Ви отримали нашу картку від фонду?

Ви отримали
нашу картку від фонду?

Додайте її до свого профілю, щоб стежити за отриманими коштами.

Додайте її до свого профілю, щоб стежити за отриманими коштами.

Wyprawa do Japonii - tańsza i łatwiejsza niż myślisz

26 lip 2017 10:24|Cinkciarz.pl

Fascynująca kultura, architektura, kuchnia, niezwykle uprzejmi ludzie - z czymkolwiek Polakom kojarzy się Japonia, wciąż pozostaje dość tajemnicza i niedostępna. Spora odległość i ceny wycieczek sprawiają, że np. Tokio nie należy do najczęstszych wyborów w biurach podróży. A gdyby tak się odważyć i wyruszyć samodzielnie?

Świątynia Sensoji-Ji

Zorganizowana 10-dniowa wycieczka do Tokio kosztuje najczęściej od 10 do 20 tys. Ile mogłaby kosztować eskapada przygotowana na własną rękę i z jakimi formalnościami wiąże się przekroczenie granic Kraju Kwitnącej Wiśni?

Rezerwuj z wyprzedzeniem

Z poważnym wydatkiem trzeba się liczyć już na wstępie, gdy przychodzi zapłacić za przelot. Cena biletu nie może być bagatelna, skoro Warszawę i Tokio dzieli blisko 9 tys. km. Jeśli jednak zarezerwujemy lot z dwu-trzymiesięcznym wyprzedzeniem, zapłacimy ok. 3 tys. zł, a podróż z międzylądowaniem i przesiadką w Dubaju potrwa blisko dobę. Nawet tysiąc złotych udaje się zaoszczędzić, decydując się na zakup siedem-osiem miesięcy przed podróżą. Do stolicy Japonii można dolecieć w niespełna 11 godzin bezpośrednio z Warszawy, ale wtedy koszt staje się wyższy o kilkaset złotych.

Po zakupie biletów na samolot kolejne wydatki okażą się już łatwiejsze do przełknięcia. Ceny noclegów w japońskiej metropolii nie odbiegają bowiem od europejskich standardów. W poszukiwaniu oszczędności raczej nie warto kierować uwagi na peryferia, ponieważ tokijskie metro nie kursuje przez całą dobę, a za usługi taksówkarskie płaci się słono. Hotel, hostel czy też pensjonat w okolicach centrum wydaje się lepszym rozwiązaniem, także dlatego, że zostanie więcej czasu na zwiedzanie. Przykładowe ceny (w przeliczeniu na polską walutę) w Tokio: łóżko w wieloosobowym pokoju w hostelu - 60 zł, nocleg ze śniadaniem w jednoosobowym pokój w trzygwiazdkowym hotelu - 220 zł za noc. Przy rezerwacji noclegów występuje zależność podobna do zakupu biletów lotniczych. Na niższe ceny można liczyć, gdy podejmuje się decyzję z dużym wyprzedzeniem lub bierze się to, co pozostało dostępne na ostatnią chwilę.

Wylot w celach turystycznych do Japonii nie wiąże się z dodatkowymi formalnościami. Na lotnisku w Tokio otrzymamy pozwolenie na 90-dniowy pobyt. O wizę starać muszą się osoby wyjeżdżające na studia lub w celach zarobkowych.

Kraj Kwitnącej Wiśni

W kilka dni nie sposób zobaczyć wszystkich atrakcji i osobliwości Tokio. Istnieją jednak miejsca, które wręcz trzeba zwiedzić. W zlokalizowanym w centrum parku Shinjuku Gyoen na obszarze 3,5 ha rośnie ponad 20 tys. drzew, w tym ok. 1,5 tys. wiśni, które są symbolem państwa. A turyści z całego świata co roku przybywają do Japonii na Hanami, czyli święto kwitnącej wiśni. Zazwyczaj jest to przełom marca i kwietnia, czasami także początek maja.

Z okazji Hanami w Tokio odbywają się pikniki, festyny i koncerty, przyciągają takie tłumy, że w parkach trudno o wolne miejsce, tym bardziej że sporą część zajmują lokale gastronomiczne i stragany z pamiątkami. Kwiaty na drzewach utrzymują się zazwyczaj przez kilkanaście dni, a zabawa w tym okresie niemal codziennie toczy się do białego rana.

Świątynie, słynne targowisko, stolica elektroniki

Na uwagę w Tokio z pewnością zasługuje Tsukiji - największy na świecie targ rybny, gdzie właściciele restauracji, sklepów i hurtowni zaopatrują się w ryby i owoce morza. Aby zobaczyć aukcje 200-kilogramowych tuńczyków i to jak w ogóle funkcjonuje targ, należy zerwać się z łóżka bardzo wcześnie - ok. godz. 4. Tam, gdzie sprzedaje się ok. 500 rodzajów ryb i owoców morza, działają również bary, które przyrządzają potrawy wyłącznie z najświeższych ryb.

Najstarszą w Tokio świątynię Senso-ji rocznie odwiedza nawet 30 mln osób! Wybudowana w 645 r. i zrekonstruowana po II wojnie światowej stanowi miejsce kultu, lecz wokół odbywają się nie tylko zgromadzenia o charakterze religijnym, także festiwale i inne imprezy kulturalne. Świątyni Senso-ji popularnością nie ustępuje sanktuarium Meiji, również zniszczone w trakcie wojny i odrestaurowane. Aby tam dotrzeć… “...trzeba najpierw przekroczyć ogromną majestatyczną bramę, następnie minąć całe zbiorowisko beczek z sake, aby finalnie pokonać kilkusetmetrowy szlak znajdujący się pośród wiecznie zielonych lasów” - opisuje na swoim blogu Światowy Warszawiak. Zwiedzanie obu świątyni jest bezpłatne.

