Główny Urząd Statystyczny zaskoczył ekonomistów publikacją danych o wyjątkowo niskiej inflacji za listopad. Bardzo szybko przełożyło się to na rynek stóp procentowych. Szanse na podwyżki kosztów kredytów przynajmniej do trzeciego kwartału 2020 r. wyraźnie spadły – pisze Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl.
Tylko o 1,2 proc. wzrosły ceny w listopadzie w porównaniu do analogicznego miesiąca ub.r. Tak niskiej inflacji nie było w Polsce od prawie dwóch lat. Co ciekawe, według wstępnych danych GUS wyjątkowo niski wzrost cen udało się uzyskać przy przekraczających 10 proc. podwyżkach detalicznych cen paliw.
Z opublikowanych informacji możemy wywnioskować także jeszcze jedną kwestię. Inflacja bazowa, czyli ta nieuwzględniająca cen żywności i energii, utrzymała się wyraźnie poniżej granicy 1 proc.
Kredyt pozostanie tani
Zaskakująco powolny wzrost cen, również tych w ujęciu bazowym, to ważna informacja dla Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Dane za listopad mogą wskazywać, że w najbliższych kwartałach ceny będą rosnąć wolniej, niż oczekiwano. Również ostatnie sugestie przedstawicieli rządu o utrzymaniu cen energii elektrycznej na niezmienionym poziomie dla gospodarstw domowych oraz małych i średnich przedsiębiorstw mogą oznaczać niższą od oczekiwań inflację.
Na dzisiejszą publikację zareagował także rynek stóp procentowych. Kontrakty FRA (Forward Rate Agreement), określające jaki koszt kredytu wycenia rynek w przyszłości, dramatycznie spadły. Jeszcze trzy tygodnie temu FRA 21x24 (trzymiesięczna stopa procentowa za 21 miesięcy) znajdowały się na poziomie 2,37 proc. Biorąc pod uwagę notowania najbardziej bieżących FRA 1x4 (trzymiesięczny koszt pieniądza za miesiąc), w ciągu niespełna dwóch lat, rynek wyceniał podwyżkę stóp procentowych o ok. 0,65 pkt proc.
FRA 21x24 systematycznie się osuwały w ostatnich dniach, by dziś zanotować załamanie aż o 13 pkt bazowych do poziomu 1,95 proc. Obecnie wyceniają one mniej niż jedną podwyżkę o 0,25 pkt proc. i to dopiero w 2020 roku.
Być może nie będzie żadnych podwyżek stóp procentowych
Jeżeli rynek wycenia zaledwie jedną podwyżkę stóp procentowych w ciągu niespełna dwóch lat i żadnej w ciągu najbliższego roku to jest szansa, że RPP w ogóle nie zmieni polityki pieniężnej i dzięki temu raty kredytów pozostaną na niezmienionym poziomie.
Cieszyć to powinno zwłaszcza tych, których zadłużenie zależy od zmiennej stopy procentowej. Jakakolwiek podwyżka oznaczałaby wzrost kosztów obsługi kredytu, co zwykle jest najbardziej dotkliwe dla tych, którzy wspierali się zewnętrznym finansowaniem w przypadku zakupu nieruchomości. To również ważna wiadomość dla tych przedsiębiorstw, których finansowanie pochodzi z kredytów bądź w planach mają emisję obligacji.
Jednak jak to zwykle bywa, wszyscy nie mogą być zadowoleni. Ci, którzy mają oszczędności w bankach, nie zobaczą podwyżek oprocentowania. Niewykluczone też, że banki zaczną obniżać odsetki zwłaszcza na długoterminowych lokatach.