Fatalna passa zostanie przerwana. Złoty zmierza do zamknięcia tygodnia nad kreską w relacji do wszystkich głównych walut. Kurs euro jest w okolicy 4,61 zł, a kurs dolara w okolicy 4,33 zł. Obie główne waluty potaniały o niemal 1 proc. Mocniej niż EUR/PLN i USD/PLN, bo o przeszło 1,5 proc., obniżyły się kurs franka i kurs funta. Obie waluty przed tygodniem kosztowały najwięcej w tym roku, a teraz wyraźnie tanieją. To efekt czwartkowych, zaskakujących decyzji obawiających się efektów globalnej dekoniunktury władz monetarnych. Bank Anglii i Szwajcarski Bank Narodowy pozostawiły stopy procentowych na dotychczasowym poziomie i prawdopodobnie, podobnie jak Europejski Bank Centralny, zakończyły już podwyżki. W tym pierwszym przypadku na poziomie 5,25 proc. przerwana została seria aż czternastu ruchów stóp w górę, która rozpoczęła się pod koniec 2021 r. GBP/PLN spada w kierunku 4,30, a CHF/PLN osunął pod 4,80.
Złoty: prezes NBP daje impuls do odrabiania strat, EUR/PLN testuje 4,60
Zapowiedź utrzymywania wysokich stóp procentowych przez Fed sprawiła, że dolar w minionych był mocny, a nastroje na światowych rynkach niesprzyjające rynkom wschodzącym. Polska waluta była najsilniejsza w tym koszyku, radziła sobie znacznie lepiej niż m.in. forint. Powodów odrabiania strat należy zatem szukać w czynnikach lokalnych. Kluczową rolę odegrało słowne wsparcie ze strony prezesa NBP, który w środę zasugerował, że po ostrym otwarciu cyklu obniżek przestrzeń do kontynuacji luzowania jest ograniczona. Z rządu i banku centralnego nieprzerwanie płyną też głosy mówiące o niepożądanym i zbyt ostrym wzroście kursów walut.
W rezultacie inwestorzy przestają się obawiać kolejnych szokujących kroków i tonują oczekiwania dotyczące skali przyszłych cięć. Z ich wyceny w horyzoncie 12 miesięcy wyparowało w minionych dniach 50 punktów bazowych. Mimo wyraźnego umocnienia złotego, kurs euro podobnie jak po werbalnych interwencjach prezesa PFR z poprzedniej środy, wyhamował powyżej 4,60 zł, czyli pułapu od dwóch tygodni wyznaczającego dolne ograniczenie przedziału wahań. Dopiero przebicie przez EUR/PLN bariery, do której notowania zbliżyły się ponownie w piątkowe przedpołudnie, otworzyłoby drogę do przedłużenia odbicia polskiej waluty. Wydaje się jednak, że w obecnym, niesprzyjającym otoczeniu niechęć do złotego może pozostawać silna, a w bieżących okolicach nasilać się podaż PLN. Dwie wrześniowe, dobre dla złotego sesje, to dni, w których dochodziło do werbalnych interwencji, co dość dobrze oddaje nastroje wokół polskiej waluty.
Ostatnie przetasowania wpisują się to w nasze przekonanie, że w październiku i listopadzie dojdzie do obniżek o łącznie pół punktu procentowego, a stopa referencyjna NBP na koniec roku wyniesie 5,5 proc. Najnowsze dane z polskiej gospodarki nie stoją w sprzeczności z takim scenariuszem. Pozytywnie zaskoczyła stopniowo odbijająca sprzedaż detaliczna i produkcja budowlana, a rozczarował przemysł. Po trzech miesiącach niższego od prognoz wzrostu wynagrodzeń, dynamika płac powróciła do niemal 12 proc. r/r. Spodziewamy się, że dołek koniunktury w końcu został minięty, a coraz większą rolę w rozpędzaniu się polskiej gospodarki będzie odgrywać konsumpcja wspierana dobrą kondycją rynku pracy, bodźcem fiskalnym i hamującą inflacją. Im silniejsze będzie odbicie popytu, tym większe ryzyko, że w 2024 r. presja cenowa przestanie wygasać i nie pozwoli na zdecydowaną kontynuację obniżek stóp procentowych.
Frank: kurs CHF/PLN pod 4,80 po decyzji SNB
Stopy procentowe w Szwajcarii zostały utrzymane na dotychczasowym, najwyższym od 2008 roku poziomie 1,75 proc. W ramach zakończonego właśnie cyklu koszt pieniądza podniesiono o łącznie 250 punktów bazowych. Brak oczekiwanej przez rynek i wycenionej podwyżki uzasadniają nowe projekcje inflacji. Zakładają one, że inflacja będzie minimalnie niższa niż wcześniej szacowano. Dynamika CPI w przyszłym roku ma wynieść 2,2 proc. r/r i wyhamować do 1,9 proc., osiągając cel inflacyjny w 2025 r.
