Dolar traci na wartości przed danymi o PKB z USA. Kwestie geopolityczne z bardzo niewielkim wpływem na waluty. Złoty zyskuje na wartości dzięki słabszemu dolarowi, ale utrzymuje niskie poziomy w relacji do forinta. Euro w blisko granicy 4,31 zł, a dolar spada wyraźnie poniżej granicy 3,80 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:30: Odczyt PKB z USA za IV kwartał 2018 r. (szacunki: 2,2 proc. w ujęciu zanualizowanym i sezonowo wyrównanym).
Geopolityka na drugim planie
Gdy okazało się, że spotkanie na szczycie przywódców Korei Północnej i USA zakończyło się bez wspólnego oświadczenia czy konkretnych planów dotyczących spotkań, dolar minimalnie zyskał na wartości, a lekko spadły kontrakty terminowe na S&P500. Ogólnie te zmiany były jednak marginalne i rynek się praktycznie nimi nie interesuje. Odbiera je prawdopodobnie podobnie tak, jak inne toczące się od lat spory, np. ten pomiędzy Pakistanem a Indiami.
Zresztą po niewielkim wzmocnieniu dolara dość szybko można było zaobserwować jego osłabienie. EUR/USD przekroczył granicę 1,1400, czyli najwyższe poziomy od trzech tygodni. Słabszy dolar nie jest szczególnym zaskoczeniem, gdyż Rezerwa Federalna praktycznie wycofała się z dalszego zacieśnienia polityki pieniężnej, a debata na temat uśrednienia celu inflacyjnego w obecnym scenariuszu gospodarczym oznacza łagodniejszą politykę pieniężną.
Trochę może natomiast zaskakiwać fakt, że w tym wyścigu słabości pomiędzy dolarem i euro nie wygrywa ta druga waluta. Perspektywy dla europejskiej gospodarki są słabsze niż dla amerykańskiej. Ryzyka dla stabilności strefy euro są także większe niż za oceanem. Do tego dochodzi kwestia wyborów do Parlamentu Europejskiego. Zmiana układu sił w Unii raczej nie spowoduje lepszych perspektywy gospodarczych. Fundamentalnie na korzyść strefy euro oczywiście działa nadwyżka na rachunku obrotów bieżących, ale patrząc na dane o handlu zagranicznym z ostatnich miesięcy, ona może także zacząć się zmniejszać.
W rezultacie nadal nie oczekujemy, by pogłębienie się słabości dolara wyraźnie przełożyło się na kontynuację wzrostów głównej pary walutowej poza poziom szczytów z ostatnich 2-3 miesięcy (1,1550). Dopiero przy sumie pozytywnych informacji (Chiny, brexit, brak rewolucji podczas wyborów do PE) można oczekiwać lepszych perspektyw dla euro.
Sprzyjające warunki dla złotego
Niższa wycena dolara to dobre warunki dla złotego czy forinta. Od minionego czwartku zyskały one po ok. 1,4 proc. do amerykańskiej waluty. Złoty jednak nie odrabia wcześniejszych strat do forinta, co może być efektem zagrożeń wewnętrznych dla polskiej waluty. Wcześniej była to łagodna polityka pieniężna, a teraz skutki agresywnego wzrostu wydatków sektora finansów publicznych, które raczej przyczynią się do krótkotrwałego podniesienia konsumpcji, niż polepszą perspektywy dla długoterminowego wzrostu gospodarczego i będą sprzyjać obniżeniu zadłużenia. Złoty nadal pozostaje blisko ponad rocznym minimów w relacji do forinta.
