresie stwierdził, że w przypadku, gdy dane będą to uzasadniać, możliwy jest powrót FOMC do agresywniejszego zacieśniania. Wszystko miały rozstrzygnąć piątkowy raport z rynku pracy oraz zaplanowane na dziś odczyty inflacji.
Upadek Silicon Valley Bank i wstrząsy wtórne na rynkach finansowych z hukiem zatrzasnęły furtkę do mocnej podwyżki. Wśród inwestorów wygasa wiara w jakiekolwiek dalsze podwyżki stóp procentowych. We wtorek rano prawdopodobieństwo podwyżki o 25 pkt bazowych, do pułapu 4,75-5,00 proc. to ok. 50 proc. Rentowność amerykańskich dwuletnich obligacji zaliczyła największe tąpnięcie od drugiej połowy lat 80. XX w. Indeks grupujący amerykańskie banki runął na poniedziałkowej sesji o niemal 20 proc., a wiele instytucji zaliczyło kilkudziesięcioprocentowe przeceny. Rynek wycenia, że na koniec roku stopy powrócą poniżej 4,0 proc. To przeszło 1,5 pkt proc. poniżej wyceny sprzed zaledwie kilku dni.
Bankructwo SVB wywołujące potężne zawirowania na rynkach finansowych to nie jest dobry moment na zaostrzanie kursu polityki pieniężnej. Nie zmienią tego jakiekolwiek dane napływające w najbliższych dniach. Ani dzisiejsze (13:30) odczyty inflacji, ani zaplanowane na dalszą część tygodnia publikacje dynamiki sprzedaży detalicznej czy produkcji przemysłowej. Zresztą gdyby raport z rynku pracy z piątku miał jakiekolwiek znaczenie dla perspektyw polityki, to należałoby ocenić, że nie przemawiał on jednoznacznie za powrotem do ostrych podwyżek, przede wszystkim ze względu na niższą od prognoz dynamikę wynagrodzeń.
Euro: EBC nie zmienia planów, EUR zyskuje w relacji do USD
W przypadku Fed podwyżka stóp o pół punktu procentowego miała charakter warunkowy i w nowych okolicznościach nie może być o niej mowy. Przebieg wydarzeń w najbliższym tygodniu zdeterminuje, czy będzie miejsce na jakiekolwiek zacieśnianie. Spory ból głowy ma zapewne także Rada Prezesów EBC. Do czwartkowej jej decyzji kurz po upadku SVB nie zdąży zapewne opaść, a przecież decydenci właściwie wprost zapowiedzieli podwyżkę stopy depozytowej z 2,5 do 3 proc. Z banku centralnego napływają przecieki, że deklaracje zostaną zrealizowane. Rynek wciąż wycenienia taki scenariusz z ponad 50-procentowym prawdopodobieństwem. Na marginesie dodajmy, że niejako automatycznie powróciły opnie, że europejskie władze monetarne mogą powtarzać błąd z 2008 r., gdy politykę zacieśniono u progu Globalnego Kryzysu Finansowego. Również podwyżki z 2011 r. dokonane w trakcie trwania europejskiego kryzysu zadłużeniowego szybko zostały ocenione jako niepotrzebne i szkodliwe. Porównaniom tym sprzyja zapewne fakt, że wtedy u sterów EBC stał również francuski bankier centralny (Jean Claude-Trichet, dziś EBC kieruje jego rodaczka Christine Lagarde).