Fani elektroniki i filmów animowanych powinni zarezerwować czas, by zawitać do Akihabary, dzielnicy Tokio słynącej z handlu grami komputerowymi i sprzętem elektronicznym. Na ulicy znajdą mnóstwo postaci z popularnych gier i filmów animowanych. W lokalach odbywają się zloty fanów, w parkach festiwale, a w okolicy setki sklepów z nową i używaną elektroniką i tematyczne restauracje z postaciami z kreskówek.

Bogactwo smaków

Opinie o tokijskich lokalach najlepiej wyrobić sobie, korzystając ze specjalnych lunchowych ofert. Większość restauracji codziennie przygotowuje popularne danie lub dania i serwuje w określonych godzinach taniej niż zwykle.

W Europie i w Polsce coraz popularniejsza staje się zupa ramen. Ci, którzy próbowali jej w Japonii, zgodnie twierdzą, że ta serwowana u nas ma jednak mało wspólnego z oryginalnym azjatyckim specjałem. Popularność warzywno-mięsnego wywaru z makaronem, jajkiem i owocami morza porównywana jest często do rosołu. Za sycącą porcję tej zupy zapłacimy ok. 1000 jenów. Ile to złotych? - Notowania jena wyraźnie obniżyły się w ciągu ostatnich miesięcy. Rok temu japońska waluta w stosunku do polskiej była warta o ponad 20 proc. więcej niż obecnie. Dzisiaj za 100 jenów trzeba zapłacić ok. 3,2-3,3 zł. To częściowo wynik ultrałagodnej polityki japońskiego banku centralnego, który prowadzi nielimitowany program skupu obligacji i utrzymuje rentowności 10-letnich obligacji blisko zero procent. Efekt tej polityki przekłada się na walutę, która znacznie przez to traci na wartości. W pierwszym półroczu dodatkowo także mieliśmy do czynienia z ogólnym wzmocnieniem się złotego - tłumaczy Bartosz Grejner, analityk serwisu Cinkciarz.pl oferującego internetową wymianę ponad 20 walut z całego świata, w tym jenów. Wg kursu z 26 lipca br. w Cinkciarz.pl za 100 jenów trzeba było zapłacić 3,2819 zł.

Nieco droższe niż zupa ramen są okonomiyaki - naleśniki przyrządzane na gorącej blasze z posiekaną kapustą i składnikami do wyboru. Najczęściej są to: mięso, krewetki, warzywa, sery czy ośmiornica. Niecałe 700 jenów zapłacimy za popularny szczególnie wśród wegan i wegetarian serek sojowy tofu. Bywa podawany na wiele sposobów - jako przystawka, danie główne, deser, na zimno i na ciepło.

W Japonii bardzo popularne są automaty z jedzeniem, które w Tokio znajdziemy niemal na każdej ulicy. Różnią się jednak znacznie od tych, które np. w Polsce oferują batoniki i słodkie napoje. W japońskich automatach zwykle znajdziemy bogaty wybór świeżych sałatek, kanapek, makaronów czy gotowych zestawów obiadowych. Największą popularnością cieszą się w nich onigiri - ryżowe kanapki z nadzieniem do wyboru. Ich cena - po przeliczeniu - to ok. 6 zł.

A sushi tańsze niż w Polsce

Oczywiście największą popularnością wśród turystów cieszy się sushi. W Japonii bardzo rzadko zamawiane są tak popularne u nas rolki. Tam króluje nigiri - ryba z ryżem i wasabi. Różnorodność ryb i owoców morza sprawia, że karty z menu liczą często po kilkadziesiąt pozycji. Chcący spróbować wielu rodzajów nie muszą jednak martwić się o swój portfel. Szacuje się, że sushi w Japonii jest dwa razy tańsze niż w Polsce. Dwa pokaźne kawałki z łososiem kosztują w przeliczeniu ok. 6-7 zł. Nieco droższe będzie nigiri z tuńczykiem, krewetkami, węgorzem, sardynką, ośmiornicą czy japońską makrelą. Ich jakość znacznie różni się od tych, które możemy kupić u nas. W sushi barach w Tokio zazwyczaj do wyboru mamy np. kilka rodzajów tuńczyka czy łososia. W Polsce najczęściej dostępne są tylko te najtańsze.

W większości lokali z sushi otrzymujemy darmową zieloną herbatę. Należność kelnerzy wyliczają na podstawie liczby i kolorów talerzy, które znajdują się na naszym stole. Każdy kolor przeznaczony jest do innego rodzaju sushi i ma inną wartość. Ale ceny są przystępne. Nawet dorosły łakomczuszek urządzi sobie w pełni sycącą sushi-ucztę, nie wydawszy więcej niż – po przeliczeniu - 50-60 zł.

 

26 lip 2017 10:24|Cinkciarz.pl

Zobacz również:

21 lip 2017 11:06

Brytyjskiej walucie wciąż szkodzi Brexit

18 lip 2017 9:54

Poradnik początkującego autostopowicza

14 lip 2017 10:37

Czy w sklepach zabraknie masła? Już jest dwa razy droższe

11 lip 2017 9:46

Przedsionek Skandynawii, czyli wizyta w Estonii

7 lip 2017 10:34

Malejące bezrobocie, czyli fikcja silnego rynku pracy

6 lip 2017 7:55

Autostradą, tunelem i mostem - ile kosztuje jazda po Europie?

Atrakcyjne kursy 27 walut