Najbliższe godziny nie powinny być szczególnie emocjonujące w kwestii polskiej waluty. Publikacja PKB z USA za czwarty kwartał może być ciekawa (przy słabym odczycie presja spadkowa na dolara może się pogłębić), ale dane są historyczne, stąd rynek może je po prostu zignorować, jeżeli nie będą dramatycznie odbiegać od rynkowych szacunków. Mimo sprzyjających warunków niewielkie są też szanse, by kurs EUR/PLN obniżył się poniżej granicy 4,30.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
27 lut 2019 16:53
Kontynuacja silnego wzrostu funta (popołudniowy komentarz walutowy z 27.02.2019)
Dolar traci na wartości przed danymi o PKB z USA. Kwestie geopolityczne z bardzo niewielkim wpływem na waluty. Złoty zyskuje na wartości dzięki słabszemu dolarowi, ale utrzymuje niskie poziomy w relacji do forinta. Euro w blisko granicy 4,31 zł, a dolar spada wyraźnie poniżej granicy 3,80 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Geopolityka na drugim planie
Gdy okazało się, że spotkanie na szczycie przywódców Korei Północnej i USA zakończyło się bez wspólnego oświadczenia czy konkretnych planów dotyczących spotkań, dolar minimalnie zyskał na wartości, a lekko spadły kontrakty terminowe na S&P500. Ogólnie te zmiany były jednak marginalne i rynek się praktycznie nimi nie interesuje. Odbiera je prawdopodobnie podobnie tak, jak inne toczące się od lat spory, np. ten pomiędzy Pakistanem a Indiami.
Zresztą po niewielkim wzmocnieniu dolara dość szybko można było zaobserwować jego osłabienie. EUR/USD przekroczył granicę 1,1400, czyli najwyższe poziomy od trzech tygodni. Słabszy dolar nie jest szczególnym zaskoczeniem, gdyż Rezerwa Federalna praktycznie wycofała się z dalszego zacieśnienia polityki pieniężnej, a debata na temat uśrednienia celu inflacyjnego w obecnym scenariuszu gospodarczym oznacza łagodniejszą politykę pieniężną.
Trochę może natomiast zaskakiwać fakt, że w tym wyścigu słabości pomiędzy dolarem i euro nie wygrywa ta druga waluta. Perspektywy dla europejskiej gospodarki są słabsze niż dla amerykańskiej. Ryzyka dla stabilności strefy euro są także większe niż za oceanem. Do tego dochodzi kwestia wyborów do Parlamentu Europejskiego. Zmiana układu sił w Unii raczej nie spowoduje lepszych perspektywy gospodarczych. Fundamentalnie na korzyść strefy euro oczywiście działa nadwyżka na rachunku obrotów bieżących, ale patrząc na dane o handlu zagranicznym z ostatnich miesięcy, ona może także zacząć się zmniejszać.
W rezultacie nadal nie oczekujemy, by pogłębienie się słabości dolara wyraźnie przełożyło się na kontynuację wzrostów głównej pary walutowej poza poziom szczytów z ostatnich 2-3 miesięcy (1,1550). Dopiero przy sumie pozytywnych informacji (Chiny, brexit, brak rewolucji podczas wyborów do PE) można oczekiwać lepszych perspektyw dla euro.
Sprzyjające warunki dla złotego
Niższa wycena dolara to dobre warunki dla złotego czy forinta. Od minionego czwartku zyskały one po ok. 1,4 proc. do amerykańskiej waluty. Złoty jednak nie odrabia wcześniejszych strat do forinta, co może być efektem zagrożeń wewnętrznych dla polskiej waluty. Wcześniej była to łagodna polityka pieniężna, a teraz skutki agresywnego wzrostu wydatków sektora finansów publicznych, które raczej przyczynią się do krótkotrwałego podniesienia konsumpcji, niż polepszą perspektywy dla długoterminowego wzrostu gospodarczego i będą sprzyjać obniżeniu zadłużenia. Złoty nadal pozostaje blisko ponad rocznym minimów w relacji do forinta.
Najbliższe godziny nie powinny być szczególnie emocjonujące w kwestii polskiej waluty. Publikacja PKB z USA za czwarty kwartał może być ciekawa (przy słabym odczycie presja spadkowa na dolara może się pogłębić), ale dane są historyczne, stąd rynek może je po prostu zignorować, jeżeli nie będą dramatycznie odbiegać od rynkowych szacunków. Mimo sprzyjających warunków niewielkie są też szanse, by kurs EUR/PLN obniżył się poniżej granicy 4,30.
Zobacz również:
Kontynuacja silnego wzrostu funta (popołudniowy komentarz walutowy z 27.02.2019)
Dolar słabnie (komentarz walutowy z 27.02.2019)
May obiecuje głosowania, funt nadal silny (popołudniowy komentarz walutowy z 26.02.2019)
Nowe rekordy funta (komentarz walutowy z 26.02.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s