Poniedziałkowy skok wartości dolara został całkowicie wymazany jeszcze przed dzisiejszym Świętem Dziękczynienia, które powinno skutkować spokojnym przebiegiem notowań w końcówce tygodnia. EUR/USD po dynamicznej zwyżce powraca nad 1,04 i do listopadowych, kilkumiesięcznych szczytów ma już mniej niż 0,5 proc. Przy EUR/PLN przyklejonym do 4,70 (podbicia kursu euro w tym tygodniu były wygaszane przy 4,72 zł) kurs dolara runął do 4,50 zł i jest o 10 groszy niżej niż w poniedziałkowe przedpołudnie. Inwestorzy bez paniki podchodzą do nowego rekordu zachorowań na koronawirusa w Chinach, a protokół posiedzenia Fed nie przyniósł żadnych nowości. Od grudnia podwyżki będą miały mniejszą skalę (wcześniej każde z czterech kolejnych posiedzeń przyniosło ruchy po 75 punktów bazowych), ale cykl zostać zakończony ze stopami wyraźnie powyżej 5 proc.
Apogeum siły dolara przypadło na końcówkę trzeciego kwartału. Najważniejszym i najtrwalszym długoterminowym filarem trendu umocnienia amerykańskiej waluty jest nastawienie Rezerwy Federalnej, która nadaje ton globalnej walce z inflacją. Jednak we wrześniu czynnik ten zbiegł się z sabotażem przy Nord Stream, mobilizacją w Rosji czy krachem funta. Innymi słowy, powstała kumulacja wydarzeń podkopujących apetyt na ryzyko, pogłębiających bessę na rynkach akcji i pchających inwestorów do dolara. W tej chwili perspektywy polityki Fed wydają się na wskroś przetrawione i nie powinny być źródłem równie potężnego rajdu USD.
Dynamiczny odwrót od amerykańskiej waluty w minionych tygodniach przełożył się na przeszło 10-procentowy spadek USD/PLN względem historycznych szczytów ustanowionych w okolicy 5,06. Trend ten miał dwojakie źródła. Były to ożywające nadzieje, że Chiny zaczną odchodzić od drakońskich i hamujących wzrost gospodarczy restrykcji w walce z pandemią, a Rezerwa Federalna złagodzi kurs pod wpływem niskiego odczytu inflacji. Pierwsza z tych tendencji wystawiona została na trudną próbę. Dzienna liczba przypadków Covid-19 osiąga nowy rekord, zbliżając się do 30 tysięcy, przekroczyła już wiosenny szczyt zachorowań, podczas którego wprowadzono kompletny lockdown w Szanghaju.
Dolar: spadkowe prognozy kursu dolara mogą czekać do wiosny
Drugi z fundamentów osłabienia USD, obrazowany przez korektę wyceny przyszłych kroków Fed, również może się wyczerpywać. Niewątpliwie perspektywy polityki pieniężnej Rezerwy Federalnej są obarczone coraz mniejszą liczbą znaków zapytania. Z FOMC docierają kolejne sygnały, że polityka jest już na tyle restrykcyjna, że od grudnia możliwe będzie stosowanie skromniejszych podwyżek niż cztery kolejne ruchy po 75 punktów bazowych każdy. Taką ocenę jednoznacznie potwierdza opublikowany w środę wieczorem protokół listopadowego posiedzenia FOMC. W dokumencie próżno szukać nowych wskazówek odnośnie do zamierzeń władz. Warto zaznaczyć, że zawiera on zapis dyskusji przed ostatnimi publikacjami: niskimi odczytami inflacji, ale również skokiem sprzedaży detalicznej, który dowodzi, że popyt konsumencki w USA nie kruszeje.
Wycena docelowego poziomu dla kosztu pieniądza, który zostanie osiągnięty w pierwszej połowie 2023 r., nie powinna obniżać się jednak wyraźnie pod pułap 5 proc. W końcu decydenci fed jednoznacznie dają do zrozumienia, że cykl zakończą ze stopami wyższymi, niż wcześniej można było to zakładać. Ogranicza to potencjał do kontynuacji osłabienia dolara z tytułu perspektyw polityki pieniężnej. Siła popytu na USD będzie w tym świetle zależna również od postrzegania innych głównych walut i apetytu na ryzyko na światowych rynkach.
W Europie wraz z początkiem faktycznego sezonu grzewczego przypomniano sobie o ryzykach związanych z kryzysem energetycznym. Zagrożenie recesją jest zdecydowanie żywotniejsze niż po drugiej stronie Atlantyku, a obecne oczekiwania odnośnie do docelowego poziomu stopy depozytowej EBC (dyskonto sugeruje jej podwojenie do 3 proc.) powinny ostatecznie okazać się bardziej wyśrubowaną wyceną aniżeli obecnie zakładane kroki ze strony Fed. Z tego względu, choć dolar został zepchnięty do głębokiej defensywy, to mamy wątpliwości, czy w najbliższych tygodniach na rynkach utrzymają się warunki do dalszej wspinaczki EUR/USD w kierunku 1,08 spychającej kurs USD/PLN głęboko i trwale poniżej 4,50.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
23 lis 2022 10:37
Kursy walut obojętne na fatalne dane, kurs euro przyciągany przez 4,70 zł, kurs dolara przestał odbijać (komentarz z 23.11.2022)
Poniedziałkowy skok wartości dolara został całkowicie wymazany jeszcze przed dzisiejszym Świętem Dziękczynienia, które powinno skutkować spokojnym przebiegiem notowań w końcówce tygodnia. EUR/USD po dynamicznej zwyżce powraca nad 1,04 i do listopadowych, kilkumiesięcznych szczytów ma już mniej niż 0,5 proc. Przy EUR/PLN przyklejonym do 4,70 (podbicia kursu euro w tym tygodniu były wygaszane przy 4,72 zł) kurs dolara runął do 4,50 zł i jest o 10 groszy niżej niż w poniedziałkowe przedpołudnie. Inwestorzy bez paniki podchodzą do nowego rekordu zachorowań na koronawirusa w Chinach, a protokół posiedzenia Fed nie przyniósł żadnych nowości. Od grudnia podwyżki będą miały mniejszą skalę (wcześniej każde z czterech kolejnych posiedzeń przyniosło ruchy po 75 punktów bazowych), ale cykl zostać zakończony ze stopami wyraźnie powyżej 5 proc.
