Zdecydowana podwyżka stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej i zapowiedź kontynuacji cyklu podkreśla fundamenty złotego. W obliczu pogorszenia się nastrojów na światowych rynkach i pesymizmu wokół położenia gospodarek Starego Kontynentu i euro, to jednak za mało, by EUR/PLN spadł poniżej 4,60. O ile wspólna waluta i frank nie zmieniły wyraźnie wartości względem pułapów notowanych na koniec marca, to wyraźnie zyskuje dolar będący liderem walutowego peletonu. W ostatnim tygodniu podrożał również waluty skandynawskie i funt, który obecnie wyceniany jest na 5,55 zł.
Impet spadków kursu euro wygasł. Od początku miesiąca EUR/PLN krąży wokół 4,65. Stabilizacja ma miejsce przy znacznym schłodzeniu nastrojów inwestycyjnych i pogorszeniu postrzegania perspektyw europejskiej gospodarki. Notowania wspólnej waluty nie zagroziły poważnie strefie 4,67-4,68 zł. Dopiero jej sforsowanie otwierałoby drogę do nowej fali wzrostów. Ostatnie dni to naszym zdaniem przystanek przed dalszym odrabianiem strat przez złotego, które powinno zostać wznowione wraz ze wzrostem apetytu na ryzyko. Bariera 4,60 cały czas pozostaje w zasięgu EUR/PLN a jej przebicie powinno być jedynie kwestią czasu.
Jednym z atutów polskiej waluty niezmiennie pozostawać będzie jastrzębie nastawienie Rady Polityki Pieniężnej. Prezes NBP Adam Glapiński na konferencji wieńczącej posiedzenie, na którym stopy procentowe zostały podniesione o 100 punktów bazowych, przeciął wątpliwości zagrażające kondycji złotego. Ostry ruch nie oznacza bowiem, że może nastąpić pauza w zacieśnianiu. Nie jest również skumulowaniem podwyżek w czasie skutkującym brakiem zmian w zakresie docelowego poziomu, przy którym cykl się zakończy. Mocniejsza od oczekiwań i najśmielsza w cyklu podwyżka to reakcja władz monetarnych na marcowy skok inflacji (3,2 proc. miesiąc do miesiąca i 10,9 proc. rok do roku), który zbiega się z rzędowymi planami luzowania fiskalnego (zwiększenia wydatków i cięcia podatków przekładających się na bodziec fiskalny rzędu kilku procent PKB).
Nie należy odczytywać jej jako sugestii, jakie kroki podejmować będzie RPP na przyszłych posiedzeniach. To zależne będzie od informacji napływających z gospodarki. Zakładamy, że inflacja w tym kwartale nie będzie odpuszczać, co skutkować będzie kontynuacją cyklu w maju i czerwcu, choć zapewne poprzez podwyżki o skromniejszej skali. Innymi słowy, w najbliższych miesiącach stopa referencyjna zostanie wywindowana do 5,5-6 proc. O dalszych losach polityki monetarnych w dużej mierze decydować będzie lipcowa projekcja inflacyjna. Jeśli nie wskaże ona na powrót inflacji do celu pod koniec prognozowanego horyzontu czasowego, konieczne może być dalsze windowanie kosztu pieniądza.
Dolar: silny własnymi atutami i słabością euro
W sporcie często mówi się, że gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Powiedzenie to można przełożyć również na rynek walutowy. Na początku kwartału dolar imponuje siłą i zyskuje względem praktycznie wszystkich najważniejszych walut. Oczywiście sprzyja mu dobra koniunktura i silny rynek pracy. Potwierdzają to także najświeższe cotygodniowe dane o liczbie nowych wniosków o zasiłek. Liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych przybrała wartość poniżej 170 tys. i była najmniejsza od przeszło pięćdziesięciu lat. Taki stan rzeczy pozwala Rezerwie federalnej na ewidentne zaostrzenie kursu: stopy w tym kwartale wzrosną o 100 punktów bazowych, przesądzone jest też szybkie i bardzo zdecydowane rozpoczęcie wygaszania sumy bilansowej.
