Kursy walut minimalnie rosną, kurs dolara odbija od kluczowej bariery, kurs euro blisko 4,60 zł (komentarz z 7.06.2022)

Inwestorzy na rynku złotego jak cytrynę wycisnęli sprzyjające warunki w końcówce maja i zepchnęli kurs euro poniżej 4,60 zł. W rezultacie w pełni wymazana została gwałtowna przecena złotego, która nastąpiła po agresji Rosji na Ukrainę. Jednak od tego czasu optymizm na parkietach akcji wyraźnie przygasł. Dynamiczna korekta osłabiająca dolara nie jest kontynuowana, a USD/PLN ma w zasięgu 4,30. Brakuje przekonania odnośnie do kierunku, w którym zmierza amerykańska gospodarka, co – przy braku nowych informacji do przetrawienia – przekłada się na atmosferę wyczekiwania. Funt tylko chwilowo wzmacniał się po uzyskaniu wotum zaufania przez premiera Borisa Johnsona. Po tym górę wzięły obawy o koniunkturę. W gronie głównych walut wyraźnie traci frank, a CHF/PLN spada do 4,40.

Spis treści:

1. Złoty: stabilny jak EUR/PLN
2. Dolar: EUR/USD zaczyna zawracać?

Złoty: stabilny jak EUR/PLN

Złoty jest stabilny, kurs euro od początku miesiąca przyklejony jest od dołu do bariery 4,60 zł i pozostaje w kilkugroszowym przedziale wahań. Entuzjazm związany z odblokowaniem Krajowego Planu Odbudowy przygasł. Biorąc pod uwagę, że środki walutowe rządu są wymieniane na rynku, nie zaś w banku centralnym czynnik ten będzie dla PLN ponownie korzystny, ale dopiero gdy fundusze unijne zaczną napływać szerszym strumieniem. Poza zwiększeniem popytu na złotego pozytywnie wpłynie również na wzrost gospodarczy i poprawi sytuację w bilansie płatniczym, która z mocnego punktu złotego w dwa lata zamieniła się w jego piętę achillesową.

KPO zdąży podnieść dynamikę PKB w końcówce tego roku o 0,1 punktu procentowego, dopiero w 2023 roku wpływ będzie bardziej zauważalny i przekroczy pół punktu procentowego. Prognozowana przez nas podwyżka stopy referencyjnej o 75 pkt bazowych na jutrzejszym posiedzeniu również wydaje się być dobrze przetrawiona i dla rynku walutowego powinna być neutralna. Wprawdzie RPP w tym cyklu częściej zaskakuje, niż podejmuje zgodne z oczekiwaniami decyzje, to tym razem sytuacja z trzech minionych miesięcy nie powinna się powtórzyć. Wydaje się nam, że argumenty zarówno za mocniejszą niż poprzednio podwyżką, jak i również skromniejszą dość dobrze się równoważą.

Dolar: EUR/USD zaczyna zawracać?

W najbliższym czasie złoty pozostawać będzie zatem w orbicie wpływów czynników globalnych. A dolar na światowych rynkach zaczyna powoli podnosić się po gwałtownym majowym zwrocie, gdy najpierw dynamicznie zyskiwał do rekordowych pułapów, a następnie ostro tracił. Kurs EUR/USD zawrócił przed 1,08, kluczowym pułapem, którego sforsowanie otwierałoby drogę do dalszej zwyżki głównej pary walutowej spychającej USD/PLN pod 4,25. Strach o kondycję gospodarki USA, który kilka tygodni temu zaczął kiełkować, nie jest uzasadniany ostatnimi danymi. W tym tygodniu szczególnie istotne dla USD będą piątkowe odczyty inflacji. Jeśli podobnie jak miesiąc wcześniej nie okaże się, że presja cenowa daje za wygraną, amerykańska waluta może wracać do łask.

Bodźca do wzrostów kursu EUR/USD może nie dostarczyć czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Jego efektem będzie odesłanie do lamusa skupu aktywów i oficjalnie zapowiedź na lipiec pierwszej podwyżki stóp procentowych w Eurolandzie. To, że w tym roku zakończy się era ujemnych stóp, jest jasne od kilkunastu dni i opublikowania wpisu na blogu ECB. Europejskie władze monetarne znane są ze swojej zachowawczości graniczącej z bojaźliwością. Biorąc na wzgląd, że zagrożenia dla wzrostu na Starym Kontynencie w obliczu kryzysu energetycznego są szczególnie żywotne, uważamy, że pozytywny dla euro przekaz może zostać rozmyty, co zagraża wzrostem kursu dolara, ale także franka.