Cena diesla wyrażona w złotych spadła w ciągu dwóch miesięcy o 35 proc., a przez pół roku prawie o połowę. Olej napędowy jest najtańszy od prawie 12 lat i kosztuje 99 gr za litr. Jeszcze tańsza jest benzyna bezołowiowa 95. Kosztuje 90 gr za litr. Czy mamy więc szansę płacić znacznie mniej na stacjach? Opinia Marcina Lipki, analityka Cinkciarz.pl.
Dużo uwagi poświęca się obecnie sytuacji na rynku ropy naftowej, której cena oscyluje w granicach 30 USD za baryłkę (79 gr/litr). Warto jednak zauważyć, że dla kierowców ważniejsze są doniesienia z rynku paliw. A te, przynajmniej teoretycznie, powinny być znakomite. W związku z ciepłą zimą na półkuli północnej, diesel w Europie oraz w USA jest najtańszy od 12 lat.
Cena oleju napędowego (ON) na rynku ARA (Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia), który jest wyznacznikiem cen dla europejskich rafinerii, jest również rekordowo niska. Kosztuje 99 gr/litr, czyli najmniej od kwietnia 2004 r. Jeszcze na początku listopada było to 1.55 zł/litr, a pół roku temu 1.9 zł/litr.
Podobną sytuację obserwujemy na ryku benzyny 95. W połowie lipca 2015 r. była ona wyceniania na rynku ARA na 2.05-2.10 zł/litr. Teraz jest to jedynie 90 gr/litr. Powstaje więc pytanie: dlaczego cały czas paliwa w Polsce kosztują w granicach 4 zł/litr?
Za co płacimy? Analityk liczy
Teoretycznie sprawa powinna być prosta. Mamy popularną bezołowiówkę w cenie 90 gr/litr. Dodając do niej akcyzę (1.54 zł), opłatę paliwową (0.13zł) oraz ostatnio wprowadzoną opłatę zapasową (ok. 0.04 zł/litr), otrzymujemy 2.61 zł/litr netto. Do tego dodajemy średnią marżę detaliczną (według POPiHN 16 gr/litr w 2014 r.) i otrzymujemy 2.77 zł/litr. Na koniec jeszcze podatek VAT w wysokości 23 proc. i końcowa cena detaliczna powinna być na średnim poziomie 3.41 zł/litr.
Celowo jednak pominięte zostały dwa czynniki, a mianowicie marża hurtowa oraz kwestia dodatku bioetanolu. Biokomponenty są prawie trzy razy droższe niż gotowe paliwo. Litr kosztuje około 2.5 zł. W „bezołowiówce” jest go 5 proc., co oznacza, że podnosi cenę gotowego do sprzedaży paliwa o około 8 gr. Litr takiej mieszaniny kosztuje 2.85 zł bez VAT i 3.50 zł. z VAT. Jednak i tak jest to wciąż dużo mniej, niż wynosi średnia cena Eurosuper 95 na stacjach paliw. Ta według danych Komisji Europejskiej kształtowała się 4 stycznia ub. r. na poziomie 4.15 zł/litr.
Podobna sytuacja dotyczy diesla. Do litra ON w cenie 99 gr dodajemy 1.17 zł akcyzy, 28 gr opłaty paliwowej, 4 gr opłaty zapasowej, a także średnią marżę detaliczną w wysokości 16 gr (według POPiHN w 2014 r). Sumując wszystkie czynniki otrzymujemy 2.67 zł netto, czyli 3.28 zł brutto.
Dodatek biokomponentów do gotowego oleju napędowego jest większy (7 proc.) niż w przypadku benzyny, a same estry tłuszczowe droższe (około 2.70 zł/litr). Z tego wynika, że gotowe paliwo kosztuje o 12 gr drożej niż czysty diesel i zwiększa koszty netto z 2.67 zł. do 2.79 zł., a brutto z 3.28 zł. do 3.43 zł. Ogólnopolska średnia jest jednak wciąż znacznie wyższa i wynosi według styczniowego raportu Komisji Europejskiej 3.99 zł.
W 12 stycznia br. średnia cena paliwa bezołowiowego 95 bez podatków wynosiła u wiodących polskich hurtowników 1.57 zł za litr. Przypomnijmy, że na rynku ARA jest to 90 gr. Różnica ta sięga więc 67 gr, przy czym przez ostatnie pięć lat, do marca 2015 r., wynosiła ona ok. 25-30 gr. Ze względu na wzrost cen biopaliw różnica hurt/ARA może być kilka groszy większa niż w poprzednich latach, ale utrzymywanie jej powyżej 40 gr jest trudne do wytłumaczenia. Warto zauważyć, że wyższy koszt „bezołowiówki” w hurcie w granicach 25-35 gr przekłada się na wyższą cenę detaliczną o ok. 30-40 gr., ze względu na konieczność dodatnia podatku VAT.
Podobnie przedstawia się sytuacja na rynku diesla, choć akurat tutaj skala zaburzenia jest mniejsza. Średnia cena w hurcie za litr bez podatków to 1.5 zł, a ARA kształtuje się na poziomie 99 gr. W ciągu ostatnich pięciu lat różnica między ARA a ON, oscylowała w granicach 25-30 gr. Zaczęła jednak rosnąć już pod koniec 2014 r. Teraz miesięczna średnia waha się w ok. 45-50 gr. Część tego wzrostu można wytłumaczyć 7 proc. udziałem biopaliwa, które jest aktualnie prawie trzy razy droższe od diesla bez dodatków. Należy więc stwierdzić, że ON jest wyceniony znacznie bliżej warunków rynkowych ARA, niż ma to miejsce w przypadku paliwa 95, choć i tak przepłacamy ok. 10 gr netto w porównaniu do wieloletnich średnich.
Niemożliwy znaczący spadek cen paliw
Biorąc pod uwagę, że powyższe zależności nie ulegną zamianie, praktycznie nie ma szans na płacenie wyraźnie poniżej 4 zł za litr “bezołowiówki”. W optymistycznym scenariuszu będzie ona kosztować w okolicach 3.80-4.00 zł/litr na większości stacji, zakładając że jej cena na rynku ARA utrzyma się na poziomie 90 gr. Możemy więc zapomnieć o cenach poniżej 3.50 zł/litr, chyba że ktoś spodziewa się spadku kosztu ropy Brent poniżej 15 USD za baryłkę (około 38 gr/litr) i paliwa na rynku ARA do 50 gr/litr.
Niewiele bardziej optymistyczni możemy być w kwestii diesla. Jeżeli ON na rynku ARA utrzyma się poniżej 1 zł za litr, wtedy możemy płacić na stacjach średnio około 3.60-3.80 zł. Podobnie jednak jak w przypadku benzyny, przy zachowaniu wcześniej wymienionych zależności, jest skrajnie mało prawdopodobne, by średnia cena oleju napędowego w Polsce kiedykolwiek spadła poniżej granicy 3.30 zł/litr.