Amerykańska waluta jawi się jednak szczególnie atrakcyjnie na tle swojego głównego konkurenta, czyli euro, które znów znalazło się w ogonie walutowej stawki. Kolejne i kolejne sankcje oznaczają zwiększony balast dla europejskich gospodarek i rodzą obawy, że Europejski Bank Centralny pomimo rekordowej 7,5-procentowej inflacji nie będzie kwapił się z podwyżkami stóp. Dodatkowym problemem jest niepewność przed francuskimi wyborami prezydenckimi, których pierwsza tura odbywa się już w ten weekend. Eurosceptyczka Marine Le Pen w sondażach nadrabia dystans do ubiegającego się o reelekcję Emmanuela Macrona.
W rezultacie kurs EUR/USD spadł w tym tygodniu poniżej 1,09. Od szczytów z przełomu marca i kwietnia oddalił się tym na samym na ponad 3 proc. i wymazał praktycznie całość odbicia z ostatniego miesiąca. Przy stabilnym kursie EUR/PLN wypycha to USD/PLN ponad 4,25. Wspólna waluta jest też w defensywie do franka, co sprawia, że kurs szwajcarskiej waluty nie może oderwać się definitywnie od 4,60 zł. W najbliższym czasie niechęć do euro powinna się utrzymywać, ale w przypadku wygranej Macrona należy oczekiwać tzw. rajdu ulgi i odreagowania.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
7 kwi 2022 8:53
Kursy walut czekają na konferencję NBP, kurs euro w pobliżu 4,65 zł, a kurs dolara powrócił do wzrostów (komentarz z 7.04.2022)
Zdecydowana podwyżka stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej i zapowiedź kontynuacji cyklu podkreśla fundamenty złotego. W obliczu pogorszenia się nastrojów na światowych rynkach i pesymizmu wokół położenia gospodarek Starego Kontynentu i euro, to jednak za mało, by EUR/PLN spadł poniżej 4,60. O ile wspólna waluta i frank nie zmieniły wyraźnie wartości względem pułapów notowanych na koniec marca, to wyraźnie zyskuje dolar będący liderem walutowego peletonu. W ostatnim tygodniu podrożał również waluty skandynawskie i funt, który obecnie wyceniany jest na 5,55 zł.
Spis treści:
Złoty: optymistyczne prognozy kursu euro aktualne
Impet spadków kursu euro wygasł. Od początku miesiąca EUR/PLN krąży wokół 4,65. Stabilizacja ma miejsce przy znacznym schłodzeniu nastrojów inwestycyjnych i pogorszeniu postrzegania perspektyw europejskiej gospodarki. Notowania wspólnej waluty nie zagroziły poważnie strefie 4,67-4,68 zł. Dopiero jej sforsowanie otwierałoby drogę do nowej fali wzrostów. Ostatnie dni to naszym zdaniem przystanek przed dalszym odrabianiem strat przez złotego, które powinno zostać wznowione wraz ze wzrostem apetytu na ryzyko. Bariera 4,60 cały czas pozostaje w zasięgu EUR/PLN a jej przebicie powinno być jedynie kwestią czasu.
Jednym z atutów polskiej waluty niezmiennie pozostawać będzie jastrzębie nastawienie Rady Polityki Pieniężnej. Prezes NBP Adam Glapiński na konferencji wieńczącej posiedzenie, na którym stopy procentowe zostały podniesione o 100 punktów bazowych, przeciął wątpliwości zagrażające kondycji złotego. Ostry ruch nie oznacza bowiem, że może nastąpić pauza w zacieśnianiu. Nie jest również skumulowaniem podwyżek w czasie skutkującym brakiem zmian w zakresie docelowego poziomu, przy którym cykl się zakończy. Mocniejsza od oczekiwań i najśmielsza w cyklu podwyżka to reakcja władz monetarnych na marcowy skok inflacji (3,2 proc. miesiąc do miesiąca i 10,9 proc. rok do roku), który zbiega się z rzędowymi planami luzowania fiskalnego (zwiększenia wydatków i cięcia podatków przekładających się na bodziec fiskalny rzędu kilku procent PKB).