We wrześniu frank podrożał do niemal 4,90 zł, czyli poziomu nienotowanego od jedenastu miesięcy. To głównie efekt lawinowej wyprzedaży złotego po szokującym otwarciu cyklu obniżek stóp RPP cięciem aż o 75 punktów bazowych. Należy jednak odnotować, że szwajcarska waluta na światowych rynkach od miesięcy radziła sobie bardzo dobrze. Frank od kwietnia nieprzerwanie przewyższa euro wartością. W relacji do koszyka walut i po uwzględnieniu różnic w dynamice inflacji frank w minionym roku umocnił się kilka procent. Jest to efekt przede wszystkim preferencji SNB by mocny frank wspierał walkę z inflacją, która jest przekuwana w aktywne interwencje walutowe.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
To właśnie obecność banku centralnego na rynku, a nie podwyżki stóp procentowych stały za uporczywą siłą CHF. Dopiero ugruntowanie się we władzach monetarnych przekonania, że cel inflacyjny będzie w najbliższych latach trwale osiągany zmniejszy zapał władz monetarnych do ingerencji w wartość waluty i otworzy przestrzeń do jej wyraźnego osłabienia. Wczorajsza decyzja może być dopiero pierwszym krokiem na tej drodze. Oznacza to, że osłabienie franka i wspinaczka EUR/CHF w kierunku parytetu będzie zapewne bardzo mozolna. Mimo to w czwartym kwartale widzimy przestrzeń do spadków kurs franka w kierunku 4,60 zł, głównie za sprawą częściowego podnoszenia się polskiej waluty z ostatniego załamania.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
21 wrz 2023 7:50
Kurs dolara na szczycie pomimo pauzy w podwyżkach stóp Fed. Prezes NBP spycha kursy walut niżej, ale kurs euro wciąż nad 4,60 zł (komentarz z 21.09.2023)
Fatalna passa zostanie przerwana. Złoty zmierza do zamknięcia tygodnia nad kreską w relacji do wszystkich głównych walut. Kurs euro jest w okolicy 4,61 zł, a kurs dolara w okolicy 4,33 zł. Obie główne waluty potaniały o niemal 1 proc. Mocniej niż EUR/PLN i USD/PLN, bo o przeszło 1,5 proc., obniżyły się kurs franka i kurs funta. Obie waluty przed tygodniem kosztowały najwięcej w tym roku, a teraz wyraźnie tanieją. To efekt czwartkowych, zaskakujących decyzji obawiających się efektów globalnej dekoniunktury władz monetarnych. Bank Anglii i Szwajcarski Bank Narodowy pozostawiły stopy procentowych na dotychczasowym poziomie i prawdopodobnie, podobnie jak Europejski Bank Centralny, zakończyły już podwyżki. W tym pierwszym przypadku na poziomie 5,25 proc. przerwana została seria aż czternastu ruchów stóp w górę, która rozpoczęła się pod koniec 2021 r. GBP/PLN spada w kierunku 4,30, a CHF/PLN osunął pod 4,80.
Spis treści:
Złoty: prezes NBP daje impuls do odrabiania strat, EUR/PLN testuje 4,60
Zapowiedź utrzymywania wysokich stóp procentowych przez Fed sprawiła, że dolar w minionych był mocny, a nastroje na światowych rynkach niesprzyjające rynkom wschodzącym. Polska waluta była najsilniejsza w tym koszyku, radziła sobie znacznie lepiej niż m.in. forint. Powodów odrabiania strat należy zatem szukać w czynnikach lokalnych. Kluczową rolę odegrało słowne wsparcie ze strony prezesa NBP, który w środę zasugerował, że po ostrym otwarciu cyklu obniżek przestrzeń do kontynuacji luzowania jest ograniczona. Z rządu i banku centralnego nieprzerwanie płyną też głosy mówiące o niepożądanym i zbyt ostrym wzroście kursów walut.
