W dobiegającym końca tygodniu, identycznie jak w poprzednim, złoty musiał uznać wyższość wszystkich głównych walut, bez wyjątku. Stawce niezmiennie przewodzą dolar i frank szwajcarski. Choć EUR/PLN i USD/PLN osiągają pułap 4,80, a CHF/PLN jest w okolicy 4,90, to w pewnym momencie wydawało się, że PLN jest nad krawędzią jeszcze ostrzejszego załamania. Inwestorzy pozostają skupieni na zmaganiach euro i dolara, które osiągnęły równość pierwszy raz od 2002 r. Na razie losy EUR/USD pozostają nierozstrzygnięte, co w zawieszeniu pozostawia również kurs euro i kurs dolara w relacji do złotego.
Złoty: kursy walut wytraciły impet, ale pozostają wysoko
Kurs euro w pierwszej części tygodnia osiągał najwyższe pułapy od marca i chwilowo przekraczał 4,85 zł. EUR/PLN pozostaje przyklejony do 4,80 i jest o niespełna 1 proc. wyżej niż na koniec poprzedniego tygodnia. Dopiero cofnięcie się kursu pod 4,78 zdejmowałoby presję ze złotego i otwierało przestrzeń do odreagowania ostatnich zwyżek. W przypadku nowej odsłony wyprzedaży polskiej waluty nie można wykluczyć odsieczy ze strony NBP. Na konferencji po posiedzeniu RPP padły stwierdzenia, że złoty ma przestrzeń do umocnienia, a przeznaczenie 10-20 miliardów dolarów na interwencje nie byłoby dla banku centralnego obciążeniem.
Kurs dolara w relacji do euro osiągał w minionych kilkunastu godzinach nowe długoterminowe minima, ale dzięki cofnięciu się złotego z dołków, USD/PLN rekordy wszech czasów ostatni raz ustanawiał we wtorek, 12 lipca. Trwa przeciąganie liny: EUR/USD nie może ani oderwać się od parytetu, co świadczy o słabości popytu na wspólną walutę, ani trwale sforsować bariery 1,0, co może przemawiać za wyczerpywaniem się potencjału do dalszego umocnienia rekordowo mocnego dolara. W krótkim terminie więcej atutów ma USD, ale w perspektywie kilku kwartałów ma też więcej do stracenia. Gdy amerykańska gospodarka zacznie ostro hamować, otworzy się furtka do korekty wyśrubowanej wyceny perspektyw polityki Rezerwy Federalnej.
Po nowych rekordach inflacji wajcha została przesunięta w drugą stronę. Druga z rzędu podwyżka o 75 punktów bazowych w kontekście zaplanowanego na 27 lipca posiedzenia Rezerwy Federalnej wygląda na przesądzoną. Pojawiły się wręcz spekulacje na temat ruchu o pełny punkt procentowy. Gdyby taki scenariusz wszedł w życie, sekwencja skali podwyżek przybrałaby postać: 25, 50, 75, 100 punktów bazowych, co oddaje determinację w okiełznaniu presji cenowej. Od dodatkowego przyspieszenia cyklu zacieśniania dystansowała się wczoraj dwójka decydentów postrzeganych jako największych orędowników ostrego podnoszenia stóp, czyli Christopher Waller i James Bullard. Kolejną ważną wskazówką odnośnie do decyzji Fed we wrześniu i kolejnych miesiącach będą zaplanowane na godz. 14:30 odczyty sprzedaży detalicznej w USA> Rzucą one światło na to, jak fatalne nastroje gospodarstw domowych, związane z rekordową inflacją, bessą na Wall Street i pogorszeniem kondycji rynku nieruchomości, przekładają się na konsumpcję.
Euro: od kryzysu energetycznego do kryzysu politycznego
W Europie do zagrożenia kryzysem energetycznym dochodzi kryzys rządowy we Włoszech. Perspektywa dymisji gabinetu ulubieńca rynków finansowych, byłego prezesa EBC, premiera Mario Draghiego odcisnęła spore piętno na notowaniach włoskich obligacji oraz wspólnej waluty. Zawirowania na scenie politycznej Półwyspu Apenińskiego nie są oczywiście niczym nowym, blisko im wręcz do stanu permanentnego, ale do ich najnowszej odsłony dochodzi w newralgicznym momencie. Po pierwsze, euro jest pod ogromną presją. Jego kurs w relacji do dolara od tygodnia zmaga się z poziomem 1,0. W miesiąc wspólna waluta do dolara i franka straciła 4-5 proc. W takim położeniu każda niesprzyjająca informacja może być potencjalnie kroplą, która przepełniła czarę i spowodowała dalsze spadki EUR/USD.