Nie należy odczytywać jej jako sugestii, jakie kroki podejmować będzie RPP na przyszłych posiedzeniach. To zależne będzie od informacji napływających z gospodarki. Zakładamy, że inflacja w tym kwartale nie będzie odpuszczać, co skutkować będzie kontynuacją cyklu w maju i czerwcu, choć zapewne poprzez podwyżki o skromniejszej skali. Innymi słowy, w najbliższych miesiącach stopa referencyjna zostanie wywindowana do 5,5-6 proc. O dalszych losach polityki monetarnych w dużej mierze decydować będzie lipcowa projekcja inflacyjna. Jeśli nie wskaże ona na powrót inflacji do celu pod koniec prognozowanego horyzontu czasowego, konieczne może być dalsze windowanie kosztu pieniądza.
Dolar: silny własnymi atutami i słabością euro
W sporcie często mówi się, że gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Powiedzenie to można przełożyć również na rynek walutowy. Na początku kwartału dolar imponuje siłą i zyskuje względem praktycznie wszystkich najważniejszych walut. Oczywiście sprzyja mu dobra koniunktura i silny rynek pracy. Potwierdzają to także najświeższe cotygodniowe dane o liczbie nowych wniosków o zasiłek. Liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych przybrała wartość poniżej 170 tys. i była najmniejsza od przeszło pięćdziesięciu lat. Taki stan rzeczy pozwala Rezerwie federalnej na ewidentne zaostrzenie kursu: stopy w tym kwartale wzrosną o 100 punktów bazowych, przesądzone jest też szybkie i bardzo zdecydowane rozpoczęcie wygaszania sumy bilansowej.
Amerykańska waluta jawi się jednak szczególnie atrakcyjnie na tle swojego głównego konkurenta, czyli euro, które znów znalazło się w ogonie walutowej stawki. Kolejne i kolejne sankcje oznaczają zwiększony balast dla europejskich gospodarek i rodzą obawy, że Europejski Bank Centralny pomimo rekordowej 7,5-procentowej inflacji nie będzie kwapił się z podwyżkami stóp. Dodatkowym problemem jest niepewność przed francuskimi wyborami prezydenckimi, których pierwsza tura odbywa się już w ten weekend. Eurosceptyczka Marine Le Pen w sondażach nadrabia dystans do ubiegającego się o reelekcję Emmanuela Macrona.
W rezultacie kurs EUR/USD spadł w tym tygodniu poniżej 1,09. Od szczytów z przełomu marca i kwietnia oddalił się tym na samym na ponad 3 proc. i wymazał praktycznie całość odbicia z ostatniego miesiąca. Przy stabilnym kursie EUR/PLN wypycha to USD/PLN ponad 4,25. Wspólna waluta jest też w defensywie do franka, co sprawia, że kurs szwajcarskiej waluty nie może oderwać się definitywnie od 4,60 zł. W najbliższym czasie niechęć do euro powinna się utrzymywać, ale w przypadku wygranej Macrona należy oczekiwać tzw. rajdu ulgi i odreagowania.
Zobacz również:
Kursy walut czekają na konferencję NBP, kurs euro w pobliżu 4,65 zł, a kurs dolara powrócił do wzrostów (komentarz z 7.04.2022)
Kursy walut po ostrej podwyżce stóp: kurs euro wraca pod 4,65 zł, a kurs dolara poniżej 4,25 zł (popołudniowy komentarz z 6.04.2022)
Kursy walut zależne od decyzji RPP, kurs euro krąży wokół 4,65, złoty traci do dolara i franka (komentarz z 6.04.2022)
Kursy walut w różnych kierunkach, kurs euro spada, kurs dolara, franka i funta lekko rośnie (komentarz z 5.04.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s