Wracając do bieżących wydarzeń: odporność wyceny zamierzeń EBC na tle Fed odpowiada za skok EUR/USD do 1,07 i zepchnięcie USD/PLN poniżej 4,40. Ruchy te mogą jednak okazać się nietrwałe. Ton dyskusji w Europejskim Banku Centralnym nadawała ostatnio frakcja jastrzębi, zwolenników restrykcyjnej polityki i podniesienia stopy depozytowej do najwyższych pułapów w historii. Część z nich forsowała potrzebę kontynuacji ostrych ruchów także w drugim kwartale. W najbliższy czwartek okaże się, czy ostry kurs zostanie utrzymany. Jeśli napięcia w amerykańskim sektorze bankowym zaczną się rozlewać na inne sektory i wywołają nową odsłonę globalnej bessy, to w takich warunkach również wyśrubowana wycena przyszłych kroków EBC zacznie kruszeć. W takim wypadku defensywny dolar znów mógłby zaliczyć odbicie, gdyż po załamaniu z minionych dni oczekiwania odnośnie do zamierzeń Fed będą obniżać się mniej niż w przypadku innych banków centralnych. Wydaje się jednak, że działania amerykańskich władz, które zagwarantowały depozyty i zapowiedziały dostarczanie płynności instytucjom finansowym wystarczą by zapobiec kryzysowi bankowemu o globalnej skali.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
13 mar 2023 9:19
Kursy walut po upadku SVB, kurs dolara runął, kurs euro o włos od minimów (komentarz z 13.03.2023)
Choć amerykańskie władze ostro zareagowały, aby upadek Silicon Valley Bank nie dał początku kryzysowi całego sektora bankowego, to rynkowe nastroje pozostają skrajnie rozchwiane. Kurs dolara runął w obliczu potężnych przetasowań na rynku obligacji. Inwestorzy stracili przekonanie, że Rezerwa Federalna w przyszłym tygodniu dokona jakiejkolwiek podwyżki stóp procentowych. USD/PLN, który spadł pod 4,40 może mieć problem z zadomowieniem się poniżej tej bariery. Kurs euro pozostaje stabilny w dobrze znanym przedziale wahań wokół 4,70 zł. Drożeje za to frank, do którego tradycyjnie inwestorów popycha strach i niepewność. CHF/PLN, wracając do 4,80, wymazał całość spadków z przełomu lutego i marca. Lepiej od złotego radzi sobie także funt. GBP/PLN odbił w kierunku 5,35, jest najwyżej od przeszło tygodnia i na pułapie zbieżnym ze średnią wartością notowań w tym roku.
Spis treści:
Dolar: USD/PLN rośnie z topniejącymi szansami na podwyżki stóp Fed
W ubiegłą środę inwestorzy przypisywali ponad 70-procentowe prawdopodobieństwo podwyżce stóp procentowych w USA o 50 pkt bazowych. Docelowy poziom dla kosztu pieniądza widziano już niemal na pułapie 6 proc. Do takiej wyceny windującej kurs dolara furtkę uchylił szef Rezerwy Federalnej. Jerome Powell podczas cyklicznego półrocznego sprawozdania w Kongresie stwierdził, że w przypadku, gdy dane będą to uzasadniać, możliwy jest powrót FOMC do agresywniejszego zacieśniania. Wszystko miały rozstrzygnąć piątkowy raport z rynku pracy oraz zaplanowane na dziś odczyty inflacji.
Upadek Silicon Valley Bank i wstrząsy wtórne na rynkach finansowych z hukiem zatrzasnęły furtkę do mocnej podwyżki. Wśród inwestorów wygasa wiara w jakiekolwiek dalsze podwyżki stóp procentowych. We wtorek rano prawdopodobieństwo podwyżki o 25 pkt bazowych, do pułapu 4,75-5,00 proc. to ok. 50 proc. Rentowność amerykańskich dwuletnich obligacji zaliczyła największe tąpnięcie od drugiej połowy lat 80. XX w. Indeks grupujący amerykańskie banki runął na poniedziałkowej sesji o niemal 20 proc., a wiele instytucji zaliczyło kilkudziesięcioprocentowe przeceny. Rynek wycenia, że na koniec roku stopy powrócą poniżej 4,0 proc. To przeszło 1,5 pkt proc. poniżej wyceny sprzed zaledwie kilku dni.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursBankructwo SVB wywołujące potężne zawirowania na rynkach finansowych to nie jest dobry moment na zaostrzanie kursu polityki pieniężnej. Nie zmienią tego jakiekolwiek dane napływające w najbliższych dniach. Ani dzisiejsze (13:30) odczyty inflacji, ani zaplanowane na dalszą część tygodnia publikacje dynamiki sprzedaży detalicznej czy produkcji przemysłowej. Zresztą gdyby raport z rynku pracy z piątku miał jakiekolwiek znaczenie dla perspektyw polityki, to należałoby ocenić, że nie przemawiał on jednoznacznie za powrotem do ostrych podwyżek, przede wszystkim ze względu na niższą od prognoz dynamikę wynagrodzeń.
