Autor: Gazeta.pl
Adres: http://zielonagora.wyborcza.pl/jak-zielona-gora-weszla-do-nba
Data publikacji: 30.12.2015
30 lat temu na tle szaroburych i pustych polskich sklepów wyróżniały się Peweksy. Tam w środku aż pachniało, kolory biły po oczach, a półki uginały się od towarów. Pod Peweksami dnie spędzali cinkciarze. Kupowało się u nich dolary, by po tym robić zakupy np. w Peweksach.
Cinkciarze ubierali się... drogo, a o ich fortunach krążyły mity.
Czasy się zmieniły, znikły Peweksy, a wraz z tym z ulic znikli także cinkciarze. Ale idea zarabiania na wymienianiu waluty na inną walutę przetrwała. I tak naprawdę dopiero dziś - w dobie internetu i legalnych usług na wielką, przemysłową skalę - robi furorę, przynosząc niewyobrażalne zyski.
No, bo jak wyobrazić sobie, że firma z Zielonej Góry staje się sponsorem legendarnych mistrzów NBA - Chicago Bulls, klubu Jordana i Pippena?!