Już od ponad dwóch miesięcy sygnalizujemy, że rozwój gospodarczy w tym roku może wynieść tylko 2 proc. Jednak najnowsze dane GUS pokazują rosnące ryzyko, że nie uda się osiągnąć nawet tej stosunkowo niskiej wartości - ocenia Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl.
Wczoraj GUS podał, że w październiku produkcja budowlano-montażowa spadła o 20.1 proc. r/r. To kolejny miesiąc bardzo słabej kondycji budowlanki. I choć w znacznej części wynika ona z mniejszych inwestycji infrastrukturalnych, to jednak warto zauważyć, że inne odczyty makroekonomiczne z Polski są także wyraźnie gorsze od prognoz.
Produkcja przemysłowa w minionym miesiącu spadała o 1.3 proc. r/r, natomiast sprzedaż detaliczna była poniżej konsensusu ekonomistów (4.2 proc. r/r) i wyniosła 3.7 proc. r/r. Pesymistyczne wnioski płyną ze wskaźników wyprzedzających. Indeks PMI dla Polski przygotowywany przez Markit IHS obniżył się w październiku do najniższego poziomu od września 2014 r. Wskazuje on także najniższe od ponad dwóch lat tempo wzrostu zatrudnienia w przemyśle.
Poważne powody do niepokoju powinno także wywoływać opublikowane w poniedziałek opracowanie GUS dotyczące przedsiębiorstw niefinansowych w okresie od stycznia do września 2016 r. Wynika z niego, że nakłady inwestycyjne w pierwszych trzech kwartałach br. spadły o 9.1 proc., podczas gdy w analogicznym okresie ub.r. notowano wzrost na poziomie 12.3 proc. Warto także zauważyć, że zmniejszyły się nie tylko inwestycje w “budynki i budowle” (o 17.8 proc.), ale skurczyły się również nakłady na urządzenia techniczne oraz narzędzia (o 4.3 proc.). Stosunkowo słabo wyglądają także inwestycje w przetwórstwie przemysłowym, gdzie nastąpił wzrost o 6.1 proc., podczas gdy w 2014 i 2015 r. było to odpowiednio 17.8 proc. oraz 14.4 proc.
Przyczyny słabych wyników gospodarki
Za znaczną część mniejszych inwestycji opowiadają niższe wydatki jednostek samorządu terytorialnego. Według danych Ministerstwa Finansów cytowanych przez PAP, po trzech kwartałach spadły one z 19.5 do 10.5 mld zł. Ponieważ dane o produkcji budowlano-montażowej za październik są bardzo słabe, można oczekiwać, że na koniec roku nakłady samorządów będą prawie o połowę niższe niż w 2015 r.
Wydatki na środki trwałe zmniejszają się jednak również w części sektora prywatnego. Według danych z wrześniowego Biuletynu Statystycznego GUS, inwestycje w hotele spadły przez pierwsze trzy kwartały o ponad 22 proc. Zmniejszyły się także nakłady na budynki biurowe (o 12.5 proc.) oraz budynki przemysłowe i magazynowe (o 14.6 proc).
Narodowy Bank Polski (NBP) zwraca uwagę, że istotnym elementem wpływającym na inwestycje jest niepewność. W opracowaniu „Szybki Monitoring”, opublikowanym przez NBP pod koniec października br. czytamy, że „rosnąca niepewność nadal jest problemem w przedsiębiorstwach publicznych, przetwórstwie przemysłowym, energetyce oraz górnictwie”.
Jedną z przyczyn ostatniego spowolnienia wzrostu PKB może być fakt, że zarówno sektor publiczny, jak i prywatny silnie zwiększały inwestycje w latach 2014-2015. Obecnie więc, prócz efektu przechodzenia z jednej do drugiej perspektywy unijnej, następuje po prostu ograniczanie nakładów inwestycyjnych po ich silnych wzrostach w przeszłości, które dodatkowo jest potęgowane opisaną wcześniej niepewnością.
PKB poniżej 2 proc. w 2016 r.?
W kalkulacji PKB wyróżniamy trzy podstawowe składowe: konsumpcję generowaną przez gospodarstwa domowe, konsumpcję generowaną przez sektor publiczny oraz inwestycje. Pierwsze dwa komponenty odpowiadają za blisko 80 proc. wzrostu gospodarczego, a trzeci za ok. 20 proc. Wyliczenia mogą być zaburzone przez zmianę zapasów oraz eksportu netto. Jednak, biorąc pod uwagę szacunki Ministerstwa Finansów (MF) i Komisji Europejskiej (KE) oraz ostatnie dane o handlu zagranicznym, te składowe w br. powinny mieć ograniczony wpływ na finalny wynik.
Na podstawie dostępnych danych, można oszacować że spożycie krajowe (publiczne oraz prywatne) prawdopodobnie wzrosną w tym roku ok. 3.6 proc. Oznacza to, że będzie ono miało wkład na poziomie bliskim 2.9 pkt proc.
Ponad dwa miesiące temu liczyliśmy natomiast, że inwestycje skurczą się w tym roku o ok. 4-5 proc. Jednak, biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia GUS, ten spadek może być głębszy i zakończyć się w przedziale minus 5-6 proc. Oznacza to, że wkład inwestycji do PKB może wynieść minus 1.1 pkt proc. W rezultacie więc istnieje poważne ryzyko, że finalny odczyt za 2016 r. będzie w okolicach 1.8 proc.