W rezultacie inwestorzy przestają się obawiać kolejnych szokujących kroków i tonują oczekiwania dotyczące skali przyszłych cięć. Z ich wyceny w horyzoncie 12 miesięcy wyparowało w minionych dniach 50 punktów bazowych. Mimo wyraźnego umocnienia złotego, kurs euro podobnie jak po werbalnych interwencjach prezesa PFR z poprzedniej środy, wyhamował powyżej 4,60 zł, czyli pułapu od dwóch tygodni wyznaczającego dolne ograniczenie przedziału wahań. Dopiero przebicie przez EUR/PLN bariery, do której notowania zbliżyły się ponownie w piątkowe przedpołudnie, otworzyłoby drogę do przedłużenia odbicia polskiej waluty. Wydaje się jednak, że w obecnym, niesprzyjającym otoczeniu niechęć do złotego może pozostawać silna, a w bieżących okolicach nasilać się podaż PLN. Dwie wrześniowe, dobre dla złotego sesje, to dni, w których dochodziło do werbalnych interwencji, co dość dobrze oddaje nastroje wokół polskiej waluty.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursOstatnie przetasowania wpisują się to w nasze przekonanie, że w październiku i listopadzie dojdzie do obniżek o łącznie pół punktu procentowego, a stopa referencyjna NBP na koniec roku wyniesie 5,5 proc. Najnowsze dane z polskiej gospodarki nie stoją w sprzeczności z takim scenariuszem. Pozytywnie zaskoczyła stopniowo odbijająca sprzedaż detaliczna i produkcja budowlana, a rozczarował przemysł. Po trzech miesiącach niższego od prognoz wzrostu wynagrodzeń, dynamika płac powróciła do niemal 12 proc. r/r. Spodziewamy się, że dołek koniunktury w końcu został minięty, a coraz większą rolę w rozpędzaniu się polskiej gospodarki będzie odgrywać konsumpcja wspierana dobrą kondycją rynku pracy, bodźcem fiskalnym i hamującą inflacją. Im silniejsze będzie odbicie popytu, tym większe ryzyko, że w 2024 r. presja cenowa przestanie wygasać i nie pozwoli na zdecydowaną kontynuację obniżek stóp procentowych.
Frank: kurs CHF/PLN pod 4,80 po decyzji SNB
Stopy procentowe w Szwajcarii zostały utrzymane na dotychczasowym, najwyższym od 2008 roku poziomie 1,75 proc. W ramach zakończonego właśnie cyklu koszt pieniądza podniesiono o łącznie 250 punktów bazowych. Brak oczekiwanej przez rynek i wycenionej podwyżki uzasadniają nowe projekcje inflacji. Zakładają one, że inflacja będzie minimalnie niższa niż wcześniej szacowano. Dynamika CPI w przyszłym roku ma wynieść 2,2 proc. r/r i wyhamować do 1,9 proc., osiągając cel inflacyjny w 2025 r.
We wrześniu frank podrożał do niemal 4,90 zł, czyli poziomu nienotowanego od jedenastu miesięcy. To głównie efekt lawinowej wyprzedaży złotego po szokującym otwarciu cyklu obniżek stóp RPP cięciem aż o 75 punktów bazowych. Należy jednak odnotować, że szwajcarska waluta na światowych rynkach od miesięcy radziła sobie bardzo dobrze. Frank od kwietnia nieprzerwanie przewyższa euro wartością. W relacji do koszyka walut i po uwzględnieniu różnic w dynamice inflacji frank w minionym roku umocnił się kilka procent. Jest to efekt przede wszystkim preferencji SNB by mocny frank wspierał walkę z inflacją, która jest przekuwana w aktywne interwencje walutowe.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
To właśnie obecność banku centralnego na rynku, a nie podwyżki stóp procentowych stały za uporczywą siłą CHF. Dopiero ugruntowanie się we władzach monetarnych przekonania, że cel inflacyjny będzie w najbliższych latach trwale osiągany zmniejszy zapał władz monetarnych do ingerencji w wartość waluty i otworzy przestrzeń do jej wyraźnego osłabienia. Wczorajsza decyzja może być dopiero pierwszym krokiem na tej drodze. Oznacza to, że osłabienie franka i wspinaczka EUR/CHF w kierunku parytetu będzie zapewne bardzo mozolna. Mimo to w czwartym kwartale widzimy przestrzeń do spadków kurs franka w kierunku 4,60 zł, głównie za sprawą częściowego podnoszenia się polskiej waluty z ostatniego załamania.
Zobacz również:
Kurs dolara na szczycie pomimo pauzy w podwyżkach stóp Fed. Prezes NBP spycha kursy walut niżej, ale kurs euro wciąż nad 4,60 zł (komentarz z 21.09.2023)
Kurs euro przyciągany do 4,70 zł, kurs funta ostro reaguje na inflacyjną niespodziankę (komentarz z 20.09.2023)
Kurs euro utrzymał się pod ważną barierą, kurs USD mocny przed Fed (komentarz z 18.09.2023)
Kurs euro w relacji do dolara w newralgicznym punkcie, złoty ograniczył straty (komentarz z 15.09.2023)