Wraz z początkiem nowego tygodnia trend reflacyjny wraca do gry. Oznacza to zwyżkujące ceny ropy naftowej, miedzi, wzrosty na rynku kontraktów na indeksy giełdowe oraz słabszego dolara, który po ostatnich danych o inflacji i z rynku pracy stracił urok.
W takim otoczeniu złoty lekko zyskuje. EUR/PLN po raz kolejny odpada od 4,50, a USD/PLN schodzi do 3,70. Zarówno kurs EUR/PLN, jak i EUR/USD znalazły się nieco na bocznym torze: najdynamiczniejsze przetasowania zachodzą gdzie indziej. Wynika to z faktu, że wspólna waluta, która w poprzednim roku była zdecydowaną beneficjentką słabości dolara, w tym roku obarczona jest rozczarowującym postępem szczepień na Starym Kontynencie oraz niechęcią Europejskiego Banku Centralnego do silnego euro. Zakładamy, że w najbliższych dniach kurs EUR/PLN wsparty dobrymi nastrojami na rynkach globalnych, pozostanie blisko ubiegłotygodniowych dołków. Podobnie kurs dolara, który krążył w kilku groszowym przedziale wokół 3,70 zł.
Rosną kursy ryzykownych walut
Mocne są przede wszystkim waluty postrzegane jako ryzykowne, m.in. korony norweska i szwedzka, których kursy względem euro są praktycznie na tegorocznych dołkach. O perspektywach korony norweskiej piszemy w odrębnej analizie. Z kolei kurs funta do dolara pierwszy raz od 2018 r. dotknął pułapu 1,39. Kurs GBP/PLN jest w rezultacie o włos od tegorocznych maksimów – 5,16. Siła rozpędzonego funta na razie i w obecnym otoczeniu powinna zostać zachowana. Więcej o trendzie reflacyjnym i obecnym miejscu dolara w tej tendencji pisaliśmy w czwartkowym komentarzu. Wyraźnie drożeją również najbardziej ryzykowne waluty z koszyka emerging markets, czyli rubel, lira i południowoafrykański rand.
Inflacja z Polski rozpoczyna maraton publikacji
W przeciwieństwie do poprzedniego tygodnia bardzo dużo dziać będzie się na froncie danych makroekonomicznych. Za nami już dane o inflacji konsumenckiej w styczniu, które sugerują, że reflacja dotarła również nad Wisłę. Dynamika CPI po zaledwie jednym miesiącu powróciła powyżej celu NBP (podbicie z 2,4 do 2,7 proc. rok do roku). Równocześnie wszystko wskazuje, że ceny w kategoriach bazowych są o ponad 4 proc. wyższe niż rok wcześniej. Oczywiście taki odczyt podnosi ścieżkę inflacji na kolejne miesiące i potwierdza nasze oczekiwania, że w tym roku nie dojdzie do obniżki stóp NBP. Dane w kolejnych dniach powinny potwierdzić, że nie ma takiej potrzeby. Opublikowane zostaną informacje dotyczące sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej oraz statystyki z rynku pracy.
Na rynkach globalnych inwestorzy koncentrują się natomiast na barometrach koniunktury (ZEW we wtorek, PMI w piątek) oraz dynamice sprzedaży detalicznej w USA, która w poprzednich miesiącach wypadała rozczarowująco. Ważny będzie też protokół posiedzenia amerykańskich władz monetarnych. Dokument powinien wykazać, że absolutnie nie kwapią się one do porzucenia kryzysowej polityki i tym samym nie powinien dodać dolarowi wiatru w żagle.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
12 lut 2021 14:21
Uspokojenie na rynku złotego (komentarz walutowy z 12.02.2021)
Wraz z początkiem nowego tygodnia trend reflacyjny wraca do gry. Oznacza to zwyżkujące ceny ropy naftowej, miedzi, wzrosty na rynku kontraktów na indeksy giełdowe oraz słabszego dolara, który po ostatnich danych o inflacji i z rynku pracy stracił urok.
W takim otoczeniu złoty lekko zyskuje. EUR/PLN po raz kolejny odpada od 4,50, a USD/PLN schodzi do 3,70. Zarówno kurs EUR/PLN, jak i EUR/USD znalazły się nieco na bocznym torze: najdynamiczniejsze przetasowania zachodzą gdzie indziej. Wynika to z faktu, że wspólna waluta, która w poprzednim roku była zdecydowaną beneficjentką słabości dolara, w tym roku obarczona jest rozczarowującym postępem szczepień na Starym Kontynencie oraz niechęcią Europejskiego Banku Centralnego do silnego euro. Zakładamy, że w najbliższych dniach kurs EUR/PLN wsparty dobrymi nastrojami na rynkach globalnych, pozostanie blisko ubiegłotygodniowych dołków. Podobnie kurs dolara, który krążył w kilku groszowym przedziale wokół 3,70 zł.
Rosną kursy ryzykownych walut
Mocne są przede wszystkim waluty postrzegane jako ryzykowne, m.in. korony norweska i szwedzka, których kursy względem euro są praktycznie na tegorocznych dołkach. O perspektywach korony norweskiej piszemy w odrębnej analizie. Z kolei kurs funta do dolara pierwszy raz od 2018 r. dotknął pułapu 1,39. Kurs GBP/PLN jest w rezultacie o włos od tegorocznych maksimów – 5,16. Siła rozpędzonego funta na razie i w obecnym otoczeniu powinna zostać zachowana. Więcej o trendzie reflacyjnym i obecnym miejscu dolara w tej tendencji pisaliśmy w czwartkowym komentarzu. Wyraźnie drożeją również najbardziej ryzykowne waluty z koszyka emerging markets, czyli rubel, lira i południowoafrykański rand.
Inflacja z Polski rozpoczyna maraton publikacji
W przeciwieństwie do poprzedniego tygodnia bardzo dużo dziać będzie się na froncie danych makroekonomicznych. Za nami już dane o inflacji konsumenckiej w styczniu, które sugerują, że reflacja dotarła również nad Wisłę. Dynamika CPI po zaledwie jednym miesiącu powróciła powyżej celu NBP (podbicie z 2,4 do 2,7 proc. rok do roku). Równocześnie wszystko wskazuje, że ceny w kategoriach bazowych są o ponad 4 proc. wyższe niż rok wcześniej. Oczywiście taki odczyt podnosi ścieżkę inflacji na kolejne miesiące i potwierdza nasze oczekiwania, że w tym roku nie dojdzie do obniżki stóp NBP. Dane w kolejnych dniach powinny potwierdzić, że nie ma takiej potrzeby. Opublikowane zostaną informacje dotyczące sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej oraz statystyki z rynku pracy.
Na rynkach globalnych inwestorzy koncentrują się natomiast na barometrach koniunktury (ZEW we wtorek, PMI w piątek) oraz dynamice sprzedaży detalicznej w USA, która w poprzednich miesiącach wypadała rozczarowująco. Ważny będzie też protokół posiedzenia amerykańskich władz monetarnych. Dokument powinien wykazać, że absolutnie nie kwapią się one do porzucenia kryzysowej polityki i tym samym nie powinien dodać dolarowi wiatru w żagle.
Zobacz również:
Uspokojenie na rynku złotego (komentarz walutowy z 12.02.2021)
Pauza w rajdzie ryzyka uderza w kurs złotego (komentarz walutowy z 11.02.2021)
Euro najtańsze w tym roku (komentarz walutowy z 10.02.2021)
Kurs euro wraca do ubiegłotygodniowego dołka (komentarz walutowy z 9.02.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s