Po drugie, w przyszłym tygodniu decyzję o stopach procentowych podejmie Europejski Bank Centralny. Władze monetarne już zapowiedziały, że równolegle z podwyżkami stóp procentowych uruchomione zostanie narzędzie mające na celu wygładzać turbulencje na rynkach długu, głównie Włoch, Hiszpanii i innych gospodarek peryferyjnych Eurolandu. Są one bowiem wielokrotnie czulsze na zmianę kursu niż obligacje np. Niemiec. Wspomniane narzędzie ma przeciwdziałać fragmentacji warunków finansowych i ich asymetrycznego pogorszenia w najbardziej wrażliwych krajach. Innymi słowy: EBC będzie łagodzić skutki uboczne podwyżek stóp, by nie stawały się one nieproporcjonalnie ciężkim balastem dla najsłabszych organizmów gospodarczych i najbardziej zadłużonych rządów. Jeśli inwestorzy ocenią, że bank centralny hamuje swoje zapędy w podnoszeniu stóp ze względu na sytuację na rynkach obligacji, uzależnia swoje decyzje od tego czynnika, to będzie to kolejny cios w postrzeganie wspólnej waluty.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
14 lip 2022 9:18
Kursy walut ciągle w tendencji wzrostowej, euro pozbawione atutów, złoty zagrożony, dolar wsparty uporczywą inflacją (komentarz z 14.07.2022)
W dobiegającym końca tygodniu, identycznie jak w poprzednim, złoty musiał uznać wyższość wszystkich głównych walut, bez wyjątku. Stawce niezmiennie przewodzą dolar i frank szwajcarski. Choć EUR/PLN i USD/PLN osiągają pułap 4,80, a CHF/PLN jest w okolicy 4,90, to w pewnym momencie wydawało się, że PLN jest nad krawędzią jeszcze ostrzejszego załamania. Inwestorzy pozostają skupieni na zmaganiach euro i dolara, które osiągnęły równość pierwszy raz od 2002 r. Na razie losy EUR/USD pozostają nierozstrzygnięte, co w zawieszeniu pozostawia również kurs euro i kurs dolara w relacji do złotego.
Spis treści:
Złoty: kursy walut wytraciły impet, ale pozostają wysoko
Kurs euro w pierwszej części tygodnia osiągał najwyższe pułapy od marca i chwilowo przekraczał 4,85 zł. EUR/PLN pozostaje przyklejony do 4,80 i jest o niespełna 1 proc. wyżej niż na koniec poprzedniego tygodnia. Dopiero cofnięcie się kursu pod 4,78 zdejmowałoby presję ze złotego i otwierało przestrzeń do odreagowania ostatnich zwyżek. W przypadku nowej odsłony wyprzedaży polskiej waluty nie można wykluczyć odsieczy ze strony NBP. Na konferencji po posiedzeniu RPP padły stwierdzenia, że złoty ma przestrzeń do umocnienia, a przeznaczenie 10-20 miliardów dolarów na interwencje nie byłoby dla banku centralnego obciążeniem.
Kurs dolara w relacji do euro osiągał w minionych kilkunastu godzinach nowe długoterminowe minima, ale dzięki cofnięciu się złotego z dołków, USD/PLN rekordy wszech czasów ostatni raz ustanawiał we wtorek, 12 lipca. Trwa przeciąganie liny: EUR/USD nie może ani oderwać się od parytetu, co świadczy o słabości popytu na wspólną walutę, ani trwale sforsować bariery 1,0, co może przemawiać za wyczerpywaniem się potencjału do dalszego umocnienia rekordowo mocnego dolara. W krótkim terminie więcej atutów ma USD, ale w perspektywie kilku kwartałów ma też więcej do stracenia. Gdy amerykańska gospodarka zacznie ostro hamować, otworzy się furtka do korekty wyśrubowanej wyceny perspektyw polityki Rezerwy Federalnej.