Spis treści:
Dolar: szczyt siły USD za nami
Apogeum siły dolara przypadło na końcówkę trzeciego kwartału. Najważniejszym i najtrwalszym długoterminowym filarem trendu umocnienia amerykańskiej waluty jest nastawienie Rezerwy Federalnej, która nadaje ton globalnej walce z inflacją. Jednak we wrześniu czynnik ten zbiegł się z sabotażem przy Nord Stream, mobilizacją w Rosji czy krachem funta. Innymi słowy, powstała kumulacja wydarzeń podkopujących apetyt na ryzyko, pogłębiających bessę na rynkach akcji i pchających inwestorów do dolara. W tej chwili perspektywy polityki Fed wydają się na wskroś przetrawione i nie powinny być źródłem równie potężnego rajdu USD.
Dynamiczny odwrót od amerykańskiej waluty w minionych tygodniach przełożył się na przeszło 10-procentowy spadek USD/PLN względem historycznych szczytów ustanowionych w okolicy 5,06. Trend ten miał dwojakie źródła. Były to ożywające nadzieje, że Chiny zaczną odchodzić od drakońskich i hamujących wzrost gospodarczy restrykcji w walce z pandemią, a Rezerwa Federalna złagodzi kurs pod wpływem niskiego odczytu inflacji. Pierwsza z tych tendencji wystawiona została na trudną próbę. Dzienna liczba przypadków Covid-19 osiąga nowy rekord, zbliżając się do 30 tysięcy, przekroczyła już wiosenny szczyt zachorowań, podczas którego wprowadzono kompletny lockdown w Szanghaju.
Dolar: spadkowe prognozy kursu dolara mogą czekać do wiosny
Drugi z fundamentów osłabienia USD, obrazowany przez korektę wyceny przyszłych kroków Fed, również może się wyczerpywać. Niewątpliwie perspektywy polityki pieniężnej Rezerwy Federalnej są obarczone coraz mniejszą liczbą znaków zapytania. Z FOMC docierają kolejne sygnały, że polityka jest już na tyle restrykcyjna, że od grudnia możliwe będzie stosowanie skromniejszych podwyżek niż cztery kolejne ruchy po 75 punktów bazowych każdy. Taką ocenę jednoznacznie potwierdza opublikowany w środę wieczorem protokół listopadowego posiedzenia FOMC. W dokumencie próżno szukać nowych wskazówek odnośnie do zamierzeń władz. Warto zaznaczyć, że zawiera on zapis dyskusji przed ostatnimi publikacjami: niskimi odczytami inflacji, ale również skokiem sprzedaży detalicznej, który dowodzi, że popyt konsumencki w USA nie kruszeje.
Wycena docelowego poziomu dla kosztu pieniądza, który zostanie osiągnięty w pierwszej połowie 2023 r., nie powinna obniżać się jednak wyraźnie pod pułap 5 proc. W końcu decydenci fed jednoznacznie dają do zrozumienia, że cykl zakończą ze stopami wyższymi, niż wcześniej można było to zakładać. Ogranicza to potencjał do kontynuacji osłabienia dolara z tytułu perspektyw polityki pieniężnej. Siła popytu na USD będzie w tym świetle zależna również od postrzegania innych głównych walut i apetytu na ryzyko na światowych rynkach.
W Europie wraz z początkiem faktycznego sezonu grzewczego przypomniano sobie o ryzykach związanych z kryzysem energetycznym. Zagrożenie recesją jest zdecydowanie żywotniejsze niż po drugiej stronie Atlantyku, a obecne oczekiwania odnośnie do docelowego poziomu stopy depozytowej EBC (dyskonto sugeruje jej podwojenie do 3 proc.) powinny ostatecznie okazać się bardziej wyśrubowaną wyceną aniżeli obecnie zakładane kroki ze strony Fed. Z tego względu, choć dolar został zepchnięty do głębokiej defensywy, to mamy wątpliwości, czy w najbliższych tygodniach na rynkach utrzymają się warunki do dalszej wspinaczki EUR/USD w kierunku 1,08 spychającej kurs USD/PLN głęboko i trwale poniżej 4,50.
Zobacz również:
Kursy walut obojętne na fatalne dane, kurs euro przyciągany przez 4,70 zł, kurs dolara przestał odbijać (komentarz z 23.11.2022)
Kursy walut przed serią danych z Polski, kurs dolara utrzymał się pod 4,60 zł, EUR/PLN przyklejony do 4,70 (komentarz z 22.11.2022)
Kurs walut oddają gasnący optymizm wokół Chin, kurs euro stabilny, kurs dolara wyraźnie rośnie (komentarz z 21.11.2022)
Kursy walut wyżej na koniec tygodnia, kurs dolara odbija od 4,50 zł, kurs euro bez sił przy 4,70 zł (komentarz z 18.11.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s