Myślisz o zagranicznym wyjeździe na narty? Ferie są do tego doskonałą okazją. Sprawdź jak dojechać, ile wydasz pieniędzy i na co zwrócić uwagę.
W ub. tyg. w pięciu województwach rozpoczęły się ferie. Podzielone na cztery tury, potrwają aż do 28 lutego. Szczyt sezonu zimowego to dla wielu rodzin doskonała okazja do urlopu. Ci, którzy zamierzają spędzić go aktywnie na stokach, stają przed wyborem ośrodka narciarskiego. Krajowe kurorty są tańsze. Zagraniczne z kolei kuszą zdecydowanie lepszymi warunkami. Ile więc może kosztować nas zagraniczny wyjazd na narty?
Austriacka infrastruktura
Popularnym kierunkiem wyjazdów są austriackie Alpy. Teren narciarski SkiWelt Wilder Kaiser – Brixental jest jednym z największych nie tylko w Austrii, ale też w Europie. Aktualna grubość pokrywy śnieżnej dochodzi tu nawet do 70 cm.
Na narciarzy i snowboardzistów czeka blisko 280 km znakomicie przygotowanych i zróżnicowanych poziomami tras, 90 nowoczesnych wyciągów i kolejek linowych oraz kilkadziesiąt schronisk oraz lokali gastronomicznych, w których można zrelaksować się po powrocie ze stoku. Nie brakuje również szkółek narciarskich oraz oświetlonych stoków i torów saneczkowych.
Na ośrodek SkiWelt Wilder Kaiser - Brixental składa się dziesięć, dobrze skomunikowanych miejscowości. Najłatwiej dojechać do nich samochodem. Z Wrocławia do Brixen im Thale jest ok. 850 km. Podróż nie powinna trwać dłużej niż 10 godzin. Ten popularny ośrodek dzieli od Insbrucka tylko 70 km, możemy więc zdecydować się na autobus lub samolot. Bilet z Wrocławia do Insbrucka będzie kosztował ok. 1.5 tys. zł, autokar ok. 300 zł. Dojazd nim będzie jednak trwał nawet 15 godzin.
Jeżeli dziś chcielibyśmy zarezerwować nocleg na połowę lutego, za dwuosobowy pokój w pensjonacie zapłacimy od 50 euro (ok. 223.5 zł - wszystkie kursy z dnia 27.01.2015 r. za serwisem Cinkciarz.pl) do 200 euro (ok. 894 zł). Trzygwiazdkowy hotel kosztuje od 90 euro (ok. 402 zł) do 300 euro (ok. 1340 zł). Narciarze muszą kupić jeszcze skipass. Za sześciodniowy karnet dorośli zapłacą 230.5 euro (ok. 1030 zł), młodzież 184.5 euro (ok. 824 zł), a dzieci 115.5 euro (ok. 516 zł). Najmłodsi narciarze, którzy nie ukończyli jeszcze 6 lat, jeżdżą za darmo.
Polskie ceny w Czechach
Ze względu na niewielką odległość i niskie ceny, bardzo popularnym kierunkiem wyjazdów polskich narciarzy są również Czechy. Na największym kompleksie SkiResort Černa hora – Pec w ramach jednego skipassa dostajemy możliwość korzystania z ponad 40 km tras zjazdowych o różnych poziomach trudności. Niedawno do użytku została oddana ogrzewana kolejka linowa z sześcioosobową kanapą. Dostępne dla narciarzy i snowboardzistów są również trasy slalom gigant, ośle łączki, tory saneczkowe, szkoły narciarskie, trasy oświetlane w nocy i skibusy. Na chętnych czeka również blisko 55 km tras biegowych i sieć lokali gastronomicznych.
Ze względu na odległość, najkorzystniejszym rozwiązaniem jest dojazd do ośrodka własnym samochodem. Kraków i Janské Lázně dzieli co prawda ok. 380 km, ale z Wrocławia to już tylko 130 km. Z południowych regionów Polski bez problemu dojedziemy również autokarem. Ceny biletów zaczynają się już od 40 zł.
W połowie lutego wynajęcie dwuosobowego pokoju w pensjonacie kosztuje ok. 1.3 tys. CZK (ok. 208 zł). Za pokój w trzygwiazdkowym hotelu zapłacimy ok. 2.2 tys. CZK (ok. 352 zł). Do tego należy doliczyć cenę skipassa. Sześciodniowa karnet dla osoby dorosłej kosztuje 3350 CZK (ok. 536 zł), dla juniora 2850 CZK (ok. 456 zł), a dla dzieci 2350 CZK (ok. 376 zł).
Waluty na stoku
Ponieważ od ostatniej zimy złoty osłabił się w stosunku do większości walut, zagraniczne wyjazdy będą droższe, nawet jeśli ceny w ośrodkach wypoczynkowych nie zmieniły się.
Przez ostatni rok korona czeska zyskała ok. 5 proc. w relacji do złotego. Jeszcze więcej będą kosztować wyjazdy do Austrii. Euro w porównaniu do przełomu stycznia i lutego 2015 r. jest obecnie droższe aż o 8 proc. To może stanowić znaczne uszczuplenie budżetu naszego górskiego wypoczynku. Przy tygodniowym pobycie, za który rok temu zapłaciliśmy 5 tys. zł, teraz trzeba będzie wydać aż o 400 zł więcej. - Obecnie, ze względu na politykę czeskiego banku centralnego, relacja pomiędzy koroną a euro jest praktycznie stała i prawdopodobnie nie zmieni się przez kolejne miesiące. Stąd na koszt naszego wyjazdu będzie wpływać jedynie kondycja złotego, a nie relacje pomiędzy walutą europejską i czeską - wyjaśnia Marcin Lipka, analityk walutowy Cinkciarz.pl.
Warto zastanowić się nad wymianą walut w internecie. Kursy są znacznie lepsze niż bankowe czy w kantorach stacjonarnych. Przykład: kupując np. 2 tys. euro w Cinkciarz.pl, zaoszczędzisz nawet 420 zł.