Po nowych rekordach inflacji wajcha została przesunięta w drugą stronę. Druga z rzędu podwyżka o 75 punktów bazowych w kontekście zaplanowanego na 27 lipca posiedzenia Rezerwy Federalnej wygląda na przesądzoną. Pojawiły się wręcz spekulacje na temat ruchu o pełny punkt procentowy. Gdyby taki scenariusz wszedł w życie, sekwencja skali podwyżek przybrałaby postać: 25, 50, 75, 100 punktów bazowych, co oddaje determinację w okiełznaniu presji cenowej. Od dodatkowego przyspieszenia cyklu zacieśniania dystansowała się wczoraj dwójka decydentów postrzeganych jako największych orędowników ostrego podnoszenia stóp, czyli Christopher Waller i James Bullard. Kolejną ważną wskazówką odnośnie do decyzji Fed we wrześniu i kolejnych miesiącach będą zaplanowane na godz. 14:30 odczyty sprzedaży detalicznej w USA> Rzucą one światło na to, jak fatalne nastroje gospodarstw domowych, związane z rekordową inflacją, bessą na Wall Street i pogorszeniem kondycji rynku nieruchomości, przekładają się na konsumpcję.
Euro: od kryzysu energetycznego do kryzysu politycznego
W Europie do zagrożenia kryzysem energetycznym dochodzi kryzys rządowy we Włoszech. Perspektywa dymisji gabinetu ulubieńca rynków finansowych, byłego prezesa EBC, premiera Mario Draghiego odcisnęła spore piętno na notowaniach włoskich obligacji oraz wspólnej waluty. Zawirowania na scenie politycznej Półwyspu Apenińskiego nie są oczywiście niczym nowym, blisko im wręcz do stanu permanentnego, ale do ich najnowszej odsłony dochodzi w newralgicznym momencie. Po pierwsze, euro jest pod ogromną presją. Jego kurs w relacji do dolara od tygodnia zmaga się z poziomem 1,0. W miesiąc wspólna waluta do dolara i franka straciła 4-5 proc. W takim położeniu każda niesprzyjająca informacja może być potencjalnie kroplą, która przepełniła czarę i spowodowała dalsze spadki EUR/USD.
Po drugie, w przyszłym tygodniu decyzję o stopach procentowych podejmie Europejski Bank Centralny. Władze monetarne już zapowiedziały, że równolegle z podwyżkami stóp procentowych uruchomione zostanie narzędzie mające na celu wygładzać turbulencje na rynkach długu, głównie Włoch, Hiszpanii i innych gospodarek peryferyjnych Eurolandu. Są one bowiem wielokrotnie czulsze na zmianę kursu niż obligacje np. Niemiec. Wspomniane narzędzie ma przeciwdziałać fragmentacji warunków finansowych i ich asymetrycznego pogorszenia w najbardziej wrażliwych krajach. Innymi słowy: EBC będzie łagodzić skutki uboczne podwyżek stóp, by nie stawały się one nieproporcjonalnie ciężkim balastem dla najsłabszych organizmów gospodarczych i najbardziej zadłużonych rządów. Jeśli inwestorzy ocenią, że bank centralny hamuje swoje zapędy w podnoszeniu stóp ze względu na sytuację na rynkach obligacji, uzależnia swoje decyzje od tego czynnika, to będzie to kolejny cios w postrzeganie wspólnej waluty.
Zobacz również:
Kursy walut ciągle w tendencji wzrostowej, euro pozbawione atutów, złoty zagrożony, dolar wsparty uporczywą inflacją (komentarz z 14.07.2022)
Kursy walut we wzrostowej spirali, kurs euro i franka najwyżej od marca, kurs dolara z kolejnym rekordem (komentarz z 13.07.2022)
Kursy walut podobne jak nigdy, kurs dolara o włos od zrównania się z kursem euro (komentarz z 12.07.2022)
Kursy walut łapią oddech od wzrostów, kurs dolara cofnął się po wyjściu na szczyt, kurs euro utknął przy 4,80 zł (komentarz z 11.07.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s