Euro: EBC nie zmienia planów, EUR zyskuje w relacji do USD
W przypadku Fed podwyżka stóp o pół punktu procentowego miała charakter warunkowy i w nowych okolicznościach nie może być o niej mowy. Przebieg wydarzeń w najbliższym tygodniu zdeterminuje, czy będzie miejsce na jakiekolwiek zacieśnianie. Spory ból głowy ma zapewne także Rada Prezesów EBC. Do czwartkowej jej decyzji kurz po upadku SVB nie zdąży zapewne opaść, a przecież decydenci właściwie wprost zapowiedzieli podwyżkę stopy depozytowej z 2,5 do 3 proc. Z banku centralnego napływają przecieki, że deklaracje zostaną zrealizowane. Rynek wciąż wycenienia taki scenariusz z ponad 50-procentowym prawdopodobieństwem. Na marginesie dodajmy, że niejako automatycznie powróciły opnie, że europejskie władze monetarne mogą powtarzać błąd z 2008 r., gdy politykę zacieśniono u progu Globalnego Kryzysu Finansowego. Również podwyżki z 2011 r. dokonane w trakcie trwania europejskiego kryzysu zadłużeniowego szybko zostały ocenione jako niepotrzebne i szkodliwe. Porównaniom tym sprzyja zapewne fakt, że wtedy u sterów EBC stał również francuski bankier centralny (Jean Claude-Trichet, dziś EBC kieruje jego rodaczka Christine Lagarde).
Wracając do bieżących wydarzeń: odporność wyceny zamierzeń EBC na tle Fed odpowiada za skok EUR/USD do 1,07 i zepchnięcie USD/PLN poniżej 4,40. Ruchy te mogą jednak okazać się nietrwałe. Ton dyskusji w Europejskim Banku Centralnym nadawała ostatnio frakcja jastrzębi, zwolenników restrykcyjnej polityki i podniesienia stopy depozytowej do najwyższych pułapów w historii. Część z nich forsowała potrzebę kontynuacji ostrych ruchów także w drugim kwartale. W najbliższy czwartek okaże się, czy ostry kurs zostanie utrzymany. Jeśli napięcia w amerykańskim sektorze bankowym zaczną się rozlewać na inne sektory i wywołają nową odsłonę globalnej bessy, to w takich warunkach również wyśrubowana wycena przyszłych kroków EBC zacznie kruszeć. W takim wypadku defensywny dolar znów mógłby zaliczyć odbicie, gdyż po załamaniu z minionych dni oczekiwania odnośnie do zamierzeń Fed będą obniżać się mniej niż w przypadku innych banków centralnych. Wydaje się jednak, że działania amerykańskich władz, które zagwarantowały depozyty i zapowiedziały dostarczanie płynności instytucjom finansowym wystarczą by zapobiec kryzysowi bankowemu o globalnej skali.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Zobacz również:
Kursy walut po upadku SVB, kurs dolara runął, kurs euro o włos od minimów (komentarz z 13.03.2023)
Dolar traci przed raportem z rynku pracy, złoty obojętny na tarapaty Silicon Valley Bank (komentarz z 10.03.2023)
Kursy walut obojętne na posiedzenie RPP, kurs dolara ustabilizował się po skoku (komentarz z 9.03.2023)
Kursy walut reagują na sprawozdanie Powella, kurs dolara gwałtownie rośnie, złoty zależny od treści projekcji inflacyjnej NBP (komentarz z 